„O pomieszaniu gatunków. Science fiction a postmodernizm”. Recenzja książki

Dominika Oramus, O pomieszaniu gatunków. Science fiction a postmodernizm, Wydawnictwo Trio, Warszawa 2010, ss. 243

Co łączy homoseksualizm i science fiction? Czy science fiction to dywagacja intelektualna i ambitna rozrywka, czy raczej infantylizm? W jakim sensie Stanisław Lem był schizofrenicznym fantastą? Dlaczego defamiliaryzacja kognitywna jest terminem przydatnym w analizach tekstów fantastycznych? Czy granica pomiędzy science fiction a rzeczywistością społeczną to złudzenie optyczne? Próbę odpowiedzenia na te, oraz wiele innych, pytań podjęła profesor Dominika Oramus, specjalistka z zakresu współczesnej prozy brytyjskiej, w książce zatytułowanej „O pomieszaniu gatunków. Science fiction a postmodernizm” – pierwszym od lat opracowaniu poświęconym niniejszemu zagadnieniu.

Przedmiotem uwagi autorki jest „stapianie się” science fiction i postmodernizmu. Ze względu na dynamiczny charakter procesu i wynikające z tego trudności dla jego naukowego opisu, zdecydowała się zaprezentować podejście eklektyczne[1]. Polega ono na omówieniu historii gatunku ostatnich kilkudziesięciu lat z perspektywy XXI wieku, ze szczególnym naciskiem na momenty zwrotne, czyli na przykład przyznanie mu statusu literatury pulpowej. D. Oramus nie stroniła od dokładnego wyjaśniania przyczyn wydarzeń ważnych z punktu widzenia przedstawianej problematyki, mianowicie między innymi zarysowała podłoże narodzin tendencji pojmowania science fiction jako techniki narracyjnej powieści współczesnej czy dała pogląd na dewaluację artystyczną gatunku.

Wartościowe poznawczo są również przywołane przez autorkę rozważania krytyków na temat proweniencji i definicji nurtu stanowiącego obiekt jej uwagi. Syntetycznie zarysowała sylwetki badaczy gatunku XX wieku, na przykład Darko Suvina, Franza Rottensteinera, Patricka Parrindera. Warto zwrócić uwagę chociażby na funkcjonalne w analizowaniu tekstów fantastycznych, scharakteryzowane na łamach książki terminy wprowadzone do literaturoznawstwa przez D. Suvina: novum, czyli „aspekt świata przedstawionego utworu różny od wiedzy czytelnika o naszym świecie” oraz defamiliaryzacja  kognitywna – „zdolność fantastyki do zmuszania czytelnika do wykonywania pewnej pracy intelektualnej, by na nowo dostrzegł świat w jego złożoności i wyjątkowości”[2]. Przybliżają one bowiem czytelnika to zrozumienia specyfiki rozpatrywanych kwestii.

Jako porządkujący tezy przywołanych badaczy jawi się stworzony na potrzeby publikacji katalog podziałów w ramach science fiction. D. Oramus klarownie wyjaśniła czym różni się on od fantasy i dokonała eksplikacji i egzemplifikacji urban, hight czy science fantasy. Ukazała obecne w dyskursie schematy poznawcze, np. „SF [science fiction – przyp. J. R.] patrzy na światy inne niż nasz przez pryzmat rozumu, horror – strachu, fantasy – tęsknot i marzeń. Każdy z tych typów wypracował wiele klisz fabularnych, lecz nie wystarczają one do wytyczenia jego granic”[3]. Bacznie przyjrzała się także jego podgatunkom, takim jak chociażby: science fiction kontaktowa, planetary romance, cyberpunk czy fantastyka socjologiczna. Zwróciła uwagę czytelników na niuanse determinujące dystynkcję zjawisk, na przykład w łonie heroic lub adult fantasy (wcześniej zwanych weird fantasy lub fantastic romance) pomiędzy high fantasy (epic fantasy, quest fantasy) a fantasy magii i miecza („sword and sorcery”), przestrzegając jednocześnie przed ich myleniem. Poza podziałami gatunkowymi, autorka omówiła także gatunki powieści głównonurtowej, oraz ich związki z science fiction, jakie uznała za pokrewne fantastyce: realizm magiczny, metafikcja, współczesna powieść gotycka, utopie i dystopie. Konkluzje wyłaniające się na podstawie niniejszych rozróżnień, uzmysławiają fakt, iż „pozorne mnożenie podgatunków science fiction jest tak naprawdę przejawem zanikania dawnych podziałów w kulturze, która pozostaje tak eklektyczna, że nie ma nawet jednego określenia. Frederic Jameson używa ich kilku: konsumpcyjna, medialna, informatyczna, elektroniczna, wysokiej techniki (high tech)”[4].

Autorka, w wyniku pogłębionych analiz, zauważyła, iż „współczesne literatura popularna stworzyła język, pozwalający mówić o traumach końca XX wieku: dehumanizacji, późnym kapitalizmie z jego przesadnym marketingiem, chaosie informacyjnym, maltretowaniu dzieci, seryjnych zabójcach, zatruciu środowiska. (…) nie można w dzisiejszych czasach odkryć całej »prawdy« o tym, co się wydarzyło każdemu z nas i jakie naprawdę są motywacje ludzkie. Taka niewiara i niepokój plasują się w samym centrum myśli postmodernistycznej”[5].

Niewątpliwie godne uwagi są rozważania D. Oramus na temat „drogi do lemologii”. Zainteresują one miłośników twórczości Stanisława Lema. Za interesujące należy uznać także refleksje na temat „losów fantastyków, zasymilowanych przez postmodernizm”[6], między innymi Kurta Vonneguta oraz pisarzy, którzy balansowali na granicy science fiction i innych gatunków, by nigdy nie zostać przyjętymi do głównego nurtu, na przykład Philipa K. Dicka.

Autorka, w ostatnim rozdziale książki, zaproponowała interesującą optykę, przyjąwszy, że science fiction stanowi technikę narracyjną. Uwydatniła celowość artystyczną niniejszego zabiegu w literaturze. Warto nadmienić, iż w swym wywodzie skoncentrowała się zwłaszcza na twórczości Martina Amisa, Johna Fowlesa czy Salmana Rushdiego. Przedstawiła również ciekawe odniesienia do teorii kulturoznawczych, na przykład Jeana Baudrillarda, aby dojść do konstatacji, iż „dzięki rozwojowi multimediów i globalnej kultury masowej SF stała się pod koniec XX wieku częścią kompetencji kulturowej współczesnych ludzi. Niezależnie od tego, czy deklarują się jako miłośnicy tego gatunku, czy nie potrafią rozpoznać wielkich tematów fantastyki – zagłady, dystopii, światów alternatywnych – i skojarzyć ich ze znanymi książkami i filmami. Techniki narracyjne SF stają się powoli częścią arsenału środków wyrazu, używanych przez współczesną powieść, a zastosowanie ich nie klasyfikuje pisarza do żadnej subgatunkowej grupy”[7].

Książka pod tytułem „O pomieszaniu gatunków. Science fiction a postmodernizm” to interesująca propozycja dla tych, którzy szukają odpowiedzi na pytania dotyczące istoty science fiction, niuansów wpisanych w obserwowane „pomieszanie gatunków” oraz fenomenu efektowności towarzyszącej opisowi rzeczywistości społecznej przy wykorzystaniu niniejszej techniki. Wreszcie – to także publikacja warta polecenia wszystkim zainteresowanym współczesną kulturą i jej meandrami.


[1] Zob. D. Oramus, O pomieszaniu gatunków. Science fiction a postmodernizm, Wydawnictwo Trio, Warszawa 2010, s. 21.

[2] Zob. tamże, s. 29.

[3] Tamże, s. 80.

[4] Tamże, s. 21.

[5] Tamże, s. 16.

[6] Tamże, s. 21.

[7] Zob. tamże, s. 225.

Joanna Rak

Książkę można kupić tu: http://wydawnictwotrio.pl/index.php?Tytul010=329&Podstrona=0

a.me.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *