Na utrzymanie głowy państwa w tym roku wydamy przeszło 171 mln zł. Tymczasem Elżbieta II, mimo wyprawienia kosztownego ślubu wnukowi Williamowi, w ciągu roku wydaje o pięć milionów złotych mniej! (…) W tym roku prezydent wyda aż 171,5 mln zł, choć pierwotne plany mówiły o 158 mln zł. Lwią część, prawie 73 mln zł, pochłoną pensje i nagrody dla prezydenckich urzędników. (…)
O kilka milionów mniej niż Elżbieta II, prezydent Bronisław Komorowski wydaje rocznie na podróże – "jedynie" 2 mln zł. Lawinowo rosną natomiast wydatki na odznaczenia i ordery – aż 13 mln zł więcej niż w 2009 roku! Kancelaria tłumaczy to między innymi zwiększeniem liczby odznaczeń.
[aw]
Trzeba wziąść kije i zrobic porządek z tym demoliberalnym syfem.
Oficjalnie każdy wie, że demokratyzm jest droższy, ale przez to jest i skuteczniejszy oraz sprawiedliwszy. Tak brzmi oficjala – prawda jest taka, że demokracja to przede wszystkim inflacja prawa, zaszczytów i wydatków. „Zwiększenie liczby odznaczeń” – im więcej odznaczeń tym mniejszą wagę owe mają.