Jednym z dowodόw wykorzenienia polskiej inteligencji w latach 70. XX w. było ogromne zainteresowanie jakie inteligenci z dużych miast okazywali literaturze Ameryki Łacińskiej.
Jednym z dowodόw wykorzenienia polskiej inteligencji w latach 70.,w czasach gierkowskich, było ogromne zainteresowanie jakie inteligenci z dużych miast okazywali literaturze Ameryki Łacińskiej.
Nagle w księgarniach hurtowo pojawiać się zaczęły powieści, opowiadania a także inne formy twόrczości literackiej autorόw z Argentyny, Boliwii, Chile, Ekwadoru, Kolumbii, Meksyku, Peru, Urugwaju i Wenezueli. Pisarze kubańscy byli o wiele mniej czytani i nawet mniej promowani. Podejrzewano ich o partyjną ortodoksję, a tym inteligent instynktownie się brzydził (dziś to pewnie właśnie ich książkami zaczytywałaby się „prawica solarna”).
Absolutnym hitem warszawskich odkrytych basenόw w upalne lipcowe dni stała sie pseudopowieść Julio Cortázara „Gra w klasy”, a także inne jego utwory. Cortázara i literaturę południowoamerykańską promowała głόwnie redakcja miesięcznika „Literatura na Świecie”. Cortázar często bywał w Polsce, znałem osobiście kogoś, u kogo był częstym gościem w domu. Drugą co do popularności książką był utwόr Miguela Otero Silvy „Kiedy chcę płakać nie płaczę”.
W ten sposόb nie znająca ani słowa po hiszpańsku inteligencja wielkomiejska (znajomość języka hiszpańskiego była wtedy czymś niezwykle rzadkim mimo obecności na rynku księgarskim dobrych podręcznikόw) zaczęła nagle zyć problemami odległego o tysiące kilometrόw kontynentu.
Powieści południowoamerykańskie były pasem transmisyjnym następujących postaw życiowych:
-obojętności religijnej,
-ogόlnie-lewicowego nastawienia intelektualnego i obyczajowego,
-nowoczesności pojętej jako jedyny dopuszczalny system wartości,
-bezideowości,
-skrajnego materializmu.
Pożycie małżeńskie zostało oczernione , za to rozpropagowano model tzw. wolności seksualnej – stosunki przedmałżeńskie urosły do rangi mitu i uznane zostały za obowiązkowe. Młodzież inteligencka z lat 70. miała zresztą na tym punkcie obsesję.
Nie wolno nie doceniać wagi kreciej roboty wykonanej przez tych pisarzy.Ich działalność, a także swoista atmosfera bezideowości i materializmu w literaturze, patologie estetyczne wytworzone przez redakcję „Literatury na Świecie” są jedną z przyczyn tego, co oglądamy dziś czyli wykorzenienia, materializmu, bezideowości i relatywizmu wspόłczesnej polskiej inteligencji, ktόra systematycznie zerka przez granicę jednocześnie będąc całkowicie wyobcowana z rzeczywistości własnego kraju i ktόra uczenie dyskutuje o socjologii literatury nie potrafiąc przy tym odrόżnić sonetu od ody.
Mieliśmy dyktaturę ciemniakόw, dziś mamy dyktaturę snobόw.
PS. „Snob” pochodzi etymologicznie od „sine nobilitate”.
Antoine Ratnik
a.me.
@Antoine Ratnik: „…wykorzenienia, materializmu, bezideowości i relatywizmu wspόłczesnej polskiej inteligencji, ktόra systematycznie zerka przez granicę jednocześnie będąc całkowicie wyobcowana z rzeczywistości własnego kraju …” – moim zdaniem – bardzo trafna diagnoza w odniesieniu do sporej części tzw. humanistów. Mój ś.p. ojciec z podobnych pozycji natrząsał się z mody na literaturę iberoamerykańską, a także skandynawską.
Wraz z literaturą, podobnie popularne były w owym czasie seriale i filmy telewizyjne produkcji latynoamerykańskiej.