Grzegorz Truszkowski: List do libertarian w sprawie Majdanu

Tekst jest krytycznym odniesieniem się wobec optymizmu niektórych kręgów polskich libertarian wobec wydarzeń na Majdanie.

Duch mas

 

Nigdy nie wierzyłem w konstruktywne rewolucje a na totalną kpinę zasługują komentarze jakoby precedens rewolucji na Majdanie był spontaniczny. Historia zna wiele precedensów, w których lud posiada się w wielkiej szczęśliwości pomimo, że wyzysk władz i ogólne warunki bytowe wpisują się w znacznie bardziej prymitywny sposób egzystencji niż ma to miejsce na Ukrainie. Obecny paradygmat zachodniej polityki zagranicznej pojmuje przywracanie „porządku” demokratycznego przez pryzmat masowych rewolucji, w których lud staje się pewnym naczelnym symbolem, żeby nie powiedzieć świętą krową, nietykalną ze względu na przypisywaną mu świętość, która wyzwala się w spontanicznym odruchu zbawiennego buntu. Soteriologiczny wymiar buntu mas a wraz z nim nowy paradygmat prowadzenia polityki pochodzi wprost z rewolucji francuskiej, utwierdzając go dosadnie wraz z ideologią Marksa a realizując ten mechanizm ponownie w czasie rewolucji październikowej. Trzeba przyznać, że wspomniany paradygmat jest dość sprawnym narzędziem szantażu władz wobec podjęcia radykalnych kroków w eliminacji nielegalnie demonstrujących mas. Demonstranci w takim przypadku zawsze mają świętą racje choćby to oni przodowali w inicjowaniu przemocy, rzucając na „tarczujących” milicjantów koktajle Mołotowa a w tle niszcząc publiczne mienie, to i tak będą z tego należycie usprawiedliwieni. Idee i strategie jakie przyświecają masom nie mają tu znaczenia – ważny jest sam duch masowego odruchu buntu. Rzut kamieniem w „tarczującego” policjanta jest aktem odwagi i solidarnościowej cnoty. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że osoby o przekonaniach wolnościowych powinny popierać tego typu zrywy i bunty mas, gdyż najczęściej wyrażają się one poprzez hasła wolnościowe a bunt kierowany jest w epicentrum samych władz. Czyż nie o to chodzi libertarianom? Otóż wydaje mi się, że to próba mitologizacji zjawiska buntu mas i mieszanie zewnętrznej powłoki wolnościowych haseł ze stanem faktycznym. W dziejach ludzkości trudno znaleźć precedens, w którym bunt mas jest głównym sprawstwem w dochodzeniu do ustabilizowanego porządku politycznego. (R)ewolucja Amerykańska i jego bezprecedensowa konstytucja nie była wcale gwałtownym zaprowadzaniem wolności w społeczeństwie ale ukonstytuowaniem tego, co już ewolucyjnie zaistniało w społeczeństwie. To nie masy amerykańskich demonstrantów konstytuowały amerykański porządek, ale elity, które sprawnie pokierowały polityką międzynarodową uzyskując autonomię niezależnego podmiotu państwowego. Masy były tu tłem i jedynie co mogły zamanifestować to bunt i poddanie się określonym elitom – same nie posiadając klarowanych strategii działania wobec poczynań brytyjskich władz.

 

Casus Majdanu

 

Niekwestionowanym faktem jest, iż władza za prezydentury Janukowycza sięgała granic oligarchicznej bezczelności uniemożliwiając przeciętnemu obywatelowi Ukrainy wydźwigniecie się z biedy. Natomiast bunt w narodzie ukraińskim miał znacznie szersze podłoże i motywowany był różnymi czynnikami wpływu niźli przedstawiało się to w mainstreamowych mediach. Mitem jest jakoby naród ukraiński posiadał jakieś cele wspólne i wspólną strategie na obalenie obecnego reżimu. Naród podzielony był pomiędzy rozmaite strategie polityczne a w każdej zaproponowanej strategii trudno było odnaleźć realne przesłanki ku budowie społeczeństwa naprawdę wolnego i praworządnego. Może zabrzmi to obrazoburczo dla pewnych kręgów opinii publicznej, jednakże należy jasno powiedzieć, że lud zebrany na Majdanie był marionetką w rekach rozmaitych elit działających mniej lub bardziej konspiracyjnie. Bunt się ujawnił, bo nieudacznictwo i słabość władzy Janukowycza na to dozwoliło. Podobna demonstracja na sąsiedniej Białorusi zostałaby zmieciona z powierzchni placu w przeciągu 30 minut a więc w gruncie rzeczy Janukowycz na tle takiego postępowania rysuje się jako pokorny baranek, który panicznie boi się, stąd też ulega presji zachodniej opinii publicznej nie podejmuje radykalnych kroków na stabilizację wewnętrznych stosunków na Ukrainie.

 

Tak jak naiwnością jest wierzyć, że upadek polskiego komunizmu był podyktowany spontanicznym buntem Solidarności awansując przy tym Wałęsę do rangi mitycznego herosa (swoją drogą cóż za majstersztyk po stronie Kiszczaka, że udało mu się stworzyć taki dramatyczny scenariusz wydarzeń!) tak i w tym przypadku jest to dorabianie romantycznej legendy zrywom majdanowym, które chwytają za serca jednakże z rozumnym planowaniem mają one niewiele wspólnego. Niestety bez względu jakim bohaterstwem ci ludzie się wykazali – idąc z kamieniami na karabiny – to byli oni zwykłymi marionetkami ciąganymi za sznurki różnych sił wpływu. Finansowanie całego tego spektaklu majdanowego pochodziło bezpośrednio ze strony Niemiec i USA, którzy realizowali dzięki temu własne strategie polityczne uderzające w dominację znienawidzonej Rosji. Gdyby Zachód miał w autentycznej trosce niedole Ukraińców wyzyskiwanych przez oligarchów to otworzyłby rynki pracy dla ukraińskich uchodźców, jednak Zachód nawet się nie zająknął na ten temat, co świadczy tylko o tym jak cyniczna jest polityka zachodnich elit. Gdy wydawało się, że Majdan posiada jednego lidera w postaci Kliczki można było odnieść wrażenie, że zaistniał wspólny front buntu dając jakąś marną alternatywę na podobieństwo: lepiej ciągnąć na karbach jeden wóz niż dwa (choć sam Bukowski przestrzegał Ukraińców przed naiwną wiarą w wyzwoleńczą UE, która narzucając na ukraińskie rolnictwo unijne restrykcje znacznie osłabiłaby główny atut ukraińskiej gospodarki), jednakże dla Polski ,,Majdan” pod każdym względem był niekorzystny o czym pisał dość przekonująco Korwin pomijając jego fantazje o strategii sojuszu Polsko-Ukraińsko-Białorusko-Chińskim. Dla Polski najkorzystniej jest gdy Ukraina lawiruje pomiędzy wpływami Rosji a Niemiec, natomiast jeden z gorszych scenariuszy dla Polski to taki, gdy Ukraina jest pod prerogatywą Niemiec lub stwarza jakiegoś potworka nacjonalistycznego. Mnie osobiście brzydzą zbiorowe porywy rewolucji a dorabianie do tego wolnościowej ideologii tym bardziej napawa mnie niesmakiem (czym są masowe porywy dość przekonująco opisał Le Bon). Jednak można założyć sytuację w której masy mają rozsądnego lidera i zanim krok w krok podążają – jednakże są to sytuacje niezmiernie rzadkie, gdyż na ogólnej destabilizacji kraju zawsze żerują ruchy postronne i zarazem bardzo radykalne w swej totalitarnej wymowie.

 

Podsumowując: żadnego Majdanu nie byłoby gdyby nie sowite finansowanie od strony Zachodu i słabość samego Janukowycza. To, że szczyt napięcia protestów na Majdanie rozegrał się dziwnym zbiegiem okoliczności w czasie Olimpiady świadczy o tym jaki majstersztyk był w strategii Zachodu, żeby unieszkodliwić w kluczowym momencie Rosję. W najbliższej przyszłości Ukraina nie ma żadnych szans na uzdrowienie politycznej sytuacji szczególnie w warunkach pełnej demokracji. Żeby sprawnie wyeliminować zjawisko oligarchizacji z tamtejszej polityki potrzeba ozdrowieńczej republiki zaprowadzonej przez rozsądne elity lub ideowego dyktatora a nie zrywów mas, które wprowadzają jedynie destabilizację i robią zasłonę dymną wobec tych co rzeczywiście pociągają za sznurki prowadząc własne partykularne rozgrywki polityczne. Próba zakłamywania rzeczywistości w tym względzie będzie przynosić tylko pasmo rozczarowań a ostatecznie będzie kończyć się niesmakiem.

 Za: http://prokapitalizm.pl/list-do-libertarian-w-sprawie-majdanu.html

Grzegorz Truszkowski

a.me.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Grzegorz Truszkowski: List do libertarian w sprawie Majdanu”

  1. Nigdy nie będzie zgody pomiędzy Niepodległościowymi Wolnościowcami Libertariańskimi (choćby nawet tymi tradycjonalistycznie konserwatywnymi od PaleoLibertarian), a pospolitymi aparatczykami Kremla, ubranymi dla niepoznaki w rusofilsko-ugodowcowy pseudokonserwatyzm, skoro dla Was marionetkowy TW Wolski (Jaruzelski) był „Mężem Stanu”, zaś autentycznie heroiczny Patriota Kukliński, to wg Was „zdrajca”, bo się ośmielił w imię ratowania Polski i Polaków wystąpić przeciwko ZSRR. http://www.radiomaryja.pl/wyklady-online/jak-pulkownik-ryszard-kuklinski-uratowal-polske-i-europe-przed-iii-wojna-swiatowa/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *