Na stronie Niklota, który nie ukrywa swojego nacjonalistycznego i pogańskiego charakteru, czytamy:
Udział w Ruchu Narodowym Stowarzyszenia Niklot może wzbudzić wiele pytań i kontrowersji. Nasze środowisko może odczuwać niepokój o swoją tożsamość ideową. Narodowcy katoliccy zaś mają prawo mieć wątpliwości co do udziału w Ruchu Narodowym środowiska, które reprezentuje nacjonalizm inny niż chrześcijański.
Jesteśmy zdania, że w sferze publicznej podstawową busolą winien być interes narodowy. W obliczu realnego zagrożenia już nie tylko niepodległości państwa, lecz także tożsamości narodu polskiego ze strony demoliberalizmu i kulturowego lewactwa, dla wszystkich narodowców priorytetem powinna być jedność polityczna. Jesteśmy gotowi tę jedność budować. Tym samym – chociaż nie będąc katolikami a w swojej działalności odwołując się do słowiańskiej tożsamości naszego kraju – zdajemy sobie sprawę iż katolicyzm jest wiarą większości Polaków. Dodatkowo zaznaczamy że naszym celem nie jest atakowanie Kościoła Katolickiego.
Zachowując swoje zasady ideowe, jesteśmy gotowi wzajemnie współpracować z każdym kierunkiem narodowym – w tym narodowo-katolickim dla wspólnego celu, jakim jest przetrwanie, rozwój oraz wielkość Polski i Polaków.
Zarząd Główny Stowarzyszenia na rzecz Tradycji i Kultury NIKLOT
Komentarz: Tutaj jest zasadnicza różnica między nacjonalizmem a konserwatyzmem. Dla nas jedyną wartością absolutną jest katolicyzm, dla narodowców jest nim „bożek narodu”, przed którym modlić mogą się wspólnie – w dialogu międzyreligijnym – chrześcijanie i poganie. [aw]
Niekoniecznie „bożek narodu”. Pogan i katolików bądź prawosławnych bez problemu mogą połączyć „rzymskie wartości republikańskie”, „duch rycerski”, „duch heroicznych wojowników” – możliwych jest wiele płaszczyzn porozumienia.
świetny komentarz aw, popieram!
jezeli poganiemaja taki sam cel jak katolicy to chyba jest oczywiste ze sa moimi sprzymiezencami..i tyle.. to jest wlöasnie realpolitik a nie jakies tam duraczenie