Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.
To się nazywa „rewolucja konserwatywna”. Profesor-konserwatysta na czele zradykalizowanej sankiuloterii.
A czy swój występ w tym zoo miał już Adrian Chrom?
Czekam teraz na wizytę Adama Danka pod namiotem SS: będzie nawoływał do przeprowadzenia rewolucji faszystowskiej, w sojuszu z maoistami, przeciwko rządom PO.
Kamizeleczka pasuje do miejsca wykładu. Profesor miał na nóżkach pantofelki czy sandałki? Ciekawe czy zgromadzony pod namiotem motłoch zrozumiał choć jedno zdanie w całości?
Nie wiedziałem, że polscy prof. tak słabo zarabiają. To przykre, że prof. Bartyzel musi poruszać się „wozem Drzymały” i nie stać go na kupno porządnego samochodu.
Czyżby prawdziwe miały być przypuszczenia o powiązaniach tego profesora z pewnymi tajnymi stowarzyszeniami?
A Pani Senator od działań ekumenicznych też ostatnio w (nie)sławnym namiocie gościła. Tym dziwniejsze spotkanie monarchisty z grupą demokratyczno-rewolucyjną,której wielkim przyjaciel były mason o jakże rodzimym nazwisku Wildstein.
Co do merytorycznej części wykładu nikt nie ma tu chyba żadnych zastrzeżeń, a uświadamianie i nawracanie błądzących heretyków jest przecież godne pochwały. Niestety, zgromadzone audytorium nie zrozumiało z wykładu profesora ni słowa, za do utwierdziło się w swoich błędach, bo „przecież nawet profesory na popierają”. Smutne…
Jaki tron, jaki ołtarz. Dla nich tronem jest demokracja, a ołtarzem socjalizm. Taki tandem nam właśnie niemiłosiernie panuje, i co tu dużo mówić – nie sprawdził się.