„O ciele i duszy”. Recenzja książki

Boris Cyrulnik, O ciele i duszy, tłum. Ewa Kaniowska, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2012, ss. 246

Boris Cyrulnik – neuropsychiatra, dyrektor do spraw nauczania na Uniwersytecie w Tulonie w swej, już dostępnej polskiemu czytelnikowi – ku jego uciesze – dzięki Wydawnictwu Czarna Owca, książce pod tytułem „O ciele i duszy” podaje wzór chemiczny szczęścia, klucz do nieświadomości oraz garść informacji na temat narzędzi służących człowiekowi do kształtowania mózgu. Pozwala zrozumieć fenomeny postępowania człowieka i – jak twierdzi sam autor – „Jest wynikiem szczególnej drogi, jaką wędrując po nieprzetartych szlakach, przeszło kilku piechurów kulejących na obie nogi”.

            Według Borisa Cyrulnika życie ludzkie to kończąca się w pewnym momencie historia o nieustannym zdobywaniu. Nie należy przeceniać jego determinant ani dać się zwodzić osobom wieszczącym rychły koniec świata. Człowiek jest stworzeniem o tyle fascynującym, że posiada zdolność kształtowania swego jestestwa, dopasowywania się do czasów, ludzi, sytuacji. Nie warunkują tego bowiem jego geny czy miejsce pochodzenia. Kluczowa wydaje się zdolność odczuwania, przeżywania stanów emocjonalnych, które popychają jednostki do określonych działań.

            Ludzkość znamionuje wszak nieustanne dążenie do kolejno formułowanych celów. Jednak w trakcie tego dążenia pojawiają się kolejne motywacje, bodźce do zmiany, ale i przeszkody. Tym, co najbardziej szkodzi w takich sytuacjach jest – jak wskazuje autor – „myślenie niebezpieczne, ponieważ szukając pojedynczej przyczyny jakiejś dolegliwości, dochodzimy do logicznego wniosku, że wystarczy tę jedną przyczynę usunąć, co rzadko bywa prawdę”. Ciekawe są w tym kontekście odniesienia do koncepcji kozła ofiarnego: „W taki sposób rozumują ci, którzy czują ulgę, gdy tylko znajdą kozła ofiarnego: wystarczy go poświęcić, by wszystko zmieniło się na lepsze. Myślenie w kategoriach kozła ofiarnego jest czysto socjobiologiczne: wystarczy zamknąć ułomnych lub nie pozwolić im się rozmnażać, wystarczy oddzielić dzieci od toksycznej matki…”. Szczególnym walorem publikacji jest to, że wydobywaniu esencji człowieczeństwa – na przykład objaśnianiu wskazanej koncepcji – towarzyszą rzeczowe komentarze eksperta – Borisa Cyrulnika, który fachowo tłumaczy ważne mechanizmy z punktu widzenia biologii i chemii. Dzięki temu czytelnik dostrzeże między innymi zależności pomiędzy historią a biologią czy dowie się czym jest gen nadczłowieka.

            Socjologia podatności na zranienie, biologia przywiązania pozwolą zrozumieć odbiorcy wiele zjawisk, z jakimi ma styczność każdego dnia. Nauczy zwłaszcza myślenia w kategoriach interakcji, dzięki czemu czytelnik zrozumie dlaczego jedna i ta sama przyczyna wywołuje u różnych ludzi różne – nieraz diametralnie – reakcje. Warte przemyślenia są także wątki poświęcone konsekwencjom tego, że człowiek nie wie, że nie wie, to znaczy nie uświadamia sobie tego, co kryje się pod nieprecyzyjnymi kategoriami, zwodniczymi słowami, zamglonymi ujęciami. Pewnym pocieszeniem jest to, iż wraz z biegiem czasu i rozwojem technologii, zwiększa się szansa na samopoznanie. Przykładowo, Boris Cyrulnik dowodzi, posiłkując się swą wiedzą neurologiczną, że istnieją sfery mózgu nadające życiu określony smak, odpowiedzialne za umiejscowienie w nim Boga, a związek szczęścia z nieszczęściem czy seksu z pamięcią jest silniejszy aniżeli nam się wydaje. Obrazuje to na przykładzie aktu seksualnego, który pobudza wydzielanie oksytocyny (co z kolei wyjaśnia spazmatyczny charakter płynącej z niego przyjemności).  

            Autor kończy książkę serią wartych głębszej refleksji konstatacji. Jedna z najciekawszych brzmi: „Człowiek nie jest już istotą spoza naturalnego świata, nie jest już święty. Technologia tak bardzo zmieniła ludzką kondycję, że znaturalizowała jego duszę. Być może nawet to człowiek dał Bogu władzę zapewniania mu poczucia bezpieczeństwa, zmieniając biologiczne obwody swojego mózgu. Ciało nie stanowi już o przeznaczeniu jednostki, odkąd jej produktywność w sferze społecznej nie zależy od płci i mięśni. Nie kochamy się już, by wydać nową duszę na świat, lecz by się spotkać i stworzyć intymną więź. Odwaga ojców…”. Czytelnika zainteresowanego jej rozwinięciem i uzasadnieniem pozostaje recenzentowi odesłać do arcyciekawej publikacji Borisa Cyrulnika pod tytułem „O ciele i duszy”.

Krzysztof Wróblewski

Książka jest dostępna na stronie Wydawnictwa Czarna Owca: http://www.czarnaowca.pl/filozofia/o_ciele_i_duszy,p1045748333

a.me.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Prywatne: „O ciele i duszy”. Recenzja książki

Boris Cyrulnik, O ciele i duszy, tłum. Ewa Kaniowska, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2012, ss. 246

Boris Cyrulnik – neuropsychiatra, dyrektor do spraw nauczania na Uniwersytecie w Tulonie w swej, już dostępnej polskiemu czytelnikowi – ku jego uciesze – dzięki Wydawnictwu Czarna Owca, książce pod tytułem „O ciele i duszy” podaje wzór chemiczny szczęścia, klucz do nieświadomości oraz garść informacji na temat narzędzi służących człowiekowi do kształtowania mózgu. Pozwala zrozumieć fenomeny postępowania człowieka i – jak twierdzi sam autor – „Jest wynikiem szczególnej drogi, jaką wędrując po nieprzetartych szlakach, przeszło kilku piechurów kulejących na obie nogi”.

            Według Borisa Cyrulnika życie ludzkie to kończąca się w pewnym momencie historia o nieustannym zdobywaniu. Nie należy przeceniać jego determinant ani dać się zwodzić osobom wieszczącym rychły koniec świata. Człowiek jest stworzeniem o tyle fascynującym, że posiada zdolność kształtowania swego jestestwa, dopasowywania się do czasów, ludzi, sytuacji. Nie warunkują tego bowiem jego geny czy miejsce pochodzenia. Kluczowa wydaje się zdolność odczuwania, przeżywania stanów emocjonalnych, które popychają jednostki do określonych działań.

            Ludzkość znamionuje wszak nieustanne dążenie do kolejno formułowanych celów. Jednak w trakcie tego dążenia pojawiają się kolejne motywacje, bodźce do zmiany, ale i przeszkody. Tym, co najbardziej szkodzi w takich sytuacjach jest – jak wskazuje autor – „myślenie niebezpieczne, ponieważ szukając pojedynczej przyczyny jakiejś dolegliwości, dochodzimy do logicznego wniosku, że wystarczy tę jedną przyczynę usunąć, co rzadko bywa prawdę”. Ciekawe są w tym kontekście odniesienia do koncepcji kozła ofiarnego: „W taki sposób rozumują ci, którzy czują ulgę, gdy tylko znajdą kozła ofiarnego: wystarczy go poświęcić, by wszystko zmieniło się na lepsze. Myślenie w kategoriach kozła ofiarnego jest czysto socjobiologiczne: wystarczy zamknąć ułomnych lub nie pozwolić im się rozmnażać, wystarczy oddzielić dzieci od toksycznej matki…”. Szczególnym walorem publikacji jest to, że wydobywaniu esencji człowieczeństwa – na przykład objaśnianiu wskazanej koncepcji – towarzyszą rzeczowe komentarze eksperta – Borisa Cyrulnika, który fachowo tłumaczy ważne mechanizmy z punktu widzenia biologii i chemii. Dzięki temu czytelnik dostrzeże między innymi zależności pomiędzy historią a biologią czy dowie się czym jest gen nadczłowieka.

            Socjologia podatności na zranienie, biologia przywiązania pozwolą zrozumieć odbiorcy wiele zjawisk, z jakimi ma styczność każdego dnia. Nauczy zwłaszcza myślenia w kategoriach interakcji, dzięki czemu czytelnik zrozumie dlaczego jedna i ta sama przyczyna wywołuje u różnych ludzi różne – nieraz diametralnie – reakcje. Warte przemyślenia są także wątki poświęcone konsekwencjom tego, że człowiek nie wie, że nie wie, to znaczy nie uświadamia sobie tego, co kryje się pod nieprecyzyjnymi kategoriami, zwodniczymi słowami, zamglonymi ujęciami. Pewnym pocieszeniem jest to, iż wraz z biegiem czasu i rozwojem technologii, zwiększa się szansa na samopoznanie. Przykładowo, Boris Cyrulnik dowodzi, posiłkując się swą wiedzą neurologiczną, że istnieją sfery mózgu nadające życiu określony smak, odpowiedzialne za umiejscowienie w nim Boga, a związek szczęścia z nieszczęściem czy seksu z pamięcią jest silniejszy aniżeli nam się wydaje. Obrazuje to na przykładzie aktu seksualnego, który pobudza wydzielanie oksytocyny (co z kolei wyjaśnia spazmatyczny charakter płynącej z niego przyjemności).  

            Autor kończy książkę serią wartych głębszej refleksji konstatacji. Jedna z najciekawszych brzmi: „Człowiek nie jest już istotą spoza naturalnego świata, nie jest już święty. Technologia tak bardzo zmieniła ludzką kondycję, że znaturalizowała jego duszę. Być może nawet to człowiek dał Bogu władzę zapewniania mu poczucia bezpieczeństwa, zmieniając biologiczne obwody swojego mózgu. Ciało nie stanowi już o przeznaczeniu jednostki, odkąd jej produktywność w sferze społecznej nie zależy od płci i mięśni. Nie kochamy się już, by wydać nową duszę na świat, lecz by się spotkać i stworzyć intymną więź. Odwaga ojców…”. Czytelnika zainteresowanego jej rozwinięciem i uzasadnieniem pozostaje recenzentowi odesłać do arcyciekawej publikacji Borisa Cyrulnika pod tytułem „O ciele i duszy”.

Krzysztof Wróblewski

Książka jest dostępna na stronie Wydawnictwa Czarna Owca: http://www.czarnaowca.pl/filozofia/o_ciele_i_duszy,p1045748333

a.me.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *