Komorowski popełnił błąd, angażując się w popieranie banderowców

— Znamy już wyniki wyborów Prezydenta RP. Są one szeroko komentowane w polskich i zagranicznych mediach. „Polski przypadek dołącza do koszmarów Europy”, „Zadufany w sobie Komorowski przegrał”, „Strach przed histeryczną rusofobią Dudy”… To tylko niektóre nagłówki. Czy te oceny zbiegają się z punktem widzenia Pana profesora?

— Uważam, że porażka Bronisława Komorowskiego nie była przypadkowa, dlatego że zarówno on jak i jego sztabowcy uwierzyli w sondaże, które oglądaliśmy dwa-trzy miesiące temu. Wówczas wydawało się, że urzędujący prezydent wygra, być może nawet w pierwszej turze wyborczej. W sztabie Bronisława Komorowskiego panowała opinia, że zwycięstwo jest pewne, w związku z czym nie trzeba specjalnie się starać. Dlatego można powiedzieć, że pycha sztabowców i samego urzędującego prezydenta została w ten sposób ukarana, ponieważ jego kontrkandydat ciężko pracował przez cały czas. Sztab Andrzeja Dudy starannie schował Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza, w związku z czym udało mu się stworzyć wizerunek, że jakby nie jest reprezentantem partyjnym PiS-u. Dzięki temu osiągnął powodzenie. Poza tym, powiedzmy sobie szczerze, Polska jest zmęczona rządami Platformy, która obiecała cud gospodarczy poprzez liberalne reformy, ale nie było ani liberalnych reform, ani cudu gospodarczego. Sama kampania Bronisława Komorowskiego, głównie oparta o kombatanctwo Solidarnościowe, do nikogo nie dociera. Ewidentne błędy w tej kampanii, plus jeszcze straszna wpadka w polityce zagranicznej z wizytą w Kijowie przypieczętowały porażkę urzędującego prezydenta.

— Jak Pan profesor widzi polską scenę polityczną po jesiennych wyborach do Sejmu. Czy PO może stracić władzę? Czy nie majaczy już widmo — Jarosław Kaczyński premierem?

— Myślę, że los Platformy Obywatelskiej jest już przesądzony, dlatego że klęska w dniu wczorajszym spowodowała przesilenie na płaszczyźnie psychologicznej. Zwycięski mit niepokonanej Platformy runął, a zwolennicy Jarosława Kaczyńskiego dostali sygnał, że mobilizacja wyborcza przynosi efekt. Myślę, że PO po kolejnych wyborach parlamentarnych przegra. Czy Jarosław Kaczyński zostanie premierem? Na pewno Andrzej Duda będzie go chciał naznaczyć na premiera. I zgodnie z Konstytucją będzie mógł to zrobić. Pytanie jest inne. Czy Jarosław Kaczyński zbierze koalicję, która będzie miała 231 mandatów. Co do tego mam pewne wątpliwości, ponieważ doświadczenie historyczne pokazuje, że wszyscy koalicjanci Jarosława Kaczyńskiego zostają unicestwieni politycznie. W związku z tym wejście w koalicję z Jarosławem Kaczyńskim jakiejkolwiek partii politycznej, to jak wejście do klatki z krokodylem. Więc może być tak, że PiS wybory wygra, ale nie będzie w stanie utworzyć rządu. Być może po następnych wyborach nie będzie żadnej możliwej koalicji rządowej. Taka opcja też istnieje.

—  Polityka zagraniczna, a w szczególności polityka wschodnia w kampanii wyborczej, Rosja, Ukraina… I czy ostatnia wizyta Bronisława Komorowskiego w Kijowie i policzek wymierzony mu przez ukraiński parlament nie wpłynął w jakimś stopniu na nastroje elektoratu?

— Myślę, że wpłynął. Bronisław Komorowski popełnił olbrzymi błąd, angażując się bezpośrednio w sprawę ukraińską i popieranie banderowców, którzy potraktowali go właśnie tak, jak Pan wspomniał. Zwracam uwagę na to, że Andrzej Duda pochodzi z obozu politycznego, który jest jeszcze bardziej hałaśliwie antyrosyjski i proukraiński niż Bronisław Komorowski. Jednak sztabowcy PiS-u zorientowali się, że znaczna część elektoratu, a tego patriotycznego elektoratu głosującego na PiS w szczególności, absolutnie nie popiera polskiego zaangażowania w sprawy ukraińskie, dlatego też Andrzej Duda tę kwestię w kampanii wyborczej wyciszył i na tym zyskał. A jeśli chodzi o sposób sprawowania rządów, to nie spodziewam się większych różnic w polityce wschodniej między Bronisławem Komorowskim a Andrzejem Dudą. W tej kwestii jedna i druga partia, czyli PiS i PO, są realizatorami polityki wytyczonej w Waszyngtonie. To się raczej może różnić pewną werbalizacją tego, radykalizmem tej werbalizacji, ale nie spodziewam się jakiś radykalnych zmian polityki. Będzie to polityka nastawiona na Kijów z tą ekipą, która tam rządzi, mimo tradycji historycznych, do których się odwołuje. Będzie to polityka zajadle antyrosyjska.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *