Pamięci gen. Tadeusza Rozwadowskiego

Przypomnijmy: po 12 maja 1926 roku generałów: Rozwadowskiego, Zagórskiego, Malczewskiego i Jaźwińskiego oskarżono o przestępstwa natury kryminalnej i odstawiono do Wojskowego Więzienia Śledczego nr I przy ul. Dzikiej 19 w Warszawie. Stamtąd 26 maja przetransportowano ich do WWŚ nr III na Antokolu w Wilnie.

Więzienne warunki egzystencji gen. Rozwadowskiego i jego towarzyszy były ciężkie, cele stanowiły jedną wielką ruinę, nie były ogrzewane, a ambulatorium zamknięte. Po interwencji jednego z zastępców komendanta, dawnego podwładnego generała z czasów obrony Lwowa, wyremontowano cele dla generałów. Zdaniem niektórych badaczy to właśnie wtedy postanowiono otruć gen. Rozwadowskiego, malując ściany jego celi farbą z arszenikiem. Znane są co najmniej dwie, zasługujące na uwagę hipotezy dotyczące podania generałowi śmiercionośnej substancji. Według informacji gen. Machalskiego i Stanisława Rozwadowskiego ściany celi, w której przebywał gen. Rozwadowski na Antokolu były malowane farbą z arszenikiem. Informacja ta jest prawdopodobna, ponieważ w tym czasie istotnie przeprowadzono remont więzienia i malowanie cel. Większość relacji skłania się jednak ku drugiej hipotezie, że generał został otruty 18 maja 1927 roku w czasie podróży koleją z Wilna do Warszawy, gdzie podano mu kanapki z pokrojonym włosiem końskim, co w efekcie spowodowało owrzodzenie jelit. Nie jest wykluczone, że zastosowano obie wymienione metody.

Pomimo braku jakichkolwiek dowodów, które miałyby świadczyć o przestępstwach Rozwadowskiego, cały czas odraczano terminy rozprawy. W prasie piłsudczycy rozpętali nagonkę. W broszurze „Zbrodniarze” dezawuowano wieloletnią pracę generała nad organizacją, wyszkoleniem i modernizacją polskiej kawalerii. Przez wiele miesięcy władze zwlekały z przedstawieniem Rozwadowskiemu, jak również Zagórskiemu aktu oskarżenia. W październiku 1926 roku Wojskowy Sąd Okręgowy nr 1 wydał orzeczenie, że wobec braku dowodów nie ma powodu utrzymywania aresztu śledczego nad Rozwadowskim. Jednak generał nie wrócił na wolność. Z polecenia prokuratora wojskowego, za którym stał Piłsudski, był nadal przetrzymywany z powodów „interesów wojska pierwszorzędnej wagi”.

Z dniem 30 kwietnia 1927 roku przeniesiony został w stan spoczynku. W tym samym terminie zwolnionych z czynnej służby zostało 8 generałów dywizji i jeden wiceadmirał (Kazimierz Porębski) oraz 19 generałów brygady i jeden kontradmirał (Jerzy Zwierkowski).

W społeczeństwie nasiliła się akcja petycyjna w obronie uwięzionych generałów. W kwietniu 1927 roku sympatyk Piłsudskiego, rektor Uniwersytetu Wileńskiego prof. Marian Zdziechowski napisał w obronie generałów broszurę „Sprawa sumienia polskiego”. 18 maja 1927 roku Rozwadowskiego dość nieoczekiwanie zwolniono, dokonując przy tym licznych uchybień prawnych.

Gen. Rozwadowski zmarł 18 października 1928 roku o godz 13.40, w lecznicy św. Józefa przy ul. Hożej w Warszawie. W ostatnich dniach życia towarzyszyli mu jego krewni i przyjaciele, m.in. były adiutant por. Marceli Kycia, gen. Władysław Sikorski, Maria Bobrzyńska oraz Emilia Jędrzejowiczowa. Ostatnią wolą generała było pochowanie go na Cmentarzu Obrońców Lwowa – wśród swoich żołnierzy. Nie brakowało domysłów i podejrzeń, co do przyczyn śmierci. Jednak władze zabroniły sekcji zwłok. Płk dr Bolesław Szarecki, który odbył konsylium z lekarzami badającymi zwłoki generała stwierdził, jako więcej niż pewne, otrucie. Podobnie uważał słynny chirurg lwowski, prof. Tadeusz Ostrowski, badający generała na krótko przed jego śmiercią. Zakaz przeprowadzenia sekcji zwłok, nie pozwolił ustalić przyczyny zgonu. Sam generał twierdził, że gdy eskortowano go z Wilna, podano mu dziwnie smakujący posiłek. Podejrzewano, że w kanapkach znajdowało się włosie końskie, powodujące owrzodzenie jelit, lub zmielone szkło.Więzienie spowodowało, że generał wyraźnie podupadł na zdrowiu. Ponadto dużym ciosem było dla niego zaginięcie gen. Zagórskiego. Władze oskarżyły go o dezercję, ale Rozwadowski znając generała, wiedział że jest to oszczerstwo i że Zagórski najprawdopodobniej padł ofiarą mordu politycznego. Rozwadowski obwiniał się o los Zagórskiego. Według niego powodem zgładzenia towarzysza niedoli, było to, iż przy zwalnianiu wyjawił, że Zagórski pisze pamiętniki, w których ten oskarżał Józefa Piłsudskiego o agenturalną działalność w latach I wojny światowej.

źródło
TA ZBRODNIA PIŁSUDCZYKÓW I JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO NADAL CZEKA NA WYJAŚNIENIE !!!

