– Wcześniej czy później zostanie ujawnione nagranie amerykańskich i rosyjskich służb wywiadowczych, które – o czym jestem przekonany – potwierdzi, że w czasie rozmowy Jarosława Kaczyńskiego z Lechem Kaczyńskim padło sformułowanie „lądujcie koniecznie w Smoleńsku”, odpowiada Deresz na pytanie co jego zdaniem stało się 10 kwietnia.
Czy to bracia Kaczyńscy są winni katastrofy? – pyta „Fakt”. – Nie, broń Boże, odpowiada Deresz. Winę za nieszczęsny lot ponosi wielu autorów. Wyprawa była bardzo źle przygotowana. Samolot nie powinien był w ogóle – biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne – wystartować z Warszawy. Piloci byli źle wyszkoleni, nie znali języka rosyjskiego, lotnisko w Smoleńsku było źle przygotowane. Jeżeli już, to można było lądować w Moskwie czy Mińsku.
– No i pośpiech, dodaje Deresz, by za wszelką cenę zdążyć do Katynia, gdzie – według mojej wiedzy – Lech Kaczyński miał rozpocząć kampanię prezydencką.
źródło Interia
M.G.- Ostre słowa….
Cóż za zaskakująca i szokująca informacja dziennika „Fakt”. Kto by się tego spodziewał? W napięciu czekajmy, jak to skomentuje Janusz Palikot dla Super Expressu.