Dziś krótko. Na portalu Fronda czytam, że Cezary Gmyz będzie robił nowy tygodnik. Prawdziwe URze. Będzie go robił razem z Pawłem Lisickim (http://www.fronda.pl/a/gmyz-dla-frondapl-mam-moralny-obowiazek-zeby-zajmowac-sie-sprawa-katastrofy-smolenskiej,24266.html).
Nie. To nie będzie „W sieci” braci Karnowskich. To nie będzie tytuł, który kiedyś robił w wirtualu redaktor Zawadzki i nagle się okazało, że na papierze wydają go zwolennicy „prawdy” (cóż ta wymaga poświęceń i nie znosi miałkich kompromisów nawet z prawem o własności intelektualnej czy prawem prasowym). To będzie całkiem nowa gazeta. Powiedzmy to wprost – gazeta konkurencyjna.
Oj. To będzie dla zwolenników prawdy istna zagwozdka. Która gazeta będzie tą naprawdę najprawdziwszą i najniepokorniejszą? Z pewnością prawda i niepokorność nie znosi kompromisów, więc już niebawem będziemy świadkami ostrej – pewnie i brutalnej – walki. Ja stawiam na Lisickiego i Gmyza. Na pewno będą mniej brutalni, a przede wszystkim lepsi. I będą mieć naprawdę swój tytuł.
Jan Filip Libicki
Cezary Gmyz będzie wydawał nowy bombowy tygodnik. Bombowy dosłownie i w przenośni.
Będzie wydawał, on, czy on z kolegami i wspólnikami. I jak się domyślam, będzie ten tygodnik cieszył się wzięciem, kształtował opinię publiczną i miał duży wpływ na na wyborców. Dlatego niektórych tu brzydkie uczucie zawiści i zazdrości zżerał. „Achtundachtzig Professoren und Vaterland, Du bist verloren”