Na kogo by Russell Kirk oddał głos w wyborach prezydenckich 2012 r.? Wywiad „Pro Fide Rege et Lege” z Annette Kirk –żoną Russell Kirka

Na kogo by Russell Kirk oddał głos w wyborach prezydenckich 2012 r.?

R. Kirk był wyjątkowo niezależnym wyborcą, ale podejrzewam, że mając do wyboru Baracka Obamę i Mitta Romneya zagłosowałby na M. Romneya, ale nie mogę być pewna. Jestem przekonana jednak, że nie zagłosowałby na Rona Paula, gdyż nie był gospodarczym libertarianinem, preferując dorobek Wilhelma Roepke.

Minęło prawie 20 lat od śmierci Pani męża. Wiele się zmieniło od tamtego czasie w amerykańskiej kulturze politycznej i społecznej. Gdyby żył dzisiaj, w czym upatrywałby największe zagrożenia dla Republiki i „porządku wolności”?

Russell byłby jeszcze bardziej zaniepokojony zwiększonym naporem kulturowej dekadencji w mediach i treścią projektów legislacyjnych jak również postępem rządowych uprawnień na poziomie stanowym i federalnym.

Pani śp. mąż jest znany m.in. z tego, że był katolickim konwertytą. Jakie czynniki, wg Pani, poza oczywistym aspektem łaski nadprzyrodzonej, wpłynęły na decyzje R. Kirka? Co takiego widział w Kościele Rzymskim, czego nie dostrzegał w innych religiach czy denominacjach?

Russell cenił wiele atrybutów Kościoła, na czele z jego Urzędem Nauczycielskim, jego starożytne tradycje oraz słowa takich luminarzy z różnych epok, jak św. Augustyn, kard. John Henry Newman, Orestes Brownson czy Martin D’Arcy. Tak bardzo pokochał św. Augustyna, że przyjął jego imię podczas bierzmowania.

Jakie było nastawienie R. Kirka wobec reform Soboru Watykańskiego II i posoborowego kryzysu? Czy można go określić jako „tradycjonalistę” i zwolennika Mszy Trydenckiej?

Russell miłował rytualizm i piękno, ale również cenił Mszę w języku angielskim, która posiadała te cechy. Nie był wychowany w Kościele, więc nie był tak przywiązany do rytu łacińskiego jak ja. Oboje byliśmy zasmuceni wieloma zmianami w samym rycie oraz współczesną muzyką kościelną, która stała się normą po Vaticanum II.

Amerykański ruch konserwatywny wiele zawdzięcza pracom i myśli R. Kirka. Niestety, w przeciągu ostatnich kilkunastu lat, ów ruch pod wieloma względami uległ wpływom nurtowi ideologicznemu krytykowanemu przez pani śp. męża – neokonserwatyzmowi. Większe wpływy neokonserwatystów skutkowały zmniejszeniem wpływów kirkowskich w głównym nurcie ruchu konserwatywnego. Tradycjonalistyczny (vel paleokonserwatywny) filar powojennego konserwatyzmu został zdecydowanie zmarginalizowany i zepchnięty do „szarej strefy” kilku małych organizacji i pism. Jeśli amerykański konserwatyzm ma odzyskać swoją ideową tożsamość, zakorzenioną w „porządku wolności” i republikanizmie, jaką rolę może odegrać dziedzictwo R. Kirka? Jakie kluczowe założenia ideowe, podnoszone przez R. Kirka, zostały przez współczesnych konserwatystów zapomniane?

Russell pisał, że Ameryka nie jest w stanie przekształcić świata na swój obraz i podobieństwo, że naszej konstytucji nie da się wyeksportować do innych narodów, mających radykalnie odmienną historię kulturową, że istnieje transcendentalny porządek, któremu powinniśmy się podporządkować jeśli cywilizacja jaką znaliśmy ma przetrwać, że aby zaistniał zewnętrzny porządek w społeczeństwie, musi zaistnieć wpierw wewnętrzny ład w duszach jego członków, że aby przetrwać społeczeństwo musi być zaangażowane w obronę i zachowanie „rzeczy stałych”, pojęcia, które R. Kirk zapożyczył od poety Thomasa Stearnsa Eliota.

Znanym jest fakt, że R. Kirk uważał Richarda Nixona za przyjaciela i że cenił go bardzo Ronald Reagan. Czy może Pani nieco przybliżyć Czytelnikom charakter tych relacji? Czy sięgali po jego radę w kluczowych sprawach politycznych?

Podczas prywatnego spotkania w Białym Domu (przed wybuchem afery Watergate), po dłuższej rozmowie nt. licznych problemów politycznych, w tym przede wszystkim sytuacji w Wietnamie, prezydent R. Nixon spytał Russella czy uważał, że kraj ulegał dekadencji, a jeśli tak, to jaką książkę mu polecał do przeczytania w tej materii. Russell polecił prezydentowi „Notes Toward the Definition of Culture” T. S. Eliota. Kurator biblioteki Nixona w Kalifornii powiedział mi, że gdy R. Nixon umierał, książka ta leżała na stoliku obok jego łóżka.

Wywiad przeprowadził Michał Krupa

Jest to fragment wywiadu z najnowszego numeru „Pro Fide Rege et Lege”, do którego zakupu zachęcamy w naszej księgarni http://sklep.konserwatyzm.pl/pro-fide-rege-et-lege-nr-1-2013/.

a.me.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *