Wyzwolenie wschodniego Aleppo przez wojska wierne prezydentowi Baszszarowi al-Asadowi w połowie grudnia 2016 roku spowodowało przełom w wojnie syryjskiej. Nie piszę w „wojnie domowej”, ponieważ nie była to i nie jest żadna wojna domowa. Od 2011 roku mamy do czynienia z agresją zewnętrzną na ten kraj. Agresorami są mocarstwa zachodnie z USA na czele, wspierane w różnych okresach czasu przez Turcję, Arabię Saudyjską i Katar. Narzędziem agresji są natomiast dżihadyści, z których niemała część pochodzi spoza Syrii. Mamy zatem do czynienia z wojną, która do złudzenia przypomina tzw. wojnę domową w Hiszpanii (1936-1939), gdzie faktycznie walczyły między sobą Niemcy hitlerowskie i ZSRR, chociaż formalnie nie były wtedy w stanie wojny. Tak jak Hiszpania w latach 30. XX wieku stała się polem konfrontacji sił zewnętrznych, tak Syria w drugiej dekadzie XXI wieku stała się polem konfrontacji świata euro-atlantyckiego – dążącego do dominacji globalnej pod hasłami demokracji, wolnego rynku i praw człowieka – oraz Rosji, która zajęła stanowisko obrońcy suwerenności krajów zagrożonych globalizmem euro-atlantyckim.
Przełom spowodowany zdobyciem przez wojska rządowe największego miasta Syrii jest oczywisty i nie przesłoni go bolesna porażka, jakiej w tym samym czasie doznały siły prezydenta al-Aasada tracąc Palmyrę na rzecz dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego[i]. 29 grudnia 2016 roku Rosja ogłosiła, że zawarte zostało porozumienie o zawieszeniu broni pomiędzy legalnymi władzami syryjskimi a siedmioma ugrupowaniami tzw. umiarkowanej opozycji syryjskiej, liczącymi w sumie 62 tys. uzbrojonych ludzi[ii]. Porozumienie weszło w życie 31 grudnia 2016 roku, a jego stronami są rząd Syryjskiej Republiki Arabskiej oraz następujące ugrupowania rebelianckie: Fajlakk asz-Szam, Ahrar asz-Szam, Dżajsz al-Islam, Suvar agi-Szam, Dżajsz al-Mudżahedin, Dżajsz Idlib oraz Dżabhat asz-Szamija. Strony porozumienia podpisały trzy dokumenty: o zawieszeniu broni na całym terytorium Syrii z dniem 29 grudnia 2016 roku, o działaniach mających na celu poszanowanie rozejmu i rozmieszczeniu wojsk rosyjskich w celu kontroli przestrzegania zawieszenia broni oraz oświadczenie o rozpoczęciu rozmów pokojowych w Astanie[iii].
Porozumienie o wprowadzeniu rozejmu w Syrii zostało wypracowane dzięki współpracy Rosji, Turcji i Iranu, co bynajmniej nie oznacza podziału Syrii na strefy wpływów tych państw[iv]. Jakiegokolwiek udziału w wypracowaniu porozumienia nie wzięły natomiast Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja oraz Unia Europejska. Amerykańska stacja telewizyjna CNN zauważyła w związku z tym, że Rosja i Turcja po prostu wyparły politycznie USA z Syrii. Natomiast stacja ABC News uznała, że mamy do czynienia ze wzrostem potęgi Rosji i słabnącymi pływami Waszyngtonu w świecie[v]. Droga do zawarcia pokoju jest jeszcze długa, o czym świadczą naruszenia rozejmu, które miały miejsce wkrótce po jego wejściu w życie[vi]. Najprawdopodobniej jednak pokój w Syrii prędzej czy później zostanie osiągnięty. Zostały bowiem spełnione ku temu dwie przesłanki. Pierwszą jest wyłączenie z procesu dyplomatycznego bloku euro-atlantyckiego. Drugą natomiast rozbicie jedności dżihadystów, którzy zostali podzieleni na dwie wyraźne części: siedem ugrupowań popierających rozejm oraz dwie formacje, które go nie podpisały i które mniej lub bardziej jawnie realizują cele bloku euro-atlantyckiego. Te dwie formacje to Al-Kaida – występująca w Syrii pod nazwą Dżabhat an-Nusra, a obecnie Dżabhat Fath asz-Szam (Front Podboju Lewantu) – i tzw. Państwo Islamskie.
Na uwagę zasługuje fakt, że sygnatariuszem porozumienia o rozejmie w Syrii jest – wraz z Rosją i Iranem – Turcja, a więc formalnie członek NATO i sojusznik USA oraz uczestnik syryjskiej „wojny domowej”, wspierający „umiarkowaną opozycję” (owe siedem ugrupowań, które zawarły rozejm z al-Asadem). Ankara porzuciła w ten sposób ambicje, żeby stać się liderem świata sunnickiego i zdystansowała się od USA. Proces oziębiania stosunków na linii Ankara-Waszyngton rozpoczął się w maju 2013 roku, kiedy CIA po raz pierwszy podjęła próbę zorganizowania w Turcji „kolorowej rewolucji” w celu odsunięcia od władzy prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. Ostatecznie proces ten przybrał na sile po nieudanej próbie puczu wojskowego w połowie lipca 2016 roku, który był nieoficjalnie inspirowany przez USA. Erdogan ma obecnie trzech przeciwników: USA i ich tureckich sprzymierzeńców z ruchu islamisty Fethullaha Güllena, kurdyjski ruch niepodległościowy z Partią Pracujących Kurdystanu na czele (sojusznicy prezydenta al-Asada) oraz sunnickich dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego. W tej sytuacji zbliżenie polityczne z Rosją było dla Erdogana jedynym realnym wyborem[vii].
Rozejm w Syrii negocjowano przez dwa miesiące, a więc negocjacje rozpoczęto jeszcze przed syryjsko-rosyjską ofensywą na Aleppo. Na początku grudnia 2016 roku Katar wycofał się z wojny przeciw administracji prezydenta al-Asada w Syrii. Jednocześnie stał się udziałowcem Rosnieftu – jednego z największych koncernów petrochemicznych na świecie – i w tym należy upatrywać zmiany jego linii politycznej wobec Rosji i Syrii. Zabójstwo rosyjskiego ambasadora w Turcji Andrieja Karłowa 19 grudnia 2016 roku oraz bombardowanie rosyjskiej ambasady w Damaszku 28 i 29 grudnia 2016 roku były działaniami mającymi na celu storpedowanie rozejmu i rozerwanie sojuszu rosyjsko-tureckiego. Działaniami podjętymi niewątpliwie przez służby specjalne obozu euro-atlantyckiego. Nie można wykluczyć, że rezultatem tych działań mogła być też katastrofa samolotu rosyjskiego ministerstwa obrony pod Soczi 25 grudnia 2016 roku, w której zginął prawie cały Chór Aleksandrowa, chociaż władze rosyjskie oficjalnie wykluczyły zamach terrorystyczny.
Interesujące spojrzenie na okoliczności zawarcia rozejmu w Syrii – a więc klęski bloku euro-atlantyckiego – dał Thierry Meyssan, francuski niezależny publicysta, który ma znaczące zasługi dla naświetlenia rzeczywistych przyczyn i prawdziwego oblicza wojny przeciw Syrii. Pozwolę sobie zacytować obszerny fragment jego analizy:
„Moskwie udało się wyłączyć Katar i sprawić, że teraz jest on sojusznikiem. Miało to jednak swoją cenę. Zmiana postawy Kataru została przypieczętowana przez sprzedaż Katarowi przez Moskwę jednej piątej kapitału Rosnieftu, na początku grudnia, w Doha (…). Poprzez realizację tej transakcji, rzekomo w celu uporania się z deficytem budżetowym Rosji, Igor Sieczin i Władimir Putin nierozerwalnie zjednoczyli energie polityczne dwóch największych eksporterów gazu na świecie. De facto, Katar opuścił dżihadystów, choć od maja ubiegłego roku, emir utrzymuje swe stałe biuro w siedzibie NATO w Brukseli. Druga rewolucja nastąpiła w Turcji. Choć jako państwo pozostaje ona członkiem NATO, jej prezydent Recep Tayyip Erdogan stał się osobistym wrogiem Waszyngtonu. Od czasu wyborów powszechnych, Moskwa wspiera Erdogana w celu przerwania więzi między Turcją i Stanami Zjednoczonymi. Mimo, że jest to skomplikowany manewr, który może zająć trochę czasu, to Tel-Awiw wpadł w panikę i nakazał zamordowanie ambasadora Andrieja Karłowa w Ankarze – morderstwa, które zostało należycie potwierdzone i uczczone przez żydowską New York Daily News, czwartą co do wielkości gazetę w Stanach Zjednoczonych i trybunę najtwardszych syjonistycznych lobbystów (…). Pochwycenie zagranicznych funkcjonariuszy w bunkrze NATO we wschodnim Aleppo ilustruje ewolucję konfliktu. Schwytani tam mężczyźni to głównie Brytyjczycy, Amerykanie, Francuzi, Saudyjczycy i Turcy. Podając publicznie na forum ONZ niepełną listę ich 14 nazwisk, syryjski ambasador Baszar Dżafari uczynił NATO wprost odpowiedzialnym za ich obecność w Aleppo”[viii].
