Jednocześnie przyznając, że rzeczywiście można dostrzec pewne podobieństwa w potencjalnym zapleczu wyborczym obu ugrupowań, Palikot zastrzegł: – Trudno mu sobie wyobrazić współpracę z Nową Prawicą! To jest prawdziwa prawica w Polsce, a my jesteśmy prawdziwą lewicą! Z kolei Pis to partia narodowosocjalistyczna, a PO i SLD to partie władzy, bez ideologii.
Lider Ruchu Palikota nie zaprzeczył jednak, że mógłby znaleźć wspólny język z KNP, na przykład na polu reformowania gospodarki, czy ograniczania biurokracji.
(karo)
W sumie szkoda jednak, że nie chcą się połączyć. Partia na której czele staliby JKM i Palikot to byłoby jednak widowisko 🙂
Palikot ma umiejętności przywódcze i nie jest tak głupi jak JKM. JKM chodzi tylko o populizm i nic więcej. Sam program JKM jest tylko fantastyką polityczną nic więcej. Mogę się założyć o 10.000 zł. przy notariuszu, że Nowa Prawica z JKM na czele nie przekroczy 6% w wyborach. Kto się odważy? Czekam na odważnego.
Kiedy rodziła się inicjatywa Palikota, a on sam nie wybrał jeszcze dla niej jednoznacznie antyklerykalnego oblicza, przesłaniającego jakiekolwiek inne postulaty – zwróciłem uwagę na podobieństwa łącze sympatyków przyszłego RP z fanami JKM. Pogląd ten skrytykował kol. Dalecki przekonując, że potencjalni wyborcy obecnego KNP to „twarda prawica”, niemająca nic wspólnego z liberałami Palikota. A mimo to zostaję przy swoim zdaniu – z nielicznymi wyjątkami to jednak ci sami ludzie. Niekiedy całkiem inteligentni nonkonformiści i malkontenci sprzed komputerowych ekranów, często tak samo niechętni KK, a w każdym razie zwichrowani religijnie (niczym obaj liderzy), ekskluzywni organizacyjnie (bądź w ogóle trudno zrzeszalni), a w swej niechęci wobec „systemu” tyleż libertariańscy, co anarchistyczni.
I ten sondaż ukazuje prawdę w sprawie sondaży – rezultaty są zależne od tego, kto za nie płaci. A potem ciemna masa głosuje podług sondaży i dlatego świnie nie dadzą się z koryta wyrwać. @SŁOWIANIN – nikt nie jest taki głupi. W wieczorze wyborczym nawet nie wspomni się o PJN, RPP czy NP.
@Jago – ja też sobie nie wyobrażam… Co oczywi ście nie znaczy, że w jakiejś konkretnej sprawie nie mozemy mieć podobnego zdania. Z tym, że nawet na polu gospodarki zbyt wielu wspólnych punktów nie widzę – Palikot co prawda czasem mówi rozsądne rzeczy, ale będąc w sejmie niczego rozsądnego nie zrobił. Wspomnieć można choćby ustawę o strażakach…
Palikot to liberał lewicowy czyli libertyn, a JKM – liberał prawicowy czyli libertarianin lub koliber – oczywiście, że wiele ich łączy – to dwa odbicia tego samego medalu. Polsce bardzo trzeba takich ludzi, by wyplenić wreszcie róznych homini sovietici