[AW]
Click to rate this post!
[Total: 2 Average: 3.5]
Facebook

0 thoughts on “Pamięci gen. Tadeusza Rozwadowskiego”

  1. To oczywiscie nie ma nic wspolnego z zadnymi „agentami”: „Rządy Platformy Obywatelskiej to już nie kryminał czy sensacja, ale prawdziwa powieść grozy, w której giną osoby publiczne, na czele z Prezydentem RP, niewygodni dla władzy i tacy, którzy wiedzieli więcej. Jak Grzegorz Michniewicz, dyrektor generalny w kancelarii premiera Tuska, który miał najwyższy status dostępu do informacji niejawnych. Popełnił samobójstwo a sprawę umorzono. W wypadku samochodowym ginie biskup Mieczysław Cieślar, specjalista od tematyki inwigilacji środowisk protestanckich przez SB, który miał być następcą księdza A. Pilcha, który zginął w Smoleńsku. Wiele wiedział też szyfrant Zielonka, ważna osoba w polskim wywiadzie, którego zwłoki w stanie rozkładu wyłowiono z Wisły, wraz z idealnie zachowanymi dokumentami. Przyjęto tezę o samobójstwie. Tragicznie ginie operator Faktów TVN, Krzysztof Knyż, który miał sfilmować awaryjne lądowanie tupolewa w Smoleńsku. W zagadkowych okolicznościach zginął doktor Dariusz Ratajczak, a minister w rządzie PiS, Eugeniusz Wróbel, wybitny ekspert od spraw lotniczych, który twierdził, że wrak samolotu nie jest wrakiem tupolewa, zostaje zamordowany przez rzekomo chorego umysłowo syna. 19 października 2010 roku były esbek Ryszard C. oddaje śmiertelny strzał w siedzibie PiS w Łodzi do Marka Rosiaka. W czerwcu 2011 roku samobójstwo popełnia oficer kontrwywiadu wojskowego, który posiadał certyfikat z wysoka klauzulą dostępu do informacji niejawnych, wcześniej – Barbara P., funkcjonariuszka ABW z Poznania.”

  2. Pani Magdaleno, współczesny kontekst nic tu nie ma do rzeczy… O roli ś.p. generała w Bitwie Warszawskiej i o draństwie piłsudczyków słyszałem jeszcze w latach 70-tych i 80-tych, m.in. od uczestników tejże Bitwy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Pamięci gen. Tadeusza Rozwadowskiego

W Muzeum Niepodległości w Warszawie, przy udziale licznie zgromadzonej publiczności, odbyła się promocja reprintu książki „Generał Rozwadowski”. Przybyli przedstawiciele rodziny Jordan-Rozwadowskich z prezesem Stowarzyszenia Piotrem Rozwadowskim. Ponadto obecni byli: dyr. Muzeum Niepodległości dr Tadeusz Skoczek i wicedyrektor Adam Wiszniewski, pos. Bogusław Kowalski, reprezentujący Fundację im. Romana Dmowskiego, która wsparła wydanie reprintu, przedstawiciele współwydawcy – Wiesława Mielniczuk i Kazimierz Mardoń z Wydawnictwa ZP Primum.

Trzy krótkie referaty wygłosili: Piotr Rozwadowski, dr Mariusz Patelski z Uniwersytetu Opolskiego i Jan Engelgard z Muzeum Niepodległości.  Przypomniano dzieje rodu Rozwadowskich, wielce zasłużonego w historii Polski, począwszy od XVI wieku. Obecnie tradycje rodzinne kultywuje Stowarzyszenie Rodziny Jordan-Rozwadowskich. Piotr Rozwadowski przypomniał sylwetki kilku przedstawicieli rodu, w tym członka Komitetu Narodowego Polskiego, Jana Rozwadowskiego, bliskiego współpracownika Romana Dmowskiego.

Sylwetkę Generała przedstawił dr Mariusz Patelski, autor jedynej do tej pory biografii Tadeusza Rozwadowskiego, w tej chwili niedostępnej dla czytelnika. Z kolei Jan Engelgard skoncentrował się na najważniejszym epizodzie życia Generała – Bitwie Warszawskiej. Przypomniał swoje polemiki na ten z końca lat 80. – z ks. Zdzisławem Musialikiem i prof. Zbigniewem Wójcikiem. Mimo upływu czasu historycy bardzo ostrożnie podejmują tę kwestię, jakim jest rola Tadeusza Rozwadowskiego, uciekając się do ogólnikowych sformułowań bądź wręcz naginając historię. Rozwadowski wciąż oczekuje na uznanie. W opinii mówcy rola Rozwadowskiego w zwycięstwie warszawskim była decydująca.

Na zakończenie dr Mariusz Patelski przypomniał losy książki wydanej w 1929, w rok po śmierci Generała. Spotkała się ona z przychylnym przyjęciem prasy narodowej (recenzja Adolfa Nowaczyńskiego) i wrogim prasy lewicowej i sanacyjnej. Nakład był jak na ówczesne czasy duży – 3.000 egz. W kolportażu pomógł płk Tadeusz Komorowski, późniejszy dowódca AK „Bór” – wykupił on cześć nakładu i rozprowadził na własny koszt.

 

Reprint książki „Generał Rozwadowski” cieszył się wielkim wzięciem obecnych na promocji. Jest o sprzedawany w Muzeum Niepodległości w cenie 40 zł za egzemplarz.

Za: http://mercurius.myslpolska.pl/2011/06/pamieci-gen-tadeusza-rozwadowskiego/

A. Me.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Pamięci gen. Tadeusza Rozwadowskiego”

  1. Generał Rozwadowski – to skandal,że jego kosztem rozwija się kult Piłsudskiego(przez to piłsudczykowskie uwielbienie i jego mit gen. Rozwadowski musiał być usunięty w niepamięć). Bardzo cenna inicjatywa tego reprintu, trzeba przypomnieć postać Generała!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *