Od kilkunastu miesięcy z niepokojem obserwujemy zdumiewającą nieporadność instytucji państwa polskiego wobec środowisk owładniętych ideą kontestowania nadrzędnych i ostatecznych praw Rzeczypospolitej Polskiej do jej polityczno-cywilizacyjnej obecności na Śląsku. Rażącym przykładem realizacji tej antypolskiej idei jest niewątpliwie spór o treść uchwały dotyczącej 90. rocznicy wybuchu III Powstania Śląskiego, którą na wspólnej sesji przyjęły sejmiki województw śląskiego i opolskiego. Członkowie Mniejszości Niemieckiej oraz Ruchu Autonomii Śląska oprotestowali złożenie hołdu powstańcom walczącym o polskość Górnego Śląska, widząc w nim wyłącznie „hałaśliwą propagandę, która krzykiem przykrywa intelektualną miałkość”. Jednocześnie wyrazili przekonanie, że „w przyszłości jednostronne hołdy zastąpione zostaną przez dojrzałe, dopuszczające różne punkty widzenia upamiętnienie”.
Cytowane oświadczenie Ruchu Autonomii Śląska jest swoistym manifestem o charakterze politycznym, domagającym się prawa do publicznych celebracji aksjologii i interesów innych niż polskie. Ewentualna realizacja tego manifestu nie tylko zaostrzyłaby istniejące już konflikty wokół miejsc upamiętniających żołnierzy niemieckich (również hitlerowskich), ale i otworzyłaby nowe płaszczyzny konfrontacyjne związane z dziejami dramatycznego sąsiedztwa Polski i Niemiec. Wszystko to potwierdza zasadność złożonego przez Stowarzyszenia Unum Principium, a oczekującego na sądowe rozstrzygnięcie, wniosku o delegalizację Ruchu Autonomii Śląska.
Z kolei stanowisko radnych Mniejszości Niemieckiej przekreśla założenia polsko-niemieckiego traktatu o dobrym sąsiedztwie, który literalnie uznaje mniejszości „za naturalny pomost” między obydwoma narodami. Wpisuje się ono w butną politykę Berlina wobec mniejszości polskiej w Niemczech i przekonuje, że mamy do czynienia nie z pomostem, a mostem zwodzonym obsługiwanym wyłącznie przez stronę niemiecką.
Postawa radnych Ruchu Autonomii Śląska oraz Mniejszości Niemieckiej jest zaprzeczeniem roty złożonego przez nich ślubowania: „Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu Polskiego, strzec suwerenności i interesów Państwa Polskiego, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny”. Przypominając, że samorządy terytorialne ustawowo są zobowiązane do „pielęgnowania polskości oraz rozwoju i kształtowania świadomości narodowej, obywatelskiej i kulturowej”, oczekujemy, iż wojewodowie śląski i opolski – nadzorujący działalność sejmików wojewódzkich – podejmą stosowne kroki wobec radnych Ruchu Autonomii Śląska oraz Mniejszości Niemieckiej.
Stowarzyszenie Unum Principium wraz z Komitetem „Błękitna Polska” jeszcze w tym miesiącu zaprezentują polskiej opinii publicznej kompleksowy autorski program polityczno-społeczny obejmujący m.in. regulację kwestii mniejszości niemieckiej w Polsce w oparciu o zasadę wzajemności oraz szczegółowy projekt „ŚLĄSK – PERŁA W KORONIE POLSKI”.
Elżbieta Bączkowska – Prezes Stowarzyszenia Unum Principium
Krzysztof Zagozda – Przewodniczący Komitetu „Błękitna Polska”
Szczegółowe informacje: Krzysztof Zagozda, tel. 513056985
Geny folksdojczów dają znać o sobie. Cobyśta potem nie fanzolili, że wos Polaczki prześladujom…
a niech się odłączają. Każdy ma prawo mieć własne państwo w demokratycznym świecie, nie?
…”a niech się odłączają. Każdy ma prawo mieć własne państwo w demokratycznym świecie, nie? „… nie
Stowarzyszenie Unum Principium jak zwykle się myli, gdyż nie potrafi słuchać ze zrozumieniem. Gdyby ferajna tak prezentowała coś więcej ponad miałkość intelektualną to uczciwie zacytowałaby np. całą wypowiedź chociażby Jerzego Gorzelika, który nota bene mówił całkiem sensownie. Przez 90 lat wpają się ludziom propagandę o rzekomym wygraniu przez Polskę III powstania (zosało ono zawieszone przez Aliantów, bo już nie mogli patrzeć na to bezmyślne bratobójstwo), wpaja się także o tym, że np. Niemcy prowadzili propagandę, ale o tym, że Polska również taką prowadziła nie wspomina się. Także o np. zamordowaniu przez Polaków Teofila Kupki, człowieka który „za dużo wiedział”. Minęło tyle czasu, a tu ciągle taka ciemnota. Mniejszość Niemiecka także dała racjonalne argumenty do dyskusji, ale ktoś kto nie ma nic mądrego do powiedzenia na argument reaguje w następujący możliwy sposób: obrzuca swojego rozmówcę inwektywami ad personam, mówi nie na temat, wychodzi (tutaj rajcy PiS). Aż żałość bierze, gdy ludzie ci zamiast proponować mądre rzeczy, dobrze rządzić mają w XXI w. straszak w postaci słowa „Niemcy”, wychodząc z założenia, że Niemcy tylko czekają kiedy pożreć taką kolebkę polskości jak Górny Śląsk. No i ciągle bełkot o rzekomej mniejszości polskiej w Niemczech (mowa oczywiście o emigracji zarobkowej, ale fakt ten nie dociera do tych „tęgich” głów). Tylko ktoś „miałki intelektualnie” kupuje i rozgłasza coś takiego.
Stowarzyszenie Unum Principium jak zwykle się myli, gdyż nie potrafi słuchać ze zrozumieniem. Gdyby ferajna tak prezentowała coś więcej ponad miałkość intelektualną to uczciwie zacytowałaby np. całą wypowiedź chociażby Jerzego Gorzelika, który nota bene mówił całkiem sensownie. Przez 90 lat wpają się ludziom propagandę o rzekomym wygraniu przez Polskę III powstania (zosało ono zawieszone przez Aliantów, bo już nie mogli patrzeć na to bezmyślne bratobójstwo), wpaja się także o tym, że np. Niemcy prowadzili propagandę, ale o tym, że Polska również taką prowadziła nie wspomina się. Także o np. zamordowaniu przez Polaków Teofila Kupki, człowieka który „za dużo wiedział”. Minęło tyle czasu, a tu ciągle taka ciemnota. Mniejszość Niemiecka także dała racjonalne argumenty do dyskusji, ale ktoś kto nie ma nic mądrego do powiedzenia na argument reaguje w następujący możliwy sposób: obrzuca swojego rozmówcę inwektywami ad personam, mówi nie na temat, wychodzi (tutaj rajcy PiS). Aż żałość bierze, gdy ludzie ci zamiast proponować mądre rzeczy, dobrze rządzić mają w XXI w. straszak w postaci słowa „Niemcy”, wychodząc z założenia, że Niemcy tylko czekają kiedy pożreć taką kolebkę polskości jak Górny Śląsk. No i ciągle bełkot o rzekomej mniejszości polskiej w Niemczech (mowa oczywiście o emigracji zarobkowej, ale fakt ten nie dociera do tych „tęgich” głów). Tylko ktoś „miałki intelektualnie” kupuje i rozgłasza coś takiego.