Przeszłość może być dobrą albo złą bajką, albo jej nie ma, gdyż znika w mrokach niepamięci. Przez wieki nauczyliśmy się, że trzeba zapamiętać i kultywować jej pierwszą wersję: warto zachować w świadomości to, co było dobre, a zło TRZEBA zapomnieć. I tak wszystko będzie zapomniane. A gdy braknie tej dobrej przeszłości, trzeba ją poprawić, uwznioślić, dać jej ładniejszy oraz uwspółcześniony makijaż. Jesteśmy przekonani, że ta dobra, poprawiona bajka o przeszłości jest nam potrzebna na dziś i na jutro. Ma coś uzasadnić, „potwierdzać”, „zapewniać ciągłość”, a w szczególności „być przedmiotem dumy”. My przecież nie musimy się wstydzić swojej przeszłości, była wzniosła, znaczona masowym poświęceniem dla szlachetnych idei, tworzona przez ludzi godnych o nieskazitelnych charakterach, którzy do końca życia byli piękni i mieli pełne uzębienie: jak ginęli, to w sposób wyjątkowo estetyczny.
My też mieliśmy taką dobrą bajkę o przeszłości, którą nam jednak zabrano: ktoś, zapewne nie bezinteresownie, zaczął natrętnie „mówić prawdę” o naszej przeszłości, która w świetle ujawnionych faktów okazała się wielką mistyfikacją. My, wychowani na dobrych bajkach, poczuliśmy się oszukani i rozgoryczeni: przeszłość nasza okazała się być czymś wręcz haniebnym, zaludnionym przez ludzi podłych, głupich lub zbroczonych krwią władców, a zwłaszcza przez obcych agentów, w tym tych najgorszych, bo będących na „moskiewskim żołdzie”. Po odebraniu nam naszych bajek poczuliśmy się osamotnieni i zdruzgotani ujawnioną mistyfikacją: zaczęliśmy więc szukać lepszego świata (nasz jest podły i haniebny), którym okazał się ZACHÓD: jego historię tworzyli przecież ludzie „wielcy”, „szlachetni” i „prawi”. Oni w pełni zasłużyli na swoje pomniki: tam przeszłość jest dobra, prawdziwa i stabilna.
Dziś widzimy, że wirus demistyfikowania przeszłości toczy również ów Zachód. Okazało się, że również ich historię „trzeba napisać na nowo”, „wielcy” okazali się wielkimi mordercami, ludobójstwo i niewolnictwo i grabieże były przez wieki istotą „misji cywilizacyjnej białego człowieka”, a na pomnikach stoją mordercy, handlarze niewolników, kłamcy a w najlepszym wariancie hipokryci. I tak pomniki walą się na bruk. I runą następne, a bajki o przeszłości legną pod ciosami szermierzy demistyfikującymi historię. Jest ich wielu, będzie jeszcze więcej: tu zaciąg jest całkowicie masowy i dobrowolny. Nie zatrzymaliśmy tego procesu u nas, oni także nie zahamują go u siebie. Historię Starej Europy, Ameryki zwłaszcza Stanów Zjednoczonych napiszą następcy niewolników, którzy nie tylko mają RACJĘ, lecz przede wszystkim zwyciężają demograficznie. „Historia białego człowieka” jest tak samo haniebna i krwawa jak rządy bolszewików, których nasi propagandyści nazywają (u nas) „Rosją”.
Przed nami długi, co najmniej dziesięcioletni okres kryzysu tożsamości historycznej nie tylko społeczeństwa amerykańskiego, ale również większości tzw. Zachodu. W tym czasie wyrośnie kolejne pokolenie azjatyckich imigrantów, którzy ostatecznie zamkną wieko trumny, w której złożone będą bajeczki o dobrej przeszłości. Nikt się z nią nie będzie utożsamiać, ulegnie szybkiemu zapomnieniu tak jak – żeby nie sięgać zbyt daleko – na przykład świat inflanckich baronów czy śląskiej szlachty: zostały po nich ruiny lub puste pałace, których nikt nie chce wziąć nawet za darmo.
Nie należy więc zbyt gorliwie szukać prawdy w przeszłości, bo może to nam odebrać część a może całość naszej tożsamości. Stało się jednak inaczej. Czy unieważnienie dobrej przeszłości było przynajmniej w naszym przypadku zjawiskiem spontanicznym? Wątpię. Żeby kogoś bezkarnie ograbić, najpierw trzeba mu zabrać poczucie własnej wartości. A kluczem do tego jest splugawić jego pochodzenie: gdy należysz do podłego rodu lub narodu, nikt nie będzie bronił rzeczy, które się podłym nie należą.
Witold Modzelewski
Profesor Uniwersytetu Warszawskiego
Instytut Studiów Podatkowych
Żądam przywilejów!!
Panie PROFESORZE ostatnie zdanie to sedno naszych sporów ci co chcą wiedzieć to zrozumieją ,niedouczona ” inteligencja ” [radziecka] i tak nic nie zrozumie bo nie chce i ma wstręt do poszukiwania wiedzy poza tym nie ma poczucia wartości i godności za to ma prostackie mniemanie o sobie ,gardząc inaczej myślącymi . Bardzo cenię sobie Pańskie artykuły i wypowiedzi szkoda tylko ,że tak mało ludzi rozumie Pana -myślenie sprawia im ból. Pozdrawiam .
a ja 'ad vocem’>
prof. Andrzej Nowak >>
Jak Zachód sprzedał Europę Wschodnią Rosji?
.https://youtu.be/yfQ7rpq_irA
plus
Jak rozbić rosyjskie imperium?
..https://youtu.be/QErpnVSZm4k
'profesor’ Nowak – to oczywiście 'zaprzysięgły’ miłośnik 'zjednoczonych prawiczków’, robi w PAN-ie
czyli dałem szansę porównania dzieł profesorskich.
a czy to ma znaczenie 12.10.2020 ?!?!