Obchodzimy dziś 335 rocznicę bitwy pod Wiedniem, gdzie niemiecko-polska armia pod dowództwem króla Jan III Sobieskiego pobiła Turków i uratowała oblężony Wiedeń. Na przeciąg kilku stuleci zmieniło to układ sił w tym rejonie Europy i rozpoczęło proces stopniowego usuwania Turków i islamu z Europy. Wydawało się, że imperium osmańskie zostanie całkowicie zlikwidowane, Konstantynopol stanie się na powrót chrześcijańskim miastem, a Grecy i Ormianie, zniewoleni przez Turków, odzyskają wolność. Było do tego bardzo blisko, gdyż wielokrotnie pod murami Stambułu stawały wojska rosyjskie. Zawsze jednak Turcy znajdowały protektora wśród chrześcijańskich państw Europy, które ich ratowały grożąc Rosji wojną, a raz nawet doprowadziły do wielkiej wojny koalicji Francji, Anglii i królestwa Sardynii przeciwko Rosji (wojna krymska) w obronie osmańskiego imperium. Turcja była jednak tak słaba, że pod murami Stambułu stanęli raz nawet, w 1912 roku, Bułgarzy. Potem rolę protektora islamu pełniły Niemcy, które przez palce patrzyły na dokonanie przez Turków ludobójstwa ludności ormiańskiej. Turcja została pokonana przez Ententę w wyniku I wojny światowej, ale utrzymała swe posiadłości na terenie Anatolii i zmasakrowała oraz wygnała miliony Greków z tego terytorium.
Ten okres, czyli przełom XIX i XX wieku, był czasem kiedy Turcja była najsłabsza. Z czego to wynikało? Głównie ze względnej słabości demograficznej. Wtedy terytorium obecnej Turcji zamieszkiwało ok. 12 mln ludzi, zaś w ówczesnej Grecji i Bułgarii żyło po ok. 5 mln. Widać, że nawet te państwa stanowiły wtedy, pod względem ludności, dobrą przeciwwagę dla potencjału tureckiego i mogły się pokusić o realizację własnych projektów politycznych kosztem zajmowanych przez Turków terytoriów.
Dziś, po stu latach, sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Turcja liczy ponad 80 mln ludności. Bułgaria zaś tylko 7 mln, a Grecja 10 mln. Widzimy, że w ciągu tych stu lat nastąpiła dramatyczna zmiana w potencjale demograficznym tych krajów. W 1918 roku ludność Bułgarii czy Grecji stanowiła ok 42 proc. ludności Turcji, a dziś jest to odpowiednio tylko 8,7 proc i 12,5 proc. Relatywnie, w stosunku do sytuacji w roku 1918, Bułgarzy zachowali tylko jedną piątą swojego potencjału, a Grecy jedną trzecią. Faktycznie jest jeszcze gorzej, gdyż ludność Bułgarii i Gracji to w znacznej części ludzie starzy, a w Turcji przeważają młodzi dynamiczni mężczyźni. Teraz rozumiemy dlaczego dziś ani Bułgarzy ani też Grecy nie mogą nawet marzyć o żadnej zwycięskiej wojnie z Turcją, a całą swoją nadzieję na bezpieczeństwo pokładają w NATO. Czyli w nie wiadomo kim.
Tak wielkie i szybkie zmiany w potencjale demograficznym między tymi sąsiednimi krajami muszą w końcu przełożyć się na oddziaływanie polityczne, gospodarcze i także militarne, które ostatecznie musi oznaczać powrót wpływów tureckich na Bałkany gdzie byli oni obecni od XV do początków XX wieku. Jest to oczywiste.
A jak wyglądają dziś sprawy we Wiedniu? Ostatnio polskie media informowały, że władze Wiednia nie chcą przyjąć od Polski pomnika Jana III Sobieskiego i polskiej husarii, który miał stanąć na Kahlenbergu właśnie w przypadająca dziś 335 rocznicę Wiedeńskiej Wiktorii. Powodem tego ma być to, że pomnik mógłby obrażać uczucia półmilionowej mniejszości islamskiej, która już zamieszkuje w tym mieście. Widzimy zatem, że muzułmanie są dziś we Wiedniu u siebie, czyli po tych 335 latach wygrywają batalię o Wiedeń. Osiągnęli dziś to, o co walczyli bez powodzenia w 1683 roku i wcześniej w 1529 roku.
A co się dzieje z katolikami w tym mieście? Są coraz mniej liczną, i tym samym coraz mniej znacząca, mniejszością. Jeszcze 27 lat temu, a roku 1991, stanowili 57, 8 proc ludności, dziś już tylko 34,7 proc.[i] Przy zachowaniu tego tempa zmian, to za piętnaście lat, w 350 rocznicę tej bitwy, będą już stanowili pewnie nie więcej niż 15 proc, czyli będą już mało widoczną mniejszością. Muzułmanie będą wówczas na pewno od nich liczniejsi, wybiorą tam władze, i miasto stanie się w pełni ich.
Wtedy, nawet gdyby ponownie pojawił się na świecie Jan III to już nie poszedłby na odsiecz Wiednia. Nie miałby komu iść na odsiecz. I tak oto bitwa z 1683 roku jest właśnie teraz ostatecznie i nieodwołalnie przegrywana a jej wszelkie skutki usuwane.
Stanisław Lewicki
[i] https://www.wien.gv.at/statistik/pdf/menschen-2016.pdf
jeżeli zaczyna się od historii to wypadałoby się zapoznać z „Polska przedmurzem chrześcijanskiej Europy: Mity a rzeczywistość” prof. Janusza Tazbira ale to jest z 1983-a więc 'komuna’ więc BE. I tam jest dość dobrze opisane jak RZEPa dała się uwikłać w obronę Austrii-HABSBURGÓW!!- przed Turcją-Islamem. Na marginesie, Turcja była 'zadu….iem’ przemysłowym ale po 1918 i wtedy Polska tam sprzedawała swoje samoloty. WWII udało się Turcji przetrwać jak Hiszpania. A dzisiaj Turcja jest BB PRZYZWOICIE zindustrializowanym państwem w odróżnieniu od RPjakiśtamnumer: tam każda firma zagraniczna MUSIAŁA wejść w joint-venture z przedsiębiorstwem tureckim.
A co do dzisiaj: to Austriacy – jak Niemcy mają bardzo potężną społeczność turecką i to są dzisiaj ściągniętą tam w okresie kiedy Merkel bawiła się lalkami czy „walczyła” z komuną. I to są OBYWATELE austriaccy czy EU i władze muszą uwzględniać ich zdanie-opinie.
DOMAGANIE SIĘ aby Wiedeń dał sobie zarządzać swoją przestrzenią jest równie idiotyczne jak cała sprawa z pomnikiem w New Jersey. I tak jak w New Jersey pomnik Katyński został/zostanie przeniesiony tak pomnik Sobieskiego w Wiedniu nie zostanie postawiony. Tym bardziej, że obecność Sobieskiego pod Wiedniem – było nie było – świadczy o kiepskiej zdolności ówczesnych Habsburgów o SŁABOŚCI a nie każdy się do tego lubi przyznawać. VIDE-post1989 'elity’ zainstalowane przez US/DEEP STATE/CIA+MOSSAD z BARDZO DUŻYM lokalsów skorumpowanych i jako konserwatyści chyba możecie używać określenia „zdrada”
(…)tam każda firma zagraniczna MUSIAŁA wejść w joint-venture z przedsiębiorstwem tureckim.(…)
Proszę bardzi:
– Patrioty – niet
– F ileś tam – niet
– Leopardy – niet
– Caracale albo Black Hawki – niet
@ronke – „(…) jest równie idiotyczne jak cała sprawa z pomnikiem w New Jersey.” – co jest idiotycznego w walce o pomnik pamięci o zbrodni Katyńskiej w Jersey City (New Jersey to stan), w którym mieszka wielu Polaków i który to pomnik stoi tam od tylu lat, że najzwyczajniej w świecie wpisał się w krajobraz? Nie mówiąc już o tym, że ów pomnik stał naprzeciwko kompleksu WTC i dzieliła oba miejsca raptem jedna stacja metra pod ziemią a na ziemi rzeka, więc masa Polaków mieszkająca w Nowym Jorku czy też turystów z własnej woli przyjeżdżała pod pomnik po to, by chociaż „liznąć” tego fragmentu historii czy zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.
Tak Bogiem a prawdą to idiotyczna jest obojętność wobec usuwania tego pomnika i dziwię się troszkę lokalnej społeczności, która pozwoliła sobie w Jersey City wydrzeć dużą część historii i atmosfery w okolicy tego pomnika (czyli przy stacji Exchange Place). Po powstaniu hotelu Hyatt i biurowca Goldman Sachss nabrzeże Jersey City zmieniło się nie do poznania. Kiedyś było przyjemnym miejscem wytchnienia z sympatyczną promenadą, ławkami, ładnym widokiem, małą gastronomią i stacją metra dla tych, którzy woleli Jersey City od wiecznie zatłoczonego Nowego Jorku. Teraz nabrzeże JC staje się niejako kolejną dzielnicą NJ.
Re: Maciej Sułkowski>>>Sz.Panie,
jeżeli się 'domaga’ szanowania NASZYCH pomników TAM czyli w USA, to wypadałoby szanować NASZE pomniki między Bugiem a Odrą zbudowane przed 1989. No chyba, że się uwierzy w 'odzyskanie wolności’ po 1989 ale wtedy uprzejma prośba brać pod uwagę WSZYSTKO -zapaść demograficzna, zadłużenie, degradacja cywilizacyjna, katastrofa w edukacji na każdym szczeblu,etc,etc ale rozumiem: to nie są PATRIOTYCZNE kategorie, kryteria. Drodzy Panu są oficerowie z Katynia. Mnie są NIEOBOJĘTNI żołnierze Ludowego Wojska Polskiego, którzy ZGINĘLI wyzwalając Polskę. NIE PODDALI się wykonując rozkaz Śmigłego-Rydza – NACZELNEGO WODZA -,który zaraz potem TCHÓRZLIWIE uciekł (plus inne 'elity’ IIRP). Z treści wynika, że żyjesz Pan w USA i jesteś Pan obywatelem USA: Amerykanin o polskich korzeniach. Dzisiaj w RPjakiśtamnumer mamy realny problem z „Polakami o niepolskich korzeniach” . A zaslugi tzw. Polonii to…….Polska w NATO bo to – wg Madaleine Albright (ZBRODNIARZ WOJENNY na równi z Henry Kissingerem ) to dzięki 9 milionowej!!!! petycji POLONII amerykańskiej władze USA zgodziły się na wejście Polski do NATO!!! Widzisz Pan dzisiaj te „9 milionów” broniących Pomnik Katyński w Jersey City czy broniących POLSKĘ przed JUST Act??
Tak na marginesie, jeżeli 'piszesz’ Pan z Jersey City – tego widokowego miejsce na „World Trade Center” i wydarzeń 9/11 i burmistrza Jersey City>to znane z pewnością 'fake news’ pod tytułem „dancing Israelis)>>http://www.unz.com/pgiraldi/the-dancing-israelis/ a także>>http://www.unz.com/article/911-was-an-israeli-job/ a to są publikacje z USA, z Kalifornii.
Mamy Sz.Panie swoje kłopoty-BARDZO POWAŻANE KŁOPOTY a zawdzięczamy je 'ideologicznemu’ traktowanie rzeczywistości: tak jakby każdy obywatel mógł wyżyć z PKB a dobrobyt zapewnią Goldman Sachs czy JP Morgan jak się wydaje WSZYSTKIM EKIPOM zainstalowanym post1989 w Polsce. Tak jak w USA tzw. Banksters mają BB poważne dzięki DEEP STATE/CIA/MOSSAD tak my Polacy mamy identyczne problemy. Amerykańskie „szczęście” to impeachment Donalda Trumpa przez DeepState: a lokalnie, między Bugiem a Odrą to staranne pielęgnowanie 'patriotyzmu’ zamiast dbanie o sprawy Polaków ŻYJĄCYCH TU I TERAZ. Tak jak dzisiaj robią to Orban, Salvini, Putin, Merkel czy Chińczycy.
Budowanie analogii pomiędzy pomnikiem polskich oficerów mieszczącym się w USA i będącym inicjatywą Polonii, na który to pomnik raptem 27 lat temu zgodziły się władze w Jersey a pomnikami, które stanęły w czasach PRL u nas – w Polsce to jest jakieś nieporozumienie. Do tego nie rozumiem czemu ma służyć ta analogia. To jakieś myślenie w stylu „a u was biją murzynów”? Chyba sednem jest to, że ten pomnik zajmuje pewne miejsce, w które się wkomponował i po zaledwie niecałych trzech dekadach władze JC chcą go usunąć, co spotkało się z protestem wielu środowisk – nie tylko polskich. Sprawa pomników żołnierzy LWP w Polsce ma się nijak do tamtej sprawy.
Z treści wynika tylko tyle, że znam to miejsce dobrze, a nie że mieszkam w USA i jestem Amerykaninem o polskich korzeniach. Jeśli tak Pan analizuje wszystkie treści, to zalecam większa powściągliwość i skrupulatność. Dla Pana informacji – w USA bywałem często, przez co w miarę nieźle znam np. realia tamtejszej Polonii ale mieszkam w Polsce.
Co do aktywności Polonii w USA odnośnie wejścia do NATO czy odnośnie JUST act – chyba nie będzie Pan udawał, że nie ma Pan świadomości, że o polityce zagranicznej decydują kolejne, nota bene beznadziejne, rządy w Polsce a nie Polonia? I na marginesie – wystarczy naprawdę krótka kwerenda żeby znaleźć informację o Polonii broniącej Polskę przez JUST act, więc w tej sprawie nic nie usprawiedliwia Pana ignorancji. Wystarczy spojrzeć na aktywność Kongresu Polonii Amerykańskiej w tej sprawie. Tyle tylko, że ta organizacja może w tego typu sprawach stosunkowo niewiele.
Doprawdy nie mam pojęcia co ma do tematu pomnika w JC kwestia publikacji z Kalifornii na temat 9/11.
Tak – mamy poważne kłopoty i ja tego nie neguję. Nadal jednak nie rozumiem jak się to ma do mojego wytknięcia Panu przeze mnie kwestii niesprawiedliwego osądu odnośnie pomnika w Jersey City. Sugeruje Pan, że skoro mamy poważne kłopoty, to kwestię pamięci czy tzw. polityki historycznej należałoby usunąć na drugi/trzeci tor?
Re: Marcin Sułkowski: KWESTIA PAMIĘCI jest dla mnie równie ważna jak dla Pana bo jednak uważam, że cyceronowskie Historia magistra vitae est ma znaczenie (nawet w biznesie istnieje zasada „lessens lernt”).
Polityka historyczna zaś dowodzi, że 'historia uczy, że jeszcze nikogo, niczego nie nauczyła’ CO DOŚWIADCZAMY.
Amerykanie mają swoje problemy z „pomnikami” – szczególnie w południowych stanach re.wojny secesyjnej i kreatorem tych problemów jest to samo środowisko z jakiego wywodzi się burmistrz Jersey City bo z tego środowiska BIERZE SIĘ CAŁE NIESZCZĘŚCIE POLSKI i POLAKÓW a za co się dostało Polonii w Chicago od Wilusia Clinton’a: Lewak Clinton obraża Polskę i Polaków! „Mają problem z demokracją, wolą Putina” >>http://ruch-obywatelski.com/wydarzenia-na-swiecie/lewak-clinton-obraza-polske-i-polakow-maja-problem-z-demokracja-wola-putina/ >>
A tak gwoli zaspokojenia Pańskiej ciekowości to uważam, że okres 1944-1989 był jednym z najlepszych okresów w historii Polski podczas gdy okres post1989 kończy się stanem POLSKA JEST KRAJEM UPADŁYM.
PS. w „bieżącym” numerze konserwatyzm.pl jest FENOMENALNA publicystyka Pani Profesor Raźny: Wojna hybrydowa polskich władz z Polską >>> https://konserwatyzm.pl/razny-wojna-hybrydowa-polskich-wladz-z-polska/ – FENOMENALNY!!! na dziś i na jutro
a co do aktualnych władz, i.e. prezydenta Dudy – bo jest 'involved’ w przypadek Pomnika Katyńskiego: Pan Duda porykuje w Spale – czyli dorzynki baranów http://att.neon24.pl/post/145550,pan-duda-porykuje-w-spale-czyli-dorzynki-baranow
Skoro dla Pana kwestia pamięci jest równie ważna, to nadal nie rozumiem dlaczego uznał Pan tę walkę za idiotyczną.
Amerykanie niech się borykają ze swoimi pomnikami po swojemu – to ich problem. My musimy walczyć o swoje nie zważając na innych.
Nie podzielam Pana entuzjazmu odnośnie okresu 44-89. System niezgodny z ludzką naturą, w którym kłamstwo, mord, inwigilacja i bydlęctwo były na porządku dziennym to nie jest system, który można uznać za jakkolwiek dobry. Zresztą przypominam, że dzisiejsze łże-elity pochodzą w większości właśnie z tamtych czasów.
Co do prezydenta Dudy i jego wystąpienia w Spale – nie słyszałem wypowiedzi osobiście, choć od Spały mieszkam 15 km. Po prostu na dożynkach prezydenckich byłem raz – 3 lata temu tuż po przeprowadzce na wieś i stwierdziłem, że to był ostatni raz.
jeżeli zaczyna się od historii to wypadałoby się zapoznać z „Polska przedmurzem chrześcijanskiej Europy: Mity a rzeczywistość” prof. Janusza Tazbira ale to jest z 1983-a więc 'komuna’ więc BE. I tam jest dość dobrze opisane jak RZEPa dała się uwikłać w obronę Austrii-HABSBURGÓW!!- przed Turcją-Islamem. Na marginesie, Turcja była 'zadu….iem’ przemysłowym ale po 1918 i wtedy Polska tam sprzedawała swoje samoloty. WWII udało się Turcji przetrwać jak Hiszpania. A dzisiaj Turcja jest BB PRZYZWOICIE zindustrializowanym państwem w odróżnieniu od RPjakiśtamnumer: tam każda firma zagraniczna MUSIAŁA wejść w joint-venture z przedsiębiorstwem tureckim.
A co do dzisiaj: to Austriacy – jak Niemcy mają bardzo potężną społeczność turecką i to są dzisiaj ściągniętą tam w okresie kiedy Merkel bawiła się lalkami czy „walczyła” z komuną. I to są OBYWATELE austriaccy czy EU i władze muszą uwzględniać ich zdanie-opinie.
DOMAGANIE SIĘ aby Wiedeń dał sobie zarządzać swoją przestrzenią jest równie idiotyczne jak cała sprawa z pomnikiem w New Jersey. I tak jak w New Jersey pomnik Katyński został/zostanie przeniesiony tak pomnik Sobieskiego w Wiedniu nie zostanie postawiony. Tym bardziej, że obecność Sobieskiego pod Wiedniem – było nie było – świadczy o kiepskiej zdolności ówczesnych Habsburgów o SŁABOŚCI a nie każdy się do tego lubi przyznawać. VIDE-post1989 'elity’ zainstalowane przez US/DEEP STATE/CIA+MOSSAD z BARDZO DUŻYM lokalsów skorumpowanych i jako konserwatyści chyba możecie używać określenia „zdrada”.
PS. Jako dzieło sztuki>to ten projekt jest koszmarny jak wszystkie dzieła tego 'rzeźbiarza’