Lewicki: Partnerstwo miast polskich i ukraińskich pod banderowską flagą

Po ostatnich wyborach na Ukrainie, zwolennicy oparcia jej państwowości na tradycjach OUN-UPA, są w odwrocie. Poroszenko, który do tego nawiązywał, przegrał z kretesem. Taką oznaką pozytywnych zmian jest anulowanie przez sąd w Kijowie decyzji o nadaniu, ulicom w Kijowie, imienia Bandery i Szuchewycza. Warto wykorzystać tę odpływającą falę banderyzmu na Ukrainie i odważniej dać wyraz niezadowoleniu, także ze strony Polski, na istnienie tego zjawiska na Ukrainie. Wiele miast na Zachodniej Ukrainie, gdzie banderowskie upamiętnienia istnieją, ma zawarte umowy o partnerstwie z miastami polskimi. Należałoby dać im wybór, albo pozbędą się tych upamiętnień, albo kontynuowanie umowy o partnerstwie nie będzie możliwe.

Istnieją już precedensy takich działań. Rada Miasta Jeleniej Góry wycofała się z głosowania nad uchwałą, w sprawie partnerstwa, z leżącym na Ukrainie miastem Tarnopolem.[1] Przyczyną rezygnacji radnych z zatwierdzania takiej uchwały, i ustanowienia więzów partnerskich z Tarnopolem, był fakt, że w tym mieście wyjątkowo aktywnie czci się pamięć ukraińskiego integralnego nacjonalizmu, że znajduje się tam pomnik Bandery, a nawet ulica poświęcona esesmanom z dywizji SS Hałyczyna. Bandera jest także honorowym obywatelem Tarnopola. Merem Tarnopola jest niejaki  Serhij Nadał ze skrajnie nacjonalistycznej partii Swoboda, która w dniu 1 stycznia organizuje marsze z pochodniami by uczcić dzień urodzin Bandery. Serhij Nadał jest  zwolennikiem Bandery, a kult tej postaci jest stale obecny w jego rodzinie. On sam szczyci się tym, że urodził się 1 stycznia, czyli w tym samym dniu co Bandera.[2] Publicznie daje też wyraz całkowitego uwielbienia dla Bandery. Mówi, że „Bandera jest symbolem Ukrainy. Ukraina to Bandera”.[3]  I takiego człowieka, jak ów Nadał, zaprasza się do Polski, negocjuje się z nim i podpisuje umowy.[4] Na szczęście, w tym przypadku, przyszła refleksja i umowy Rada Jeleniej Góry nie zatwierdziła. Przeciwko uchwale zatwierdzającej to partnerstwo protestowały środowiska kresowe, a poseł Robert Winnicki emocjonalnie wzywał: „Odrzućcie umowę partnerską z miastem, które na swoje sztandary bierze morderców naszych przodków”. Jednak w tej sprawie nie można zaprzestać działań, bo jaki będzie ostatecznie los tej umowy, nie jest chyba jeszcze przesądzone. W czerwcu 2019 roku,  obecny prezydent  tego miasta przyjął  przedstawiciela Tarnopola, Wołodymyra Kaszyckiego, który zaprosił przedstawicieli Jeleniej Góry na święto Tarnopola. Prezydent Jeleniej Góry miał powiedzieć, że  „Tarnopol jest jednym z naszych partnerów na Ukrainie.”[5] Jakim partnerem? Czyżby coś się zmieniło w tej sprawie?

Popatrzmy, z jakimi to miastami ukraińskimi mają ustanowione partnerskie więzy polskie miasta. Informacje na ten temat możemy znaleźć w wielu źródłach. Zacznijmy od tegoż Tarnopola. Według informacji ze strony internetowej samorządu Tarnopola,[6]partnerskie relacje z Tarnopolem, różnie tam nazywane, ustanowione lub podpisane umowy, posiada bardzo wiele miast polskich:  Chorzów, Elbląg, Tarnów, Radom, powiat Nowy Tomyśl, Nysa, powiat Sulęcin, Lublin, Jelenia Góra, Płońsk. W trakcie uzgadniania umów jest: Brzeg, Suwałki, Olsztyn i powiat Sokołów Podlaski.
Mamy zatem bardzo wiele miast, gdzie, jak widać, nikt nie zareagował, gdy umowy takie były zawierane i finalizowane. W Tarnopolu rada miasta podjęła w ubiegłym roku decyzję, że w ważne święta będą wywieszane banderowskie flagi.[7] I tak też zrobiono już w święta w sierpniu 2018 roku. Miasto było oblepione banderowskimi, czerwono-czarnymi, flagami.[8] Co zatem będzie, gdy przedstawiciele polskich miast, mających jakieś partnerstwo z Tarnopolem, zjawią się na obchodach święta w tym mieście? Będą tam asystować przy celebracji z udziałem flag OUN, czyli organizacji, która odpowiada za ludobójstwo Polaków. Czy jakikolwiek polski obywatel, tym bardziej pełniący funkcję publiczną, może uczestniczyć w czymś takim?

Miast na Ukrainie, gdzie stoją pomniki Bandery, i gdzie uprawia się kult tej postaci, są dziesiątki. Ogromna większość z nich jest na terenach należących  przed wojną do Polski. Jednocześnie mają one ustanowione partnerskie więzi z różnymi miastami w Polsce, niektóre z wieloma. Wymieńmy kilka tych ukraińskich miast, gdzie kult Bandery jest szczególnie rozprzestrzeniony. To Lwów, który z racji pełnienia centralnego ośrodka kultu Bandery, jest nazywany nawet „Bandersztatem”, Iwano-Frankiwsk, (dawniej Stanisławów), Kołomyja, Drohobycz, Sambor, Stryj, Truskawiec, Łuck (tam odbywa się co roku festiwal Bandersztat, którego celem jest zaszczepianie kultu Bandery wśród młodych), Chmielnickij, czy Dolina.

I oto mamy sytuację, że w Polsce toleruje się narastanie kultu OUN-UPA na Ukrainie, że władze miast, które stawiają pomniki Bandery, są do Polski zapraszane, że ich się fetuje i podpisuje z nimi umowy o bratniej współpracy. A co należy robić w takiej sytuacji? Dobrym przykładem, który należy tu naśladować, jest zachowanie państw UE wobec Austrii, gdy rządy objął tam Jörg Haider, któremu zarzucano nawiązywanie do brunatnej przeszłości. Zamrożono wtedy oficjalne kontakty i w ten sposób dano austriackim władzom do zrozumienia, że nie będzie pobłażania i tolerowania dla wyskoków tego polityka. To podziałało. Takie samo podejście polskich samorządowców, wobec heroizacji odpowiedzialnych za ludobójstwo banderowców, jest jeszcze bardziej uprawnione, gdyż Haiderowi nie można było zarzucać aż tak drastycznych i wzbudzających powszechny sprzeciw działań, jak stawianie pomników przywódcom ludobójczych organizacji.

Nie tylko rada miasta Jelenia Góra zareagowała na to co dzieje się w mającym być jego partnerem miastem na Ukrainie. Także miasto Nowa Sarzyna, położone w województwie podkarpackim, zawiesiło współpracę z miastem Dolina na Ukrainie, z powodu nadania honorowego obywatelstwa dla  Stepana Bandery.[9] Rada Miasto Pabianice podjęła uchwałę, na mocy której anulowano partnerstwo z ukraińskim miastem Kuźniecowsk, kiedy wyszło na jaw, że  nadano tam honorowe obywatelstwo Banderze i Szuchewyczowi      .

Pora by obywatele zwrócili samorządowcom uwagę, że nie godzi się mieć związków z miastami gdzie stoją pomniki Bandery, gdzie jest on obywatelem honorowym, gdzie są ulice Bandery, a jego samego czci się na wszelkie możliwe sposoby. Pora propagatorom banderowskiego kultu na Ukrainie powiedzieć „dosyć”! Albo Bandera, OUN-UPA i SS Galizien, albo współpraca z polskimi miastami. W ubiegłym roku, apel o takie działanie, do polskich samorządowców, wystosowali ocaleni z Rzezi Wołyńskiej oraz środowiska kresowe. Nie można w tej sprawie ustawać w wysiłkach i rezygnować. Także i ze strony władz państwowych, po okresie wyjątkowej wstrzemięźliwości, mamy pierwsze odważniejsze działania.  Ambasadorowie Polski i Izraela w Kijowie wystosowali  wspólny list do mera Iwano-Frankiwska, w którym zaprotestowali przeciwko postawieniu tam pomnika Romana Szuchewycza, dowódcy zbrodniczej UPA. Takie działania trzeba kontynuować i zwielokrotniać, gdyż przymykanie oczu na szerzenie się banderyzmu na Ukrainie, jest niedopuszczalnie. nie tylko dla Polaków, ale szkodzi to także samym Ukraińcom.

Stanisław Lewicki

[1] https://kresy.pl/wydarzenia/jelenia-gora-kontrowersyjna-uchwala-o-partnerstwie-tarnopolem-wycofana/

[2] http://svoboda.org.ua/news/articles/00096536/

[3] https://www.youtube.com/watch?v=ri4yMNm9224

[4] https://www.youtube.com/watch?v=pyb7QvO6la0

[5] https://jeleniagora.pl/content/spotkanie-z-przedstawicielem-tarnopola

[6] http://www.rada.te.ua/mista-partneri-ta-po/

[7] https://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/567993,ukraina-rada-tarnopola-odpowiada-na-ustawe-o-ipn-banderowskimi-flagami.html

[8] https://espreso.tv/news/2018/08/25/ternopil_prykrasyly_chervono_chornymy_praporamy

[9] https://kresy.pl/wydarzenia/nowa-sarzyna-grozi-zerwaniem-wspolpracy-z-miastem-na-ukrainie-z-powodu-gloryfikacji-bandery/

Click to rate this post!
[Total: 10 Average: 5]
Facebook

3 thoughts on “Lewicki: Partnerstwo miast polskich i ukraińskich pod banderowską flagą”

  1. Panie Lewicki,lubie panskie pogadanki,ale tym przykladem Austrii i Jörga Heidera tos pan
    strzelil jak kula w plot.

  2. Nie ma jednej Ukrainy a w związku z tym oskarżanie Ukraińców o banderyzm zbiorczo jest nieuprawnione. Chmielnicki oddał się w opiekę carowi rosyjskiemu a ten najechał Rzeczpospolitą zabierając zadnieprzańską Ukrainę. W wyniku tego powstały dwie Ukrainy i dwie odmiany narodu ukraińskiego. Oskarżenia o nacjonalizm mogą dotyczyć głównie zachodnich krańców Ukrainy. Na wschodzie Ukraińcy nie rozumieją konfliktu z Polską o historię, ponieważ tam nie było konfliktu z Polakami a nawet Polacy tam uciekali przez zbrodniami banderowców. Ciekaw jestem jakie są najnowsze oceny na Ukrainie dotyczące Chmielnickiego, który przecież rozłożył Ukrainę na wieki.

    1. Chmielnicki jest wszędzie bohaterem, bo za władzy radzieckiej też był. Mieszkańcy wschodniej Ukrainy nie czują się zbytnio Ukraińcami, tylko po prostu „tutejszymi”, a mówią po rosyjsku. Za Ukraińców uważają się na zachodzie kraju, a tam właśnie nastroje są silnie banderowskie: ci którzy mieli „naród ukraiński” w poważaniu siedzą w Polsce albo w Rosji, zostali sami banderowcy. A co do pojmowania „konfliktu” z Polską, ciekawostka: w Donieckiej Republice Ludowej rokrocznie organizowane uroczystości z udziałem urzędników tego samozwańczego państwa i garstki miejscowej Polonii ku czci pomordowanych na Wołyniu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *