„Masz tylko dziadka, Lenina i Boga”. Recenzja książki

Svetlana Savrasova, Masz tylko dziadka, Lenina i Boga, Wydawnictwo WAZA, Warszawa 2011, ss. 203

            „Masz tylko dziadka, Lenina i Boga” – nowa powieść Svetlany Savrasovej została poświęcona Polakom, Litwinom i Rosjanom skonfliktowanym z angielskim prawem oraz drogom do więzień i aresztów tych, którzy zawsze są niewinni czegoś – a głównie to napaści na tle seksualnym. Historie nie tylko polskich emigrantów nie są zawieszone w próżni, lecz zostały ulokowane w kontekście kulturowym, dzięki czemu dobrze oddają klimat panujący na Wyspach. Przy tym zderzenie ludzi o różnych mentalnościach – Anglików i Polaków oraz zarysowanie różnic kulturowych pomiędzy nimi sprawia, że książka może być przydatna dla tych, którzy planują wyemigrować lub już wyjechali z kraju – pozwala z przymrużeniem oka skonfrontować literacką fikcję z rzeczywistością i jest dobrą przesłanką refleksji na temat charakteru narodowego Polaków.

            Powieść czyta się właściwie jednym tchem, ze względu na ciekawie sformułowaną fabułę, dostosowany do dzisiejszych realiów motyw przewodni i bohaterów, w których każdy z nas dostrzeże coś znajomego. Poza tym odznacza ją wyśmienita narracja. Autorka pisze dosadnie, np. „Żeby jednak zwykły Kowalski stał się osobą niepożądaną przez całe państwo, trzeba w dzisiejszych czasach wywinąć lepszy numer niż wykroczenie karane zwykłą ciupą. A i tak nie deportują cię w blasku fleszy, tylko cicho i skromnie, w zwykłym trybie wydalą z kraju”, żartobliwie, np. „No bo jestem kobietą zagadkową i w trybie bajerującym”, ale z głębszym przesłaniem wymagającym gruntownego przemyślenia, np. „Uf, oto nareszcie dotarliśmy do Bramy pierdla!”, kiedy jeden z głównych bohaterów doznaje swoistego olśnienia.

            U Svetlany Savrasovej nic nie jest czarne lub białe – ani ludzie, ani miejsca, ani wydarzenia. Są oni raczej różni, przy czym różność wiele ma odcieni i nieustannie się mieni. Dodać jeszcze trzeba, że bohaterom nieustannie towarzyszą emocje – od rozpaczy po radość, które są przeżywane przez nich autentycznie, gdyż autorka nie szczędzi szczegółów – czytelnicy dowiedzą się jakie były fizjologiczne i psychiczne reakcje bohaterów na przykład powstałe wskutek rozmowy o przeszłości z nowym kochankiem. Są łzy i uśmiech. Pożądanie przeplata się z prawdziwą miłością, nawet kiedy mowa o gwałtach, prostytutkach, wyjątkowych kochankach, udowadnianiu sobie uczuć czy romantycznym zauroczeniu.

            Powieść Svetlany Savrasovej pod tytułem „Masz tylko dziadka, Lenina i Boga” to tak naprawdę bardzo dobre studium polskości, która emigruje wraz z Polakami – ale nie tylko – na zachód i napotyka opór. Jednakże czy typowej polskości i co składa się na tą polskość? Odpowiedzi na to pytanie warto udzielić samemu po lekturze książki, którą z czystym sumieniem gorąco polecam ludziom marzącym o dobrobycie na Wyspach i tym, którym wystarczy czytanie o nim.

Magdalena Zapadka

Książka jest dostępna na stronie Oficyny Wydawniczej RYTM: http://www.wydawnictworytm.pl/index.php?s=karta&id=500

a.me.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “„Masz tylko dziadka, Lenina i Boga”. Recenzja książki”

  1. Przypadkowo natrafilam na Pani recenzje mojej ksiazki. Dzidkuje, Pani Redaktor. Dobrze mnie Pani zrozumiała. Zdumiony jestem samym faktem, ze ktoś wogole te moja książkę zauważył: przecież nadal kraj interesuje się najbardziej katastrofa Smolenska:) Zabawen ten nasz Ciemnogród. Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *