1. Ukraina liczy 42 miliony obywateli i po upadku Związku Sowieckiego miała jedną z najpotężniejszych armii świata a żaden (sic!) z tych 42. milionów Ukraińców nie wystrzelił ani jednego pocisku, aby bronić „odwiecznie ukraińskiego” Krymu. Tymczasem, nie tak dawno nie brakowało jednak chętnych w Odessie, aby spalić żywcem blisko 50 bezbronnych ukraińskich Rosjan, w tym: kobiety w zaawansowanej ciąży.
2. Na Ukrainie jest jakoby wojna z Rosją, a ta sama Ukraina co roku zwiększa swój eksport do Rosji: zboża, innych produktów rolnych (Polska w tym samym czasie ogłasza bojkot handlu z Rosja w solidarności z Ukrainą), a nade wszystko: broni za kilkaset milionów dolarów (to oficjalne dane, zaniżone).
3. Na Ukrainie od lat jakoby trwa wojna, a Ukraina nie ogłosiła się w żadnym międzynarodowym gremium jak ONZ krajem napadniętym np. przez Rosję.
4. We Lwowie, Łucku, Tarnopolu etc etc. niemal co tydzień banderowcy organizują wielotysięczne wiece, na których ta hołota z portretami Bandery i Szeptyckiego wrzeszczy „Smert’ woroham!”, a wg oficjalnych danych tylko w tym roku z ukraińskiej armii zdezerterowało 32 tysiące Ukraińców. Tymczasem, żaden z banderowców na Ukrainie ani w Polsce nie chce zająć ich miejsca w szeregach armii.
5. Prezydent Ukrainy Poroszenko twierdzi, że Rosja to agresor i kraj bandycki. Jednocześnie, prywatnie, Poroszenko robi z Rosją gigantyczne miliardowe interesy – rocznie w kraju Putina zarabia on na produkcji słodyczy ok. miliarda dolarów i płaci Putinowi setki milionów dolarów podatku, aby ten miał za co np. wybudować most na Krym i opłacić żołd dla armii na Krymie.
6. Rosjanie ostrzelali i zajęli trzy ukraińskie statki wojenne, a Ukraina zamiast ogłosić stan wojny ogłasza stan wojenny i w dodatku na ograniczonym obszarze. – To tak, jakby zajść w ciążę, ale częściowo. Stan wojenny ogłasza się ze względu na zagrożenia wewnętrzne: anarchia, sabotaż, dywersja
7. Ukraińcy organizują marsze jak ten poniżej na zdjęciu w zajętych polskich miastach a jednocześnie, dziś otwartym już tekstem, chcą abyśmy, już nie tyle „z” nimi, ale „za nich” walczyli o niepodległość Ukrainy,. A oni będą maszerować i krzyczeć „Bandera hieroj!”, „Smert’ l’acham!’ „Lviv ne dlja polskich paniv!”
Bogusław Paź
za: Facebook
Z tą znajomością języka polskiego to jednak трохи przesadzone. Ale liczą się chęci. Repetitio est mater studiorum.
Gleb Parfenov też chyba nie jest in the army now. Walczy na froncie idei.
Myślę że byłoby ciekawe gdyby odniósł się szczegółowo i szczerze do tego co napisał prof. Bogusław Paź. Oczywisćie przy założeniu, że nie jest banderowcem. Wtedy to nie ma sensu.