Na naszych oczach zachodzą doniosłe zmiany geopolityczne. Zmiany, na które polskie podwórko polityczno-medialne nie tylko nie jest przygotowane, ale na temat których nie ma też nic ciekawego do powiedzenia. Dowodem tego jest chociażby nagłośniony przez „Gazetę Wyborczą” tzw. marsz solidarności z Berlina do Aleppo, którego organizatorką jest była dziennikarka „Wyborczej” Anna Alboth[ix]. Z kim tak naprawdę wyrażają solidarność organizatorzy tego marszu? Z ofiarami wojny czy z pokonanymi dżihadystami? Po wyzwoleniu wschodniego Aleppo odkryto tam masowe groby z ciałami cywilów, którzy byli poddawani brutalnym torturom[x]. Tak wyglądały rządy wspieranej przez Zachód „demokratycznej opozycji”. Wtedy jednakże dziennikarka „Wyborczej” żadnych marszów solidarności do Aleppo nie urządzała. Niestety państwo należące do peryferii świata euro-atlantyckiego nie ma wiele do powiedzenia w polityce międzynarodowej, a jego establishment medialno-polityczny odgrywa jedynie teatralne role według scenariusza napisanego mu przez ośrodki globalistyczne. Zwykle są to role komiczne.
Wojna przeciw Syrii kosztowała dotąd życie około 300 tysięcy Syryjczyków, a około 4 miliony z nich zmusiła do ucieczki lub emigracji. Była to wojna zaplanowana i prowadzona przez służby specjalne USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Izraela za pośrednictwem muzułmańskich ekstremistów i najemników, a finansowana przez sunnickie monarchie znad Zatoki Perskiej i do pewnego momentu także Turcję. Wojna, która w zamiarach jej sprawców miała być wstępem do wojny światowej z Rosją i której odpryskiem był krwawy przewrót polityczny na Ukrainie w 2014 roku, a następnie wojna w Donbasie. Blok euro-atlantycki poniósł jednak w niej klęskę i klęska ta być może będzie punktem zwrotnym w historii współczesnej – początkiem końca globalizmu. Taką przynajmniej mam nadzieję.
Bohdan Piętka
[i] K. K. Podgórski, „Klęska wojsk syryjskich, terroryści znów zdobyli starożytne miasto Palmira”, www.trybuna.eu, 25.12.2016.
[ii] „Włodzimierz Putin ogłosił powszechne zawieszenie broni w Syrii”, www.voltairenet.org, 29.12.2016.
[iii] „Rozejm w Syrii”, www.voltairenet.org, 31.12.2016.
[iv] „Nigdy nie zgodzimy się na podział Syrii”, www.pl.sputniknews.com, 29.12.2016.
[v] „Pierwszy dzień rozejmu w Syrii i gorzkie rozczarowanie USA”, www.pl.sputniknews.com, 30.12.2016.
[vi] „Rozejm w Syrii zagrożony. Po niecałych dwóch godzinach doszło do krwawych starć”, www.wiadomosci.gazeta.pl, 30.12.2016; „W Latakii doszło do wybuchu”, www.pl.sputniknews.com, 5.01.2017.
[vii] T. Meyssan, „Turecka wolta”, www.voltairenet.org, 3.01.2017.
[viii] T. Meyssan, „Idlib i Aleppo”, www.voltairenet.org, 31.12.2016.
[ix] „Ruszył marsz z Berlina do Aleppo. Ma przejść trasę, którą pokonują uchodźcy z Syrii. Organizatorką jest Polka”, www.wiadomosci.gazeta.pl, 26.12.2016.
[x] M. Wojnarowska, „Masowe groby z ciałami cywilów odkryte w okolicach Aleppo w Syrii”, www.wiadomosci.wp.pl, 27.12.2016.
1 thoughts on “Piętka: Klęska Zachodu w Syrii”