– Integracja eurazjatycka dowiodła swojej efektywności – podkreślał prezydent Władymir Putin wskazując m.in., że wzajemna wymiana handlowa w ramach EUG osiągnęła już wartość 20 mld dolarów, poprawiła się także struktura handlu – wzrósł udział sektora wysoko przetworzonego, maleje wymiana surowcowa (spadek z 40 do 28 proc.). – W latach 2015-16 priorytetem będzie uzgodnienie wspólnych celów makroekonomicznych wzrostu i poprawa warunków prowadzenia działalności gospodarczej – tłumaczył W. Putin. Zasugerował przy tym, że należałoby rozważyć możliwość ściślejszej współpracy w dziedzinie polityki walutowej.
Z kolei prezydent Kirgistanu Ałmazbek Atambajew w swym wystąpieniu wyliczał spełnione przez republikę wymogi wspólnotowe, zaznaczył też postępy w dostosowywania prawa nowych i starych państw członkowskich. Przywódcy Unii zgodnie wskazali na symboliczny charakter zawarcia porozumienia w przededniu Dnia Zwycięstwa, wspólnego święta wszystkich krajów postsowieckich (i nie tylko ich…).
Kirgistan musiał faktycznie przejść ie tyle bolesny, co przyspieszony proces dostosowawczy do wymogów EUG. W przeciwieństwie jednak do standardów i procedur znanych choćby z rozszerzania Unii Europejskiej – chodziło jedynie o ułatwienia dla budowy wspólnego obszaru celnego, wzajemnej wymiany handlowej i działalności gospodarczej. Rozszerzenie Unii to także krok polityczny, będący wprawdzie spodziewanym uwieńczeniem dłuższego projektu, jednak i tak znaczący w obecnej sytuacji międzynarodowej i wzmacniający całą wspólnotę eurazjatycką. Wypada mieć nadzieję, że kiedyś w przyszłości któryś kolejny 8/9 maja – stanie się podobnym zwycięstwem także dla Polski.
Konrad Rękas