Lamentacje redaktora Gajosa

Redaktor Bartłomiej Gajos, rocznik 1990, poczuł się do obowiązku opublikowania tekstu wykazującego przy pomocy obiegowych argumentόw znalezionych w ogόlnoprawicowej Biblii Pauperum, iż stan wojenny z grudnia 1981 roku był obiektywnie zgodny z polską racją stanu.

Uwagi swoje Redaktor Gajos zamieścił w tekście :Stan Wojenny a polski interes narodowy”

https://konserwatyzm.pl/artykul/7829/stan-wojenny-a-polski-interes-narodowy.

Z punktu widzenia polskiego interesu narodowego decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego miałaby być decyzją „dobrą”.

Jest dla mnie całkowicie niezrozumiałe jak można dokonywać stałej apologii ludzi ( i ich posunięć), ktόrzy zasługują być może na pamięć, na szacunek tych, ktόrzy ich osobiście znali, ale nie mogą być przedmiotem kultu, a taką atmosferę wytwarzają wszystkie razem wzięte facebooki całej polskiej prawicy mieniącej się konserwatywną vel statolatryczną vel decyzjonistyczną.

Chodzi mi tu głόwnie o kult Bolesława Piaseckiego i o kult Wojciecha Jaruzelskiego (kult ten wspόłistnieje z zupełnym prawie przemilczaniem polskich konserwatystόw XIX i XX wieku.)

Działalność obydwu politykόw jest godna uwagi i analizy akademickiej, ale nie było w ich postawie niczego takiego, co mogłoby czynić z nich postaci godne uporczywego wynoszenia na narodowe ołtarze.

Dlaczego?

Ze względu na to, że działali w sposόb czysto defensywny, odegrali rolę kόł ratunkowych, nie wystawia się zaś pomnikόw kołom ratunkowym, tylko zwyciężcom.

To dotyczy szczegόlnie Bolesława Piaseckiego. Mam wielki szacunek dla Bolesława Piaseckiego, do dziś oburzony jestem z powodu tragedii jaka spotkała Jego samego i Jego rodzinę, ale nie może on być w żadnym razie stawiany jako przykład. W imię czego?

Nigdy nie odniόsł żadnego zwycięstwa, nawet moralnego. Cierpiał, to prawda. Dziś jest postacią historyczną bez najmniejszego znaczenia. W sercach naszych żyje raczej śp. Bohdan Piasecki, dziecko zamęczone przez fanatycznych oprawcόw. Dorobek Ojca jest obecnie jednak martwy, gdyż całkowicie zmieniła się sytuacja polityczna.

Generał Jaruzelski nie był nawet w defensywie. Zdradził Polskę po drugiej wojnie światowej. Wolał nawet komunizm od własnej rodziny, ktόra była oburzona jego postawą. Stan wojenny zaś nie po to wprowadził, żeby Polskę ratować przed trockistami, tylko dlatego, że takie przyszły rozkazy z ZSRR.

Redaktor Gajois być może mi odpowie, że to wyszło ostatecznie na korzyść Polski. Nie jestem tego wcale pewien.

Jaruzelski wcale nie zadał ciosu trockistowskiej rewolucji tylko ją wzmocnił. Zamknął w więzieniu na kilka miesięcy czy może nawet na lat kilka niektόrych lewakόw, ale następnie to właśnie im świadomie oddał władzę (wiedząc doskonale komu ją daje), wzmocniwszy ich uprzednio, gdyż wtrącając ich do celi Konrada zrobił z nich w oczach Polakόw „patriotόw”.

Stan wojenny położył istotnie kres sytuacji niezwykłego wręcz chaosu, ale z drugiej strony był rozwiązniem czysto negatywnym. Ówczsna władza nie miała nikomu nic do zaproponowania. Byliśmy między młotem a kowadłem, to znaczy między socjaldemokratycznym Zachodem a sowieckim komunizmem i nie było żadnego wyjścia. Sowieci nie mogli interweniować, zresztą to akurat dobrze, że nie mogli.

Redaktor Gajos rozwija wizję strasznego spisku trockistowskiego. To prawda, że spisek ten istniał. Ale czy należy cieszyć się z pozornego zwycięstwa potomkόw Stalina ?

Zło przyszło do Polski już w momencie samego odzyskania niepodległości, w 1918 roku kiedy to endeccy politycy nie spostrzegli się, że budują na świstku papieru.

Nie ma sensu w ogόle o stanie wojennym – historycznym epizodziku dyskutować.

W momencie,w ktόrym rodzi się tak długo oczekiwany Ruch Narodowy, jedyna sensowna dyskusja polegać może na prόbie zdefiniowania o co w ogόle walczymy i jakich błędόw nie popełnić po raz drugi.

 ”Ostra krytyka należy mu się za to, że mając państwo pod kontrolą nie pchnął go ku racjonalnej gospodarce rynkowej” – pisze o Wojciechu Jaruzelskim Redaktor Gajos. Jakże mόgł on wprowadzić reformy rynkowe w systemie sowieckim?

Dopiero po 1985 roku, gdy w ZSRR, na żądanie lόż masońskich i KGB, ktόrym udało się przechwycić całkowitą kontrolę nad krajem rozpoczęła się moskiewska „praska wiosna” możliwe stały się reformy i to zresztą nie od razu. Dziś właśnie mamy przed oczyma rezultaty „racjonalnej gospodarki rynkowej” jaką wtedy zadecydowano.

Jedyna sensowna dyskusja o stanie wojennym – akademicka z konieczności- może dziś dotyczyć wyłącznie tego, na ile można było wybrać inne rozwiązanie i czy możliwe było osiem lat pόźniej inne wyjście niż Okrągły Stόł i przekazanie władzy lewakom.

W obecnej sytuacji tego typu dywagacje jak zbiόr sloganόw, ktόrym jest felieton Redaktora Gajosa, rozumieć należy jako obiektywną wojnę podjazdową wymierzoną w MW i w ONR, ktόrych przywόdcy zdążyli właśnie zdystansować talentem politycznym całą polską prawicę.

Życzę im powodzenia!

Antoine Ratnik

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Lamentacje redaktora Gajosa”

  1. Toż Jaruzelskiego nikt nie ceni ani za to co ze Stanem Wojennym zrobił, ani komu oddał władzę w 1989 roku. Oddaję mu hołd jedynie za tę jedną jedyną decyzję, która uratowała kraj przed strajkiem generalnym i – koniec końców – przed sowiecką interwencją. Jest oczywiste, że wszystko inne zmarnował.

  2. Ale ten niewarty zainteresowania potok spostrzeżeń sprowadza się do ostatniego zdania – że Pan Ratnik uwierzył w MW i ONR i bez imprimatur tych organizacji innego do wierzenia nie przyjmie. Dowcip polega na tym, że ten miły Pan, rocznika nieistotnego nie zauważa, że sam sobie przeczy, bo z jednej strony nazywa SW „historycznym epizodzikiem”, z drugiej zaś pomija, że to właśnie jego ulubieńcy z RN chcą uparcie stan wojenny do bieżącego dyskursu politycznego wepchnąć. Powtórzę po raz kolejny – otóż poruszamy na portalu tematykę SW i „casus Jaruzelski” nie dlatego, żeby były to kwestie szczególnie istotne – tylko dlatego, że to test na to – czy ktoś umie myśleć bez ograniczeń i blokad. Przeuroczy Panie Antoine, aż mi Pana szkoda gdy pomyślę jak Pan się będzie czuł utraciwszy nadzieje upostaciowione w RN. Że też jeszcze się Pan nie nauczył…

  3. >>Jaruzelski wcale nie zadał ciosu trockistowskiej rewolucji tylko ją wzmocnił. Zamknął w więzieniu na kilka miesięcy czy może nawet na lat kilka niektόrych lewakόw, ale następnie to właśnie im świadomie oddał władzę (wiedząc doskonale komu ją daje), wzmocniwszy ich uprzednio, gdyż wtrącając ich do celi Konrada zrobił z nich w oczach Polakόw „patriotόw”.<< Najlepsze słowa o przemianach w Polsce jakie ostatnio czytałem. Samo sedno.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *