TVN24 donosi: Przedstawiciel białoruskiej opozycji Anatol Labiedźka został na około godzinę zatrzymany w Mińsku po powrocie ze szczytu Partnerstwa Wschodniego w Warszawie. Według jego słów, była to reakcja na „udaną pracę w Warszawie” białoruskiej opozycji. – Zatrzymali mnie i zbili – powiedział Labiedźka, dodając, że był przetrzymywany na policji około godziny.
TVN24
Komentarz: Jest to normalna reakcja władz państwa, którego obywatel pojechał na konferencję skierowaną przeciwko temu państwu. Tak trzymać, demokratom nie folgować. [aw]