Niektórzy wietrzą kryzys, organizowanego od kilku lat, Marszu Niepodległości. Że niby skręca w pisowskim kierunku, że maszerują ludzie z hasłami narodowo-socjalistycznymi, że jego formuła się wyczerpuje, itp. Krytyki całościowej nie dopuszczam, bo proszę znaleźć mi jakieś środowisko prawicowe, które zgromadzi na ulicach choćby 10 tys. uczestników. I to nie w celach rewolucyjnych. Skąd więc tyle głosów krytyki? Skąd wrzawa na cały świat z powodu… No właśnie. Z jakiego właściwie powodu? Znów Polska jest ksenofobiczna i faszystowska, znów siły postępu mają argumenty, a niektórzy im w tym pomagają. Najpierw krótkie argumenty ad hoc o byłym już Marszu w postaci 10 punktów Jarka:
1/ W Marszu brało udział ok. 60 tys. ludzi. Mogą więc zdarzyć się dziwne rzeczy, bo trudno takie spore wydarzenie dokładnie kontrolować.
2/ Te transparenty to mogła być prowokacja, bo jaki to problem wysłać grupkę ,,ideowców” z hasłami? ,,Postępowy” świat albo otrzymał taki prezent albo sam go sobie wymyślił. Oto katolicka Polska. To raj dla faszystów, to kraina nietolerancji, ksenofobii, etc. Korzyści z takiej operacji wyciąga kilka środowisk i niejedno państwo
3/ Nacjonalizm kulturowy jest normalny, zalecany, szczególnie jak jest treściowo katolicki. Nacjonalizm rasistowski natomiast nie, bo jest sprzeczny z nauczaniem Kościoła, a w dodatku utopijny, bo jak wyselekcjonować czystego Polaka.
4/ Nie mam nic przeciwko temu żeby ludzie rasy żółtej, czarnej, czerwonej poczuli miętę do polskości (nacjonalizm kulturowy). Czułbym, że mamy siłę przyciągania ale…
5/ …nie chciałbym Polski kolorowej, do której tzw. uchodźcy przybywają setkami tysięcy z hasłami miłości do narodu polskiego i w rezultacie mamy za 30 lat: 30% białych, 46% pochodzenie arabskie (islam), 22% rasa żółta. Ale…
6/ …nie mam nic przeciwko łączeniu się rodzin, małżeństwom międzyrasowym. Studentów, restauratorów i naukowców innej rasy, zachowujących zasady cywilizacji łacińskiej, witam z wielką radością, we wspólnym budowaniu państwa polskiego.
7/ Jakiś filtr czyli rozsądne wpuszczanie do Polski obcych (obcych, bo jeszcze nie stali się Polakami) powinien być, ale etnicznie nie da się oddzielić narodu od narodu. Dmowski przecież miał domieszkę krwi tatarskiej.
8/ Wrzawa wszelkiej maści antyfaszystów, lewaków, toleransów to stawianie nas do kąta. Nie powinniśmy temu ulec, bo lewica najchętniej zmusiłaby prawicę do bicia się w piersi i ustępowanie z kolejnego pola aktywności człowieka.
9/ Organizatorzy marszu powinni tę sprawę załatwić we własnym zakresie czyli albo pozbyć się ze swoich szeregów ludzi z głupimi transparentami albo ich zidentyfikować i podać do publicznej wiadomości, że byli to prowokatorzy.
10/ Hasło ,,My chcemy Boga” jest piękne, bo Bóg rzeczywiście wyrzucany jest z przestrzeni publicznej. To przypomina nam o podstawie naszej cywilizacji. Trzy czy cztery transparenty, niesione przez głupców albo prowokatorów nie powinny nas skłonić do kajania się i zmiany zdania.
Ale to już było… A co za rok? Kolejny marsz ale z pewnymi zmianami. Jednak wartości katolickie, jednak wolny rynek, tradycja, silne, ale ograniczone państwo. No i nacjonalizm, ale ten zakorzeniony w wartościach cywilizacji łacińskiej, a nie będący kopią niemieckiego chowu swoistej wersji czystości rasowej. Selekcja negatywna: wykluczenie socjalistów, rasistów, ale nie dlatego, że tak chcą media głównego nurtu. To organizatorzy i uczestnicy powinni tego chcieć.
I taka mała polemika. P. poseł Jacek Wilk w artykule ,,Granica – czyli kilka słów komentarza do sobotniego Marszu Niepodległości” (Konserwatyzm.pl) pisał:
,,[…] dochodzimy niestety do granicy, której zwolennicy wolności gospodarczej, małego (ale sprawnego) rządu i społeczeństwa wolnego wyboru nie mogą przekraczać […]” Rozumiem, że to jest jakaś zapowiedź bojkotu Marszu w przyszłym roku. Moja propozycja jest bardzo prosta. Środowiska wolnościowe nie lubią ze względów ideowych wszelkich odmian socjalizmu, a już tenże w wydaniu narodowym jest dla nich wyjątkowo wstrętny. Mają rację. Socjalizm należy posłać tam, gdzie jego miejsce czyli na lewicę. Rozumiem, że nacjonaliści i konserwatyści chorobliwie nie znoszą liberalizmu, bo tenże kojarzy im się z rewolucją, nihilizmem i ateizmem. Mają rację. Liberalizm należy posłać na lewicę, a do Polaków głosić hasła wolnego rynku i wolności ale nie w wydaniu liberalnym.
I proszę mieć na uwadze te 60 tys. aktywnych, głównie młodych, ludzi. To jest kapitał. Mam nadzieję, że za rok marsz jednak pójdzie…
Jarosław Luma