Jastrzębski: Spotkałem kolegę-pisowca

Spotkałem po wielu latach Marcina – kolegę z klasy. Nie bardzo bliskiego mi w tamtym czasie ale sympatycznego. Od kilku lat zagorzałego zwolennika Prawa i Sprawiedliwości. Szczerego, nic z tego nie ma. Wspólna kawa na mieście wydawała się sensownym pomysłem. Rozmowa zeszła na tematy związane z wojną rosyjsko-ukraińską. Oczka mu się zapaliły, chwycił mnie za rękaw …
Opowiadał jak wielki natchniony wizjoner. O tym że PiS będzie rządził jeszcze przez wiele lat. Polska będzie się rozwijać. Że chwilowe niepowodzenia nie mogą przysłonić sukcesów.
Ja słuchałem, niewiele się odzywałem. Marcin dalej …
O potężnej Polsce. O nadchodzącej nowej Unii Lubelskiej – tym razem z Ukrainą. Federacji, do której kiedyś przystąpi Białoruś – zaraz jak pozbędzie się Łukaszenki. A potem zaś z całą pewnością Słowacja, Słowenia, Czechy, Chorwacja. O tym że Rosja się rozpadnie. A Chiny będą słabnąć.
Opowiadał z wielkim zaangażowaniem że nowy organizm będzie wspierany przez Stany Zjednoczone. A pokonana przez Ukraińców Rosja będzie drżała przed nowym tworem bogatym w żyzne ziemie i bogate złoża węgla. A ojcem tego wszystkiego będzie zmarły b. prezydent Lech Kaczyński.
Kolega Marcin nie ma żadnych wątpliwości w tym kto jest dobry a kto zły. Selekcja przychodzi mu łatwo. Dobrzy to Kaczyński, Morawiecki, Duda, Rydzyk, Zełenski, Biden. Źli to Tusk, Putin, Orban, Franciszek, Scholtz, Korwin. Co jest czarne a co białe to oczywistość. Zwłaszcza w realiach Polskich – dobry PiS, reszta zła. On wie kto wygra a kto przegra wojnę, kolejne wybory, wyścig demograficzny. Nie ma najmniejszej wątpliwości czy się uda.
Naciskałem – a co się stanie jak pójdzie coś inaczej. Nie chciał rozmawiać o takiej ewentualność. Drążyłem. Powiedział „A po co taka Polska jak będzie ich a nie nasza …” Wtedy zrozumiałem, dlaczego tak często nie potrafimy rozmawiać z stronnikami PiS-u. Inaczej patrzymy na naród i państwo.
.
Łukasz Marcin Jastrzębski
za: FB
Click to rate this post!
[Total: 32 Average: 4.4]
Facebook

1 thoughts on “Jastrzębski: Spotkałem kolegę-pisowca”

  1. Od takich „wizjonerow” jak kolega pis-owiec bron nas panie Boze.Uwzgledniajac mozliwe konsekwencje to juz chyba lepiej to co ow „kolega” powiedzial w ostatnim zdaniu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *