– Przyszliśmy tu dziś zaprotestować stanowczo przeciwko tymczasowemu aresztowaniu pana, który rzucił żarówką z farbą w kierunku bohomazu na Jasnej Górze. Oczywiste rzucił w kierunku tego bohomazu, ale go nie uszkodził w żaden sposób, bo chroniła go pancerna kuloodporna szyba – powiedział poseł Armand Ryfiński na czwartkowej na konferencji prasowej.
Jak dodał, Ruch Palikota chce poznać mężczyznę i poręczyć za niego, by „mógł odpowiadać, tak jak inni, z wolnej stopy”.
http://www.tvn24.pl/atak-na-obraz-na-jasnej-gorze-ruch-palikota-wstawia-sie-za-sprawca,294294,s.html
Komentarz: Ja oczywiście rozumiem, że można nie otrzymać łaski i być niewierzącym. Ale zwykłego ludzkiego smaku Pan Bóg też poskąpił? [aw]
Pan Ryfiński może sobie być niewierzący i uznawać ten obraz z Jasnej Góry za bohomaz. Nie zmienia to tego, że jest to pewien zabytek kultury i powinien być prawnie chroniony. Próba zniszczenia go to zwykły wandalizm. Pisząc szczerze to od strony estetycznej mi też on się mało podoba, ale co z tego? Czy to jest powód żeby próbować zniszczyć? Obrazy Picassa też mi się nie podobają. No i co? Mam iść i je zniszczyć?
Chyba wiem co motywowało tym facetem od żarówek. Nie żaden wojujący ateizm – wprost przeciwnie. Gość twierdził, że modlenie się do obrazów to akt bezbożny i dlatego chciał go zniszczyć. Tak w każdym razie słyszałem.