Georges Cadoudal urodził się 1 stycznia 1771 r. w Kerléano-en-Brech w departamencie Morbihan (Bretania) jako syn młynarza. Skończył szkołę podstawową w pobliskim Auray, następnie uczył się w kolegium Saint-Yves w Vannes i przez krótki czas pracował jako kancelista. Był potężnie zbudowanym rudowłosym olbrzymem o wyglądzie rozjuszonego byka i gwałtownym charakterze.
Początkowo popierał idee rewolucyjne, wymierzone przeciwko arystokracji i książętom kościoła. Jednak ogłoszenie w 1791 r. Cywilnej Konstytucji Kleru i represje stosowane wobec proboszczów, którzy nie chcieli złożyć przysięgi cywilnej, często przeradzające się w antyreligijny terror, spowodowały zmianę poglądów Cadoudala. W 1793 roku, po zgilotynowaniu króla Ludwika XVI i ogłoszeniu poboru 300 tys. rekrutów, wybuchło antyrepublikańskie powstanie w Wandei. Szuanie, chłopscy rojaliści, walczyli w obronie króla, ale także bronili swoich proboszczów przed antyreligijną nagonką i siebie przed konskrypcją i centralistycznymi zapędami jakobinów. W marcu tego samego roku Cadoudal przyłączył się do wandejskich szuanów. Odtąd do końca życia nie wypuścił broni z rąk.
Oddział Cadoudala wkrótce został osaczony i rozbity, a Georgesa wcielono do armii republikańskiej. Po krótkim czasie udało mu się jednak zdezerterować i przyłączyć się do oddziału dowodzonego przez Bonchampsa, walczącego na południowym brzegu Loary. Dzięki niezwykłej sile, odwadze i niezłomności przekonań Cadoudal szybko awansował na dowódcę oddziału bretońskich ochotników. Pod koniec 1793 r. wraz ze swoimi ludźmi opuścił Wandeę (tuż przed klęską Wandejczyków pod Savenay 23 grudnia 1793) i stanął na czele rewolty w rodzinnym Morbihan. Jego ochotnicza partyzantka szybko rosła w siłę, a wraz z nią rosła sława Cadoudala. Stał się najbardziej poszukiwanym człowiekiem we Francji. Początkowo jego „bojówki” napadały na małe patrole wojskowe, z czasem zaczęto atakować regularne oddziały. W czerwcu 1794 Cadoudal został schwytany przez „Niebieskich” i osadzony w więzieniu, z którego szybko uciekł. Odtąd już do końca życia ukrywał się w lasach Bretanii i wymykał kolejnym obławom. Do dziś w Morbihan wieśniacy pokazują kryjówki Cadoudala ukryte głęboko w leśnych ostępach.
Cadoudal stał się najbardziej znanym przywódcą szuanów i jedynym nie-arystokratą piastującym takie stanowisko. Często dochodziło do scysji między nim a „panami arystokratami”, którym wojna szybko przestała się podobać. Wiosną 1795 r. Cadoudal sprzeciwił się między innymi zawarciu pokoju z rządem, na co zgodzili się arystokratyczni przywódcy powstania. Pokój ten okazał się jednak wyjątkowo nietrwały. W czerwcu 1795 r. flota angielska wysadziła na Półwyspie Quiberon armię złożoną z francuskich emigrantów. Połączone siły rojalistów i szuanów bretońskich ruszyły w kierunku Rennes, gdzie w lipcu tego samego roku zostały bez większego problemu rozgromione przez gen. Hoche. Dzięki Cadoudalowi, który osłaniał odwrót, klęska nie była ostateczna. Ten wyczyn zapewnił mu stanowisko szefa sztabu głównego w Morbihan. Mimo sukcesów odnoszonych przez partyzantkę siły rojalistyczne były coraz słabsze i w 1796 r. walki ustały. Zawieszenie broni Georges wykorzystał na reorganizację i wzmocnienie swojego wojska. Udał się również do Londynu, chcąc nakłonić przebywającego tam księcia Karola d`Artois, brata przyszłego króla Francji Ludwika XVIII, do objęcia osobistego dowództwa nad siłami powstańczymi.
Później Cadoudal był w Anglii jeszcze kilkakrotnie. Za każdym razem wizyty miały podobny schemat: panowie arystokraci nadawali mu odznaczenia, zachęcali do dalszej walki w obronie wygnanego króla i obiecywali rychłe przybycie hrabiego d`Artois do Francji, wraz z licznymi wojskami. Jednak deklaracje te pozostawały w sferze obietnic. Na pocieszenie w 1800 r. Ludwik XVIII mianował Cadoudala generalnym gubernatorem w Bretanii.
W październiku 1797 roku Cadoudal wrócił do Francji. Po ponad roku przygotowań, reorganizacji wojska i oczekiwania na księcia d`Artois, we wrześniu 1799 r., zebrani w lesie La Jonchere dowódcy sił szuańskich zdecydowali o podjęciu walki. Powstanie wybuchło 15 października 1799 r. Na czele Republiki stał już wówczas Napoleon Bonaparte. Początkowo Napoleon dążył do pokojowego rozwiązania konfliktu z rojalistami, jednak wobec ich oporu zdecydował o wysłaniu na północ zwiększonych sił wojskowych. Szala zwycięstwa szybko przechyliła się na stronę „Niebieskich”, dowodzonych przez „straszliwego Brune`a”, wobec czego Cadoudal skapitulował i generał Brune podpisał z rojalistami traktat pokojowy (14 lutego 1800 r. w St. Avé). Jednym z jego warunków było przybycie przywódców szuańskich do Paryża na rozmowę z Bonapartem. Pierwsza audiencja odbyła się w Tuileries 4 marca 1800 r. Napoleon rozmawiał wówczas wyłącznie z arystokratami, lekceważąc jedynego pośród nich chłopa. Zaprosił go dopiero 29 marca na rozmowę w cztery oczy, podczas której zaproponował Cadoudalowi stopień generała dywizji i 100 tys. franków za zaprzestanie walki, ewentualnie dowództwo brygady gwardii terytorialnej mającej pilnować porządku w departamentach zachodnich, m.in. w Morbihan (sic!). Bretończyk odrzucił wszelkie propozycje i wrócił do swoich. Napoleon i Georges stali się zajadłymi wrogami. Jeszcze w tym samym roku szuanie zorganizowali nieudany zamach na Napoleona (wybuch „machiny piekielnej” na ul. Saint-Nicaise 24 grudnia 1800).
Cadoudal ponownie udał się do Anglii, chcąc jeszcze raz namówić Burbona do wzięcia udziału w walce przeciw Republice. W 1803 r. przedstawił projekt „porwania” I Konsula (kryptonim „Coup essentiel” sugeruje raczej inne rozwiązanie). Wkrótce też rozpoczęto przygotowania i w sierpniu wszystko było zapięte na ostatni guzik. Jako jeden z pierwszych do Paryża przybył Cadoudal. Powoli mieli też pojawiać się kolejni spiskowcy, w tym książę d`Artois. Jak było jednak do przewidzenia Burbon stchórzył. Nie powiodła się również próba uzgodnienia stanowisk między trzema przywódcami spisku: Cadoudalem, generałami Moreau i Pichegru. W dodatku zaangażowany przez zamachowców lekarz Querelle wkrótce po zainstalowaniu w kryjówce w Paryżu, przez własną nieostrożność został aresztowany. Ponieważ lekarz ten znał jedynie ogólne zarysy zamachu, postanowiono kontynuować akcję, co okazało się zgubne w skutkach. W styczniu 1804 r. aresztowany zaczął sypać a policja dopowiedziała sobie resztę. W końcu marca w Temple siedzieli już wszyscy spiskowcy (włącznie z Cadoudalem, aresztowanym w wyniku brawurowej akcji paryskiej policji). Na ławie oskarżonych zasiadło 47 spiskowców. Wyrokiem sądu 26 z nich skazano na śmierć, jednak zgilotynowano 12 – wśród nich był tylko jeden arystokrata. Resztę ułaskawiono. Morbihańczyk dumnie odrzucił propozycję ułaskawienia. Domagał się by zgilotynowano go jako pierwszego. Stracono go 25 czerwca 1804 r. na Place de Greve w Paryżu. Zginął ze słowami „Umieramy za naszego Boga i naszego Króla”.
Jego ciało oddano studentom medycyny. Chirurg Larrey używał jego szkieletu podczas wykładów z osteologii i frenologii*. Obecnie jego szczątki znajdują się w mauzoleum w rodzinnym Kerléano, wybudowanym za pieniądze ze społecznej zbiórki.
W 1814 Ludwik XVIII nobilitował rodzinę Cadoudala. Jego mit do dziś jest żywy w niektórych częściach Bretanii.
Natalia Bujniewicz
Za: Napoleon.org.pl
(MM)