Jastrzębski: Nie lękajmy się bronić Papieża

Oczywistością jest to że szum medialny dotyczący współpracy biskupów z Służbą Bezpieczeństwa, homoseksualizmu hierarchów i tuszowaniem pedofilii jest preludium – celem jest uderzeniem w polskiego papieża Jana Pawła II. Na to mojej zgody jako Polaka, chociaż niewierzącego, nie ma.

Pierwsza sprawa jest zupełnie jasna. Każdy średnio zorientowany człowiek wie, że hierarchowie musieli rozmawiać z Służbą Bezpieczeństwa. Nie widzę w tym niczego nagannego. Polska Ludowa była naszym państwem, i jej służby powinny służyć nam. Zamiast ganić powinno się pochwalić postawę części biskupów. Minister – kierownik Urzędu Do Spraw Wyznań Kazimierz Kąkol wspominał: „Chyliński (syn Bieruta, ambasador w RFN) pisał że niemieccy odwetowcy razem z niemieckimi biskupami zaplanowali biskupa Gulbinowicza zamontować w celebrę nabożeństwa dla tak zwanych wypędzonych z naszych Ziem Zachodnich, połączonego ze zjazdem ziomkostwa. Czyli w skandaliczną imprezę bijącą w polską rację stanu, bo podważają nasze prawa do Ziem Odzyskanych. Dąbrowski skończył czytać i pyta czy może skorzystać z telefonu, bo musi natychmiast dotrzeć do Gulbinowicza. Oczywiście że może. Dzwoni. Nie wolno Ci jechać do Niemiec (…) A potem zwracając się do mnie, no widzi pan, panie ministrze, możemy skakać sobie do oczu, ale w sprawach dla Polski istotnych potrafimy się porozumieć (…)„. Dla mnie takie działanie jest więcej niż oczywiste.

Druga i trzecia sprawa również jest jasna. „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili” (Mt 25,40). Tu nie ma usprawiedliwień. Nie ma gadania o ataku na Kościół. Nie ma tworzenia legend o spiskach przeciwko księżom. Gdy ktokolwiek w sutannie czy habicie palcem ruszy, by skrzywdzić dziecko – należy go karać jak każdego innego człowieka. Chociaż być może powinno się ostrzej, bo od Nich wymagamy więcej. Ale tylko tam gdzie są dowody. Bo większość tych oskarżeń dzisiaj opiera się na pomówieniach, plotkach i ordynarnych kłamstwach. Cel jest jeden zohydzić wszystko, pokazać że żyliśmy i żyjemy w bagnie. Udowodnić że Jan Paweł II był szefem jakiej struktury przestępczej i tutaj nie może być zgody.

Jan Paweł II jest i powinien dla nas Polaków pozostać jedną z najwybitniejszych postaci naszych dziejów. Nie tylko dla katolików i wierzących powinien być powodem dumy, symbolem naszych możliwości, elementem naszej tożsamości zbiorowej. Bronił cywilizacji życia i w sprawach dla etyki najważniejszych nie ulegał pokusom „nowoczesności”. Był tym, który zdawał sobie sprawę że zmiękczanie norm osłabia. W kwestiach obrony życia, modelu rodziny, roli kobiety i mężczyzny, aborcji, eutanazji, życia seksualnego nie poszedł na żadne radykalne ustępstwa pomimo potężnych nacisków.

Podobał mi się jako człowiek, których kochał życie, kochał ludzi, tęsknił za Ojczyzną – również tą okresu powojennego, dzisiaj tak opluwają. Mówił do Edwarda Gierka 2 czerwca 1979 roku:

„Szanowny Panie Pierwszy Sekretarzu! Polska dostania i szczęśliwa leży – w interesie pokoju i dobrej współpracy między narodami Europy (…) Pragnę jednak w niniejszej odpowiedzi przede wszystkim podziękować za bardzo życzliwe słowa zarówno pod adresem Stolicy Apostolskiej jak i moim własnym. Dołączam od razu podziękowanie pod adresem Władz Państwowych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej za to, e tak uprzejmie dołączyły się do zaproszenia Episkopatu Polski (…) To że racją bytu jest suwerenność społeczeństwa, narodu, ojczyzny, to My Polacy, szczególnie głęboko odczuwamy. Tego nauczyliśmy się poprzez całe nasze dzieje, a w szczególności przez ciężki doświadczenia ostatnich stuleci. Nigdy nie możemy zapomnieć o tej straszliwej lekcji dziejowej, jaką była utrata niepodległości Polski końca XVIII wieku do początku bieżącego stulecia. To bolesne, w istocie swej negatywne doświadczenie stało się jakby nową kuźnią polskiego patriotyzmu. Słowo „Ojczyzna” posiada dla nas takie znaczenie pojęciowe i uczuciowe zarazem, którego zdaje się, nie znają inne narody Europy i świata. Te zwłaszcza, które nie doświadczyły takich jak nasz naród dziejowych strat, krzywd i zagrożeń. I dlatego też dla całego naszego pokolenia tak straszliwym wstrząsem była ostatni wojna światowa i przeżyta przez nas w Polsce okupacja.

35 LAT TEMU WOJNA TA ZAKOŃCZYŁA SIĘ NA WSZYSTKICH FRONTACH. Rozpoczął się wraz z tym momentem nowy okres w dziejach naszej Ojczyzny. (…) Nie możemy jednak zapomnieć wszystkiego, co się złożyło na doświadczenia wojny i okupacji. Nie możemy zapomnieć ofiary życia tylu Polaków i Polek. Nie możemy zapomnieć bohaterstwa żołnierza polskiego, który walczył na wszystkich frontach świata „za wolność naszą i waszą”. Odnosimy się z szacunkiem i wdzięcznością do każdej pomocy, jakiej wtedy doznaliśmy od innych. Z goryczą myślimy o zawodach, których nam nie oszczędzono (…) Szanowny Panie Pierwszy Sekretarzu! Pragnę wyrazić na końcu raz jeszcze serdeczne podziękowania dla Pana oraz szacunek dla wszystkich Jego starań. Wyrazy szacunku dla wszystkich Dostojnych Przedstawicieli Władzy i zarazem dla każdego wedle sprawowanego urzędu, piastowanej godności, wedle tej doniosłej odpowiedzialności”.


Był pozbawiony dzisiaj powszechnej również w Kościele rusofobii. W Auschwitz-Birkenau, 6 czerwca 1979 rok mówił: „I jeszcze jedna tablica – wybrana… Tablica z napisem w języku rosyjskim. Nie dodaję żadnego komentarza. Wiemy, o jakim narodzie mówi ta tablica. Wiemy, jaki był udział tego narodu w ostatniej straszliwej wojnie o wolność ludów. I wobec tej tablicy nie wolno nam przejść obojętnie”.

Doceniam to jak mówił o swoich rodzicach, o swojej rodzinie, Wadowicach, Krakowie, Tatrach. Jak mówił o wyzwoleniu Polski od niemieckiego nazizmu. Był człowiekiem, który doznając widocznego i coraz większego cierpienia umiał je znosić z godnością, dając piękny przykład dzielnej i rozumnej postawy w chorobie i starości. Pokazał nam starość jako okres rosnącej przewagi ducha nad słabnącym coraz bardziej ciałem. Praw biologii co jasne nie mógł pokonać ale pokazał że istotą człowieczeństwa jest duchowość i ona się liczy. Podkreślił przez to przesłanie wyrażone w wielkanocnym triumfie „Zwycięzcy śmierci, piekła i Szatana”.

Bliski był mi Karol Wojtyła – Jan Paweł II jako stronnik pokoju. 16 marca 2003 roku Jan Paweł II przed modlitwą Anioł Pański na placu św. Piotra w Rzymie zwrócił się do słuchających go wiernych: „W obliczu straszliwych konsekwencji, jakie międzynarodowa operacja zbrojna niosłaby dla ludności Iraku i równowagi całego, i tak już mocno doświadczonego, regionu Bliskiego Wschodu oraz mając na uwadze niebezpieczeństwo uaktywnienia się ekstremizmów, wołam do wszystkich: wciąż jeszcze jest czas na negocjacje; wciąż jeszcze jest szansa na pokój; nigdy nie jest za późno na to, aby się porozumieć i kontynuować rozmowy pokojowe”. Po chwili dodał stanowczo „Ja należę do tego pokolenia, które doświadczyło koszmaru II wojny światowej i któremu udało się przeżyć. Wszystkim młodym ludziom oraz wszystkim, którzy są ode mnie młodsi i którzy w związku z tym sami tego nie doświadczyli, mam dziś obowiązek powiedzieć: Nigdy więcej wojny!”.

Kolega Mateusz Piskorski przypomniał jakiś czas temu wypowiedź sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej kard. Angelo Sodano z 2003 roku: „Zwracamy się do naszych amerykańskich przyjaciół z apelem o rozsądek: zróbcie rachunek sumienia i zastanówcie się przede wszystkim, czy z waszego punktu widzenia ma w ogóle jakikolwiek sens rozdrażnianie liczącej miliard wyznawców społeczności muzułmanów i ściąganie na siebie wrogości całego świata islamskiego na być może wiele dziesięcioleci? Czy tego właśnie chcecie?”.

I bardzo bliski był mi Jan Paweł II jako krytyk chęci bogacenia się za wszelką cenę. „Nie dajcie się zwieść wizji natychmiastowego zysku kosztem innych. Strzeżcie się wszelkich pokus wyzysku!” – wołał do pracodawców. „W epoce niebywałego rozwoju techniki i nowoczesnej technologii dramat głodu jest wielkim wyzwaniem i oskarżeniem! Ziemia jest w stanie wyżywić wszystkich. Dlaczego więc dzisiaj pod koniec XX stulecia tysiące ludzi ginie z głodu? Konieczny jest tutaj w skali światowej jakiś poważny rachunek sumienia – rachunek sumienia ze sprawiedliwości społecznej, z elementarnej ludzkiej solidarności”. W Encyklice „Centesimus Annus” napisał dosadnie: „Nie do przyjęcia jest twierdzenie, jakoby po klęsce socjalizmu realnego, kapitalizm pozostawał jedynym modelem organizacji gospodarczej”.

Mniej mi się podobał jako polityk, a zwłaszcza to jak był politycznie w Polsce wykorzystywany przez różne środowiska. Głównie te, które niewiele wspólnego miały z polskością. Jego długa obecność na światowej scenie napawała nas Polaków poczuciem złudnego bezpieczeństwa. Wierzyliśmy że to był „nasz człowiek w Watykanie”, który miał tam za zadanie bronić Polski, oraz że interesy Polski i Kościoła są takie same.

Nie podobało mi się jego zaangażowanie w proces obalania państwa socjalistycznego, a w konsekwencji zwiększenie wpływów globalistycznych. Tym sposobem łatwo uwierzyliśmy w bezinteresowne obalanie socjalizmu przez zachodnie agendy, daliśmy się zagonić na podłych warunkach do Unii Europejskiej i uśpiliśmy naszą czujność wobec nasilającej się ofensywy roszczeń i uzurpacji wpływowych środowisk w USA. Warto dyskutować o spuściźnie intelektualnej i moralnej Karola Wojtyły. Jednak nie powinniśmy realizować globalistycznych wytycznych, które nakazują nam zohydzanie wszystkiego tego co kojarzy się z tradycją, prawdą, moralnością.

Łukasz Marcin Jastrzębski
Myśl Polska, nr 49-50 (6-13.12.2020)

Click to rate this post!
[Total: 12 Average: 4.8]
Facebook

8 thoughts on “Jastrzębski: Nie lękajmy się bronić Papieża”

  1. (…)Druga i trzecia sprawa również jest jasna. „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili” (Mt 25,40).(…)
    Ten cytat dedykuję tym co zachwycali się listą Wildsteina… https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,2541411.html?nltxx=856991&nltdt=2005-02-09-09-05
    (…)Kardynał Glemp przyznaje, że w czasie ich ujawniania ktoś może zostać pokrzywdzony, ale – jak mówi – nie można zapominać o krzywdzie ludzi, którzy byli ofiarą tajnych współpracowników SB.

    – Jakiś chłopiec powie w szkole: twój tata jest na liście agentów. Niewątpliwie taka sytuacja jest pewną krzywdą. Ale popatrzmy na tych, którzy 20 lat temu donosili. Przez nich ktoś nie dostał się na studia, inny nie awansował itp., był obywatelem drugiej kategorii. Czyja krzywda jest większa? – powiedział prymas.

    – Można różnie oceniać to, co zrobił Wildstein, ale mleko już się rozlało. Tyle że tam było i mleko, i kawa, i herbata. Teraz trzeba to uporządkować. Jak już się listę upubliczniło, to trzeba otworzyć teczki. Ja jestem za lustracją – powiedział bp Pieronek.(…)

    A co hasła, które wtedy też padało (…)Polakom prawda się należy(…), to je popieram i niezależnie czy ona obali czy potwierdzi zarzuty, których adresatem ma być JP II.

  2. bez urazy ale w przeciwieństwie do autora
    nie tylko nie cenię JPII ale uważam, że jest on 'współudziałowcem’ tego co mamy na świecie Ad2020.
    JPII 'skupił’ się na obalaniu 'komunizmu’ oczywiście w skali światowej i w tym działaniu
    działał 'na zlecenie’ USA
    „Święte przymierze” Reagana i Jana Pawła II 08.06.2019 Rzepa
    .https://www.rp.pl/Historia/306069991-Swiete-przymierze-Reagana-i-Jana-Pawla-II.html
    i nie jest to jedyne źródło bo np. Seth Jones – tzw. 'pióro CIA’ pisze to samo w swej książce
    A Covert Action: Reagan, the CIA, and the Cold War Struggle in Poland by Seth G. Jones
    .https://spectator.us/covert-action-reagan-cia-poland/
    a tu jest recenzja tej książki, z USA>
    .https://spectator.us/covert-action-reagan-cia-poland/
    a nawet CEPolska>p. Hagmajer w rozmowie z Mossakowskim
    .https://www.youtube.com/watch?v=jTUAMnXlaOI
    a ja jeszcze dodam 'rozwalenie’ tzw. 'teologii wyzwolenie’ a w konsekwencji Kościoła Powszechnego w Ameryce Łacińskiej gdzie został wyparty przez tzw. kościoły episkopalne rodem z USA>ten sam opus operandi jak w Polsce post1989 i nagły rozwój tzw. 'łacinników’ czy sedekwantystów czy fsspx.>>
    a to ma wszystko swoje 'źródło’.
    Ja już pominę 'wewnętrz-kościelną’ krytykę JPII
    (u nas dominikanie są w szpicy) ale nie uważam, aby papież poświęcał czas na spotkanie z Williamem Casey>szefem CIA za czasów Reagan’a>btw. katolik ale taki sam jak Biden czy Hołownia
    ale już nie jak William Barr >.https://en.wikipedia.org/wiki/William_Barr
    'ortodoksyjny katolik’ jak jest nazywany przez popleczników Bidena=katolik jak Hołownia.
    .
    A skąd się bierze 'moc’ tych, którzy kwestionują Sobór Watykański II w Polsce? Tego nie ma nigdzie na świecie>tylko w 'oczyszczalni ścieków=Polin’??
    .
    Ja rozumiem, że kociokwik między 'bugiem a odrą’ staje się jak covid-idiot pandemia coraz powszechniejszy – zresztą to samo dzieje się na całym świecie
    bo z KK walczyło się-walczy się i będzie walczyło od czasu kiedy motłoch odpowiadając-ówczesny 'popular voting’ Piłatowi wybrał Barabasza a skazał Jezusa Chrystusa na ukrzyżowanie.
    i wielką admiracją i estymą ocenia Papieża Franciszka, który robi co może – a jego 'dywizje’ są bb skromne – aby obronić CHRZEŚCIJAŃSTWO i wystarczy tylko przestrzegać 10-ro przykazań w życiu codziennym zaczynając od siebie.

  3. Co do tych norm moralnych, które wspierał papież, to chciałbym przypomnieć jego pełne poparcie dla transplantologii, czyli uśmiercania ludzi żywych celem pobrania narządów.

    1. Proszę o wskazanie konkretnie, gdzie św. Jan Paweł II usprawiedliwiał lub zachęcał do zabijania celem pobrania narządów.

        1. W żadnym z podanych źródeł nie ma przyzwolenia ani usprawiedliwienia zabijania dla pobrania narządów. Co więcej, we wszystkich trzech źródłach jest wyraźnie zaznaczone, że taka postawa jest niedopuszczalna. Być może chodzi Panu o kwestię „śmierci mózgu”, która jest często uznawana za wystarczającą do orzeczenia śmierci, ale jak pokazało wiele przypadków, czasami bywało to błędne. I zgoda – tutaj jest problem. Tyle tylko, że i tę kwestię św. Jan Paweł II omówił w pierwszych dwóch źródłach z należytą ostrożnością, uwzględniając katolicką antropologię, godność, stan wiedzy sprzed 20 lat i również wyrażenie woli. Stwierdzenie, że św. Jan Paweł II popierał uśmiercanie żywych celem pobrania narządów jest więc bezpodstawne.

  4. konserwa.pl -„ewola zły, szatanista! nie publikować! chlip, chlip”
    również konserwa.pl -„amerykańskiego agenta wojtyły brońmy, gwałty które ignorował 15 lat to pomówienia”
    Nie mam nawet cienia pojęcia dlaczego Europejczycy masowo opuszczają chrześcijaństwo, co im strzeliło do głowy?

    1. Dowody, dowody, dowody… Nie ma jakiegokolwiek dowodu na to, że św. Jan Paweł II kiedykolwiek zignorował jakikolwiek gwałt na kimkolwiek, jeśli było mu o takim wiadomo. I to wszystko są pomówienia, dokonywane zazwyczaj przez ludzi którzy na temat Kościoła Katolickiego jako instytucji nie mają zielonego pojęcia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *