Prawicowi publicyści na tropie szatana

„Sprzeciw wobec Nergala jest odruchem czysto obywatelskim”, deklaruje P. Semka, w Uważam Rze. Jeżeli Nergal byłby prawdziwym satanistą, protest może wynikać wyłącznie z powodów jak najbardziej religijnych.

Prawdziwy satanizm. Wręcz czuć ten mroczny chłód bytu, wysokiej inteligencji, której pogląd na nasze sprawy z Bogiem jest pokusą. Pociągającą alternatywą, na której widok umysł zaczyna staczać się po zboczu. W popularnej literaturze umiał o tym opowiedzieć F. Dostojewski.

Komercyjny satanizm Nergala nie daje poczucia stąpania po granicy. Gdyby potraktować serio to, co mówi w ostatnim Newsweeku, jego deklaracja moralna to banalny kantyzm.

Satanizm na potrzeby P. Semki. „Przypomina się inny niepokojący werdykt sądu, który uchylił się od uznania za naganne zakłócanie procesji Bożego Ciała w Łodzi przez artystę ubranego w strój motyla” – pisze. Umieszcza satanizm Nergala wśród zachowań może jakoś tam nagannych, ale jednak z pogranicza sztubackich wygłupów. Czy można sobie wyobrazić, że ktoś z wiernych uczestniczących w tej procesji stracił lub wypaczył przez to swoją wiarę?

Nasz prawicowy publicysta cały czas obraca się w klimacie „odruchów obywatelskich”. Porównuje. W Niemczech ściga się każdy czyn, który komuś tylko kojarzy się z faszyzmem. U nas narażanie „uczuć religijnych” pozostaje bezkarne.

„Uczucia religijne” są bardzo „obywatelskie”. Wiara protestuje przeciw obrażaniu Boga jako osoby, a dokładniej Trzech Osób. Totalitarne zapędy innych krajów mają stanowić wzór dla „obywatelskiego” ścigania obrazy „uczuć religijnych”.
P. Semka grzmi z oburzenia, domagając się mandatu dla człowieka-motyla. Nie ma nic przeciw, a może nawet uczestniczy w chórze, gdy redakcja pieje peany na cześć J. M. Rymkiewicza.

Czciciel śmierci i masakry. W jego prozie ofiary z ludzi stają się częścią mrocznego narodowego misterium, przenikającego całą naszą historię. Wszystko to robi wrażenie dużo bardziej satanistyczne niż wygłupy Nergala.

A co, jeśli Nergal mówi prawdę? „Urodziłem się w Polsce i tu się wychowałem. To kraj na wskroś katolicki. Kiedy przyszedł bunt przeciw tej rzeczywistości, szatan stał się naturalnym wyborem. Oczywistym symbolem. Mieszkam w Polsce i mam świadomość tego, co mnie ukształtowało: patologicznie rozumiany patriotyzm, polski mesjanizm, martyrologia. Mam alergię na święta narodowe, na to cierpiętnictwo. Jesteśmy przewrażliwieni na punkcie naszej spuścizny. Wydaje nam się nadal – wiem, bo słucham czasem różnych polityków – że jesteśmy wybrańcami, że mamy być Mesjaszem, który uchroni świat, a w najlepszym wypadku Europę, przed upadkiem i wskażemy innym – w domyśle głupim – narodom słuszną drogę ku Królestwu Bożemu na Ziemi /Newsweek/”.

Świat staje na głowie. A jeśli satanizm Nergala nie wziął się z popadnięcia w mrok. Bardziej z niechęci do patriotyzmu w typie J. M. Rymkiewicza i jemu podobnych, który sam w sobie jest głęboko niechrześcijański a wręcz pogański. Najlepszym symbolem tego nurtu jest krzyż, na którym w miejscu Chrystusa Pana znajduje się polski orzeł. Bluźnierstwo z pewnością nie mniejsze niż gesty wykonywane przez Nergala do obiektywów. Nergal został satanistą po to, by zaprotestować przeciwko temu, co w polskim patriotyzmie niechrześcijańskie. Szatańska sztuczka.

Ludwik Skurzak

[aw]
Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Prawicowi publicyści na tropie szatana”

  1. @Autor Malo mnie interesuje z jakich powodow jakis facet zostal satanista.Nie ma dla niego miejsca w spoleczenstwie.To wszystko. Honor Trojcy Przenajswietszej jest wazniejszy niz nienawisc do PiS-u. Wypisywanie podobnych rzeczy to wiekszy skandal niz obecnosc Napieraly ,ktory kiedys straszyl na tym portalu.I potem sie niektorzy dziwia ze liczba odslon tak drastycznie spadla, a i entuzjazm publicystow i komentatorow tez. Jest pluralizm, jedni sa za Chorwatami, innni za Wielka Serbia, jedni pragna wolnosci dla p.Staruchowicza, inni nie itd.To nie ma znaczenia.Cos trzeba w zyciu robic. Ale usprawiedliwianie satanizmu jest skandalem.Czy moglby Pan Mecenas zdjac ten tekst z tego badz co badz katolickiego portalu? Honor Trojcy Przenajswietszej zostal obrazony przez Panski tekst.Niech Pan to zdejmie i idzie do Spowiedzi Sw. ( i redaktor, ktory to wpisal, tez).

  2. @Naczelny ( aw) Jak mozna z jednej strony slusznie zwalczac” judeochrzescijanskie” herezje, a druga reka wpisywac proby usprawiedliwiania satanizmu?

  3. Proponuję najpierw przeczytać tekst. On jest o tym, żeby dostrzegać satanizm we wszystkich jego objawach a przede wszystkim tych najbardziej groźnych. Dziś T. Sakiewicz tekstem „Nergal patronem koalicji PO – SLD” dał ostateczny chyba dowód, po co niektórym bardzo „prawicowym” publicystom potrzebny jest komercyjny satanizm. Zapowiedź tego jest właśnie u P. Semki który satanizm chce zwalczać „z powodów obywatelskich”. Ten sam T. Sakiewicz, który w pierwszym numerze GPC puścił oczywiście duży materiał z J. M. Rymkiewiczem. Myślę, że nie trudno na tej mapie umieścić też judeokonserwatyzm.

  4. Darski jaki jest każdy widzi. Od zawsze był antychrześcijański. Przynajmniej jest szczery. Natomiast tego samego powiedzieć nie można o wycierających sobie twarz chrześcijaństwem uczniach Maksia Robespierre’a promowanych w niektórych mediach „prawicowych”, „konserwatywnych”, czy „katolickich”.

  5. Ponadto dziwi mnie totalny brak konsekwencji w myśleniu Panów Sakiewicza i Semki. Przecież Darski jest tylko idealnym produktem systemu który Ci Panowie kochają. Skoro tak bardzo pragnęli demoliberalizmu, to niech teraz użerają się z jego demonami. Na Białorusi, w Rosji, czy w Chinach tego typu ludzie pozostawiają takie poglądy dla siebie. Ale przecież w myśl poglądów Pana Sakiewicza i Pana Semki kraje te powinny zostać „wyzwolone” przez zbrojną forpocztę „wolnego świata” – dzielną US Army.

  6. @Ludwik Skurzak Pana tekst jest skonstruowany wokol tezy, ze niejaki Nergal czy Negral stal sie satanista, bo nie mogl zniesc romantycznych bredni. W takim razie ja tez pownienem byl zostac satanista bo z romantycznymi bredniami walcze i bede walczyl , wlasnie dlatego jestem na tym portalu. Moj kolejny tekst anty-wariacki wlasnie u Redakcji w korekcie. Nergal sie stal satanista, bo chcial.Nalezy go usunac ze spoleczenstwa i skazac na calkowite odosobniene w pojedynczej celi jakiegos wiezienia. Satanisci rzadko sie nawracaja.Satanizm i czary to zbrodnie ktore Pan Bog karze szybko i poteznie, vide John Lenon. Pana tekst banalizuje satanizm , humanizuje go, usprawiedliwia i dlatego jest niedopuszczalny. Don Félix Sarda y Salvany ustalil i wykazal, ze liberalizm w dziedzinie religii jest grzechem. Panowie sa religijnymi liberalami, stad te Napieraly i teraz Negral.

  7. @ Antoine Ratnik Banalizowanie satanizmu to mówienie, że zwalcza się go z powodu „odruchu obywatelskiego”, czy jak T. Sakiewicz robienie z satanizmu obucha do doraźnych rozgrywek politycznych – bynajmniej bez tła duchowego. Wydaje mi się, że napisałem wyraźnie. Satanizm jet problemem religijnym i nie należy go tymi sposobami banalizować. Tym bardziej, jak robią to ludzie, którzy publikują J. M. Rymkiewicza – który jest duchowo dużo bardziej niebezpieczny niż jakiś Nergal. Oczywiście gołosłowne zarzucanie „religijnego liberalizmu” uniemożliwia dalszą dyskusję. Bez odbioru.

  8. @Ludwik Skurzak 1/Satanizm uderza w religie rowniez jako w baze spoleczenstwa i jest rowniez problemem politycznym. Negral powinien zostac aresztowany i skazany. 2/J. M. Rymkiewicz jest wariatem , nie satanista. 3/J. M. Rymkiewicz jest ideowo, nie duchowo niebezpieczny.Czytanie J. M. Rymkiewicza jest ryzykiem umyslowym, tak samo jak czytanie Mickiewicza moze doprowadzic do liberalizmu doktrynalnego, ale samo w sobie nie jest grzechem – lektura Mickiewicza ( z wyjatkiem tego, co na Indexie) jest w programie szkol prawdziwie katolickich. Pojsc swiadomie na „koncert” Negrala jest grzechem.

  9. @ Ratnik – byłbym bardzo odległy od odczytywania tego tekstu jako bagatelizowania satanizmu. To jest wskazanie, że w Sekcie Smoleńskiej jest cała banda ateistów wyznających wiarę w Polskę a nie w Boga (Rymkiewicz wspomniany, Romaszewski, zapewne sami Kaczyńscy), monolatrystów (Polska narodem wybranym) i judeochrześcijan. Przy tej wpływowej politycznie ferajnie jakiś wariat co się ogłosił satanistą to małe piwo, godne raczej śmiechu, bo groźni są ci, co zdominowali prawicę i uzurpowali sobie reprezentowanie głosu Kościoła. To oczywiście nie znaczy, że Nergal powinien gościć w TVP.

  10. Nie mam sobie nic do zarzucenia jezeli chodzi o walke z wariatami. Ale w momencie kiedy jest deptany honor Pana Jezusa jestem gotow sie z nimi pojednac chwilowo, taktycznie. Mogl Pan Mecenas nam wszytkim tego tekstu naprawde oszczedzic, szczegolnie w momencie kiedy na portalu trwa wakla z tzw ” judeochrzescijanstwem” i kiedy Episkoptat protestuje przeciw obecnosci Nergala w panstwowej telewizji. W dodatku czesc czytelnikow moze sie pogubic – to tez trzeba wziac pod uwage. Miejsce Nergala jest albo w wiezieniu albo w szpitalu psychiatrycznym. To co pisze jest mniej ostre niz to co mysle, bo nie chce sie z Panem scierac w zwiazku z moim szacunkiem dla Pana. Ale wszystko musi miec swoje granice.

  11. @Adam Wielomski Ze SS tym wszystkim jest to ja sie zgadzam. Ale Negral jest satanista, co znaczy ze w tekstach swoich „utworow” wyraza tresci inspirowane przez diabla, z ktorym jest w zwiazku.Sam jego wyglad, jego”muzyka”, mesage subliminalne ktore sie znajduja w jego „muzyce” sa bezposrednim zagrozeniem dla dusz sluchaczy.A tymczasem salus animarum suprema lex. Ale glownym argumentem jest to, ze obraza honor Trojcy Swietej i dlatego nie ma prawa bytu w mediach ani gdzie indziej. Mozna bylo zaatakowac SS poslugujac sie jakas inna forma konstrukcyjna. Bo tekst Mecenasa zdecydowanie cala sprawe Nergala banalizuje i to jest nie do przyjecia. Ani Zbigniew Romaszewski ani Jaroslaw Kaczynski nie organizuja seansow darcia Pisma Swietego.

  12. Konserwatyzm.pl, zamiast dołączyć do protestu przeciw sataniście, protestuje jak zawsze przeciwko PiS, zarzucając po drodze wszystkim tym, którzy nie wypowiadają się publicznie na temat PiS kilkukrotnie w ciągu doby, popieranie i wspieranie tej partii. Równolegle toczy się na portalu kampania osób, które startują do wyborów z list PiS 🙂

  13. @Marcin Musiał Bardzo zle sie stalo ze partie polityczne, ze swej natury denne i nie majace zadnych realnych programow wmieszaly sie do naszych debat ideowych.Czyzby koniec thinktanku?

  14. @AR „mesage subliminalne ktore sie znajduja w jego „muzyce” sa bezposrednim zagrozeniem dla dusz słuchaczy” – dla części redakcji tego portalu Jarosław Kaczyński jest większym zagrożeniem dla dusz Polaków niż najgorszy satanista. Linia konserwatyzm.pl i obsesja redaktorów na punkcie PiS zdają się potwierdzać taką tezę.

  15. @AR „Bardzo zle sie stalo ze partie polityczne, ze swej natury denne i nie majace zadnych realnych programow wmieszaly sie do naszych debat ideowych” – bardzo źle się stało, ale dzieje się gorzej, gdy my mieszamy się do debat politycznych zapominając o wartościach a zwłaszcza o ich hierarchii.

  16. @Marcin Musiał Dlatego napisalem o liberalizmie religijnym u niektorych. Dla szczerego katolika, kiedy jego Ojcu pluja w twarz, to jest juz koniec i zaczyna kasac. Tak zrobil raz Pan Jezus.Zrobil sobie bat i zaczal bic kupcow w swiatyni i kopac ich stoliki. Dzis by Go za to pobila polska policja w radiowozie. Obrazic sie na kogos za uraze to pycha, ale nie zaatakowac w przypadku napasci na Najlepszego Przyjaciela to podlosc. W dodatku to wsakazuje na brak dbalosci o stan moralny mlodziezy.

  17. @ Marcin Musiał Nie widzę w tym tekście ani słowa o PiS. Od bardzo dawna chciałem zwrócić uwagę na to, że historia z J. M. Rymkiewiczem wcale nie jest taka duchowo niewinna i na tle Nergala świetnie to widać. Nergal to coś w rodzaju Ozzy Osbourn’a – w najlepszym wypadku. U J. M. Rymkiewicza czuć fascynacje śmiercią i to jest rzeczywiście natury duchowej. Tymczasem J. M. Rymkiewiczem nikt się nie przejmuje – mało tego, jest guru najbardziej prawicowej prawicy i najbardziej prawicowych publicystów. Spróbuj to zrozumieć. To jest problem. Chora duchowość PiS to co najwyżej skutek tego zjawiska, a nie jego przyczyna. Dlatego o samym PiS w tekście nie ma ani słowa.

  18. @AR: Ja się Panem zgadzam. Stąd mój wpis o hierarchii wartości – dla redakcji nr 1 zła na świecie to PiS, szatan został daleko w tyle. Nie wydaje mi się tylko, aby miało to związek z liberalizmem. To raczej kwestia zwykłej obsesji.

  19. @ Marcin Musiał PiS nie jest złem nr 1. PiS to w sumie przede wszystkim śmieszne jest. Nie można się powstrzymać, żeby sobie jaj z nich nie robić. Natomiast faktycznie złem są wszystkie te czynniki, które wypaczają polski katolicyzm. A tu, wybacz, Nergal to prędzej ma właśnie skutki mobilizujące. Co innego ci, którzy trują Kościół od środka. Myślę, że powinieneś mieć już w życiu dość okazji liźnięcia teologii na tyle by wiedzieć, iż ten prawdziwy Szatan nie działa raczej wprost pokazując gesty do kamery jak Nergal. Na to właśnie chciałem zwrócić uwagę w moim tekście i nie ma tam ani słowa o PiS. Jak nie wierzysz, to może po prostu przeczytaj ten tekst w końcu…

  20. @ Marcin Musiał Mogę Ci jeszcze powiedzieć w tajemnicy, że nawet doradzałem prawnie ws. Nergala. Sam się nie chciałem w to bawić bo z góry przeczuwałem, że skończy się to mniej więcej tym, co dziś napisał T. Sakiewicz. A ja właśnie po to nie uczestniczę sam bezpośrednio w bieżącej polityce, żeby sobie móc napisać to, co na prawdę myślę, o tym, gdzie na prawdę widzę problem – a nie biec za sforą, bo taki jest interes partyjny. Obserwując wasze działania wiem, że to może być trudne do zrozumienia, ale spróbuj chociaż.

  21. Jak już Ci nie raz pisałem Ludwiku, ja z Twoimi analizami dotyczącymi PiS generalnie się zgadzam (nie ze wszystkim co prawda ale z większością na pewno). Prawie w 100% natomiast zgadzam się z tekstami dotyczącymi, jak to Adam ostatnio napisał, tzw. „prawdziwych patriotów”, romantyzmu, sentymentów w polityce itp. Nie jestem profesorem teologii, choć wbrew zarzutom mam trochę wiedzy na ten temat. W czym więc problem? Spór między nami nie jest ideowy. Znalazłem ostatnio, całkiem przypadkiem, listę członków i sympatyków KZM, stworzoną chyba w 2004 czy 2005 roku. Liczyła prawie 800 nazwisk. Z tego co wiem, zbliża się tegoroczny konwent. Ciekaw jestem, czy przyjdzie chociaż 20 osób? Nie wynika to z idei a z taktyki, którą przyjęliście. Portal z poważnego stał się śmieszny, przez „jajcarskie” teksty, żarty i oświadczenia (np. dowcip na 1 kwietnia). Powiedzenie głośno „konserwatyzm.pl” w prawicowym środowisku powoduje obecnie zbiorowy atak śmiechu. Ale nie tylko przez głupie dowcipy. Wiem jak wygląda warszawskie (i nie tylko) środowisko młodych katolików, zaangażowanych w działalność społeczną i polityczną. Konserwatyzm.pl to synonim kabaretu i obciachu. Praktycznie z każdym, z kim tylko byłą możliwość poszliście, na wojnę. Każde odstępstwo od „ortodoksji” powoduje wytoczenie dział i atakowanie danej osoby/środowiska z pełną mocą serwera. Np. w środowisku studenckim idee głoszone przez konserwatyzm.pl praktycznie do nikogo już nie trafiają, bo z każdym, kto tylko się liczy, jesteście na wojnie. Na (nie)szczęście, zostało jeszcze bardzo dużo środowisk, z którymi możecie walczyć. Jako następny cel proponuję np. którąś z organizacji formacyjnych dla młodzieży działającą przy Kościele – nawet nie wiecie ile tam modernizmu, judeochrześcijaństwa, romantyzmu i „prawdziwego patriotyzmu”. Mało tego, co najstraszniejsze, ich członkowie (o ile są pełnoletni) głosują zapewne na PiS. Ci, których atakujecie na www, to w porównaniu do nich tradycyjni ortodoksi i ultrarealiści polityczni. Postępując konsekwentnie, również przeciwko nim musicie wytoczyć kolejne działa. Nie robicie tego z oczywistego faktu skupienia się na innych środowiskach – partiach politycznych i innych organizacjach (domyślam się nawet, która następna jest w kolejce). Tylko czemu ma służyć „portal myśli konserwatywnej”, który swoją myślą zniechęca coraz to większe rzesze ludzi? Ludzie ci najczęściej nie posiadają złej woli, brak im po prostu formacji i wiedzy. Jednak wasza taktyka to frontalny atak i potępienie każdego, kto tylko się nawinie. Krytykujecie również (często słusznie) polityków i publicystów za złe decyzje i rozsiewanie zgubnych idei. Skąd się jednak tacy biorą? Z grup, z którymi jesteście w konflikcie i na które nie macie żadnego wpływu. Na portalu ukazuje się dużo pochlebnych tekstów wobec PAX. Słyszę tezy, że „takie były czasy i tak trzeba było działać, realizm polityczny, dogadać się z komuną i robić co się da, głosić tak trochę okrojoną katolicką naukę, lepsze to niż nic”. Dziś jednak tego realizmu po Was nie widać. Zamiast współpracować i starać się zmieniać na dobre ludzi i środowiska (nawet te, które są, często nieświadomie, dalekie od ortodoksji), wolicie walczyć i tworzyć sobie coraz to nowych wrogów. Co więc jest celem tej walki? Kiedyś mi się wydawało, że po prostu nie odrobiliście lekcji z rozprzestrzeniania się idei (którą paradoksalnie to Adam bardzo dobrze kiedyś wyłożył w PFReL). Mówisz jednak, że po prostu chcesz pisać to, co naprawdę myślisz. Tak zwyczajnie, odreagować po pracy. No i wszystko staje się jasne – chodzi tylko o mówienie, nic więcej. Ale jak w takim razie ktokolwiek ma traktować to poważnie?

  22. Zdaje się nie zauważyłeś… Dawno, dawno temu podjęliśmy taką decyzję, że na konserwatyzm.pl piszemy właśnie dokładnie to, co myślimy, nie przejmując się specjalnie, czy komuś się to podoba, czy nie. Po prostu takie miejsce też jest potrzebne. To, co jest bardziej uwikłane w taktykę, robimy pod innymi szyldami i Ty chyba przynajmniej mniej więcej wiesz, na czym ta działalność polega. Ja mogę się zastanawiać, jakie środki prawne można podjąć ws. Nergala i doradzać w tym zakresie, ale chcę mieć też takie miejsce, gdzie będę mógł napisać, że w gruncie rzeczy jest coś paradoksalnego w tym, że nikomu nie przeszkadza, a wręcz jest hołubiony J. M. Rymkiewicz – a nagle robi się wielkie halo z jakiejś czysto komercyjnej historii. To samo np. w sprawie ochrony życia. Ja mogę uczestniczyć w przeróżnych politykierskich grach, ale potrzebne jest też miejsce gdzie można napisać, jak to było na prawdę, bez żadnego taktycznego ściemniania. Ty byś chciał zrobić z konserwatyzm.pl bardziej portal formacyjny dla początkujących. Nas to specjalnie nie interesuje. Czy naprawdę ja wyglądam na kogoś kogo obchodzi, co się mówi w jakiś środowiskach warszawskich o których sam mówisz, że brak im formacji? Gdybym chciał uczestniczyć w bieżącej polityce pod własnym nazwiskiem musiałbym udawać, że mnie to interesuje. Właśnie m. in. dlatego, że udawać nie chcę, wolę sobie pisywać na niszowym portalu który jak mówisz, jest synonimem obciachu. Mnie to kompletnie nie przeszkadza.

  23. @Marcin Musiał Zmienil Pan temat ale to nie szkodzi i tak sie wszyscy osmieszylismy banalizujac Nergala. Pozwalam sobie, choc Pana nie znam, podjac teraz polemika z Panem.Otoz z nad Sekwany, a mieszkam o kilka kilometrow od ujscia Sekwany do morza, nie tak to wyglada.W Warszawie moze tak ale stad, napewno nie. Jestem o tyle w dobrej pozycji zeby tak napisac bo Redakcja wie iz sie nie zgadzam z polityka popierania PO no i teraz Mecenas Skurzak nawet odmowil dyskusji ze mna, co zreszta nie ma znaczenia. Otoz, portal jest wspanialy! Skoro juz przyszedl czas wyjawiania tajemnic, to wyjawie ze 3 razy juz usilowalem z niego odejsc i za kazdym razem mi sie to nie udalo glownie dlatego ze widzialem iz w ten sposob odcialbym sie od rezerwuaru autentycznej mysli konserwatywnej. Konserwatyzm jest dzis niezwykle rzadka postawa intelektualna.We Francji np.nie istnieje on prawie wcale. Jest go troche w niektorych srodowiskach zwiazanych z FSSPX. Jest godne zaznaczenia ze kilka osob , glownie zas A.Wielomski, nie mozna tego ukrywac, posiada sile analizy przekraczajaca ich znikoma liczbe.Dzielo A.Wielomskiego o nacjonalizmie francuskim jest jedna z najpotezniejszych metodologicznie prac jakie czytalem i we Francji zadna inna ksiazka na ten temat nie ma tej sily analitycznej , z czego Autor prawdopodobnie sobie w ogole nie zdaje sprawy bo jest tu zupelnie nieznany. Co do” jajcowatosci” to uwazam ze jest ona sluszna.Konserwatysta moze co najwyzej wybuchnac smiechem na te wszystkie izmy.Ale: Olbrzymim bledem , glownie Adama Wielomskiego bylo wmieszanie sie w spory politykierskie. To wlasnie jest „grzech” portalu.To doprowadzilo do tego o czym Pan pisze, ze portal nie jest uwazany za powazny.Spadla od tego czasu ilosc komentarzy. Wiem ze nie zostane posluchany , bo nie reprezentuje zadnej sily „handlowej” ale proponuje w trybie natychmiastowym przegnac na 4 wiatry wszystkie partie systemowe z portalu i w ogole sie nie zajmowac kwestiami politykierskimi. Jezeli tego sie nie zrobi, to jest mozliwe ze portal w ogole za jakis czas przestanie istniec. Kazdy odejdzie do spraw prywatnych. Przywiazywanie wagi do partyjnych przepychanek miedzy idiotami moze nas tylko zniszczyc. Co innego srodowiska zaprzyjaznione jak KNP czy NOP. Ale stawianie na jedna z partii systemu to pewna smierc. Tak to widze z tutejszej perspektywy.

  24. @ Antoine Ratnik Miałem się już nie odzywać, ale zacząłem podejrzewać, że Pan po prostu całkiem nie czuje lokalnego kontekstu. Pisze Pan, żeby się nie wikłać w sprawy doraźnych rozgrywek politycznych. Przecież właśnie dzisiaj absolutnie empirycznie okazało się – po tekście T. Sakiewicza – że sprawę Nergala wywołano w celach doraźnej walki politycznej, a nie z pobudek religijnych. Ja właśnie przeciw temu chciałem zaprotestować! W tej rozgrywce od początku chodziło o to, żeby przed wyborami ustawić PO jako wroga Kościoła, satanistów którzy opanowawszy media chcą Nergalem wykoleić cały naród. Niech Pan czyta: P. Semkę, T. Sakiewicza – to przecież ewidentnie widać. Po to żeby to ukazać naświetliłem to w kontrze – gdyby działali z pobudek religijnych, najpierw czepili by się J. M. Rykiewicza, którego książki zioną wiadomym duchem. A tak, mamy kolejny odcinek tego, co działo się na Krakowskim Przedmieściu. Krzyż w roli substytutu. Tym razem w walce przedwyborczej.

  25. Oczywiscie, ja sobie moge pozwolic na takie widzenie sprawy, bo bedac daleko, nie jestem zaangazowany w spory personalne.Gdybym byl na miejscu, byloby mi trudniej, choc nie jestem pewien….

  26. Personalne? A o jakie spory personalne miałoby w tym wypadku niby chodzić? Pan podejrzewa, że ktoś z nas koleguje z Nergalem, czy jak?

  27. Musimy poruszać tematykę „bandy czworga”, ponieważ jesteśmy portalem traktującym o polityce. Współczesna polityka to niestety Kaczyński, Tusk itd, a nie Ludwik XX, którego rola jest żadna. Wszelako wolałbym, aby na naszym portalu pojawiało się więcej tekstów o np. konserwatywnej myśli politycznej.

  28. @Ludwik Skurzak Zgadzam sie z Pana krytyka SS.Jest swietna !Mam w mojej bibliotece dramat St.Wyspianskiego pt.”Akropolis”, dramat ten jest mieszanka delirium z bluznierstwem, pod pozorem jakiejs atmosfery w wyniku ktorej ma sie „zisic czyn”, czy tez „odrodzic duch”. To wyszlo z pod piora” 4-go wieszcza.” SS to wszystko bierze za dobra monete – szalenstwo. Ale z Pana tekstu wynika, ze dla Pana Nergal jest nieistotny, a ja jako katolik nie moge sie z tym zgodzic, bo to jest wynik naturalizmu i gdybym nie zareagowal, bylbym zwyklym zdrajca.

  29. Z mojego tekstu wynika, że Nergal jest atakowany „z powodów obywatelskich”. Na dodatek przez tych, którzy propagują do zamęczenia J. M. Rymkiewicza jest prawdziwy mrok który powinien już dawno wzbudzić każdego, kto chciałby działać z pobudek religijnych, a nie „obywatelskich”. Po dzisiejszym tekście T. Sakiewicza wiemy na dodatek, że sprawa ta „obywatelskość” wynika z tych samych przesłanek, co sprawa krzyża na Krakowskim. Proszę zobaczyć dwa ostatnie akapity textu T. Sakiewicza. Przecież tam jest to jasno napisane…

  30. @Stanisław A. Niewiński ” Wszelako wolałbym, aby na naszym portalu pojawiało się więcej tekstów o np. konserwatywnej myśli politycznej”. – O tak, szczegolnie o polskich konserwatystach XIX wieku. Gdyby tekstow formacyjnych o konserwatyzmie bylo wiecej, moze bysmy nie musieli czytac, ze Niemcy zaszczepily w Polsce demoliberalizm przy pomocy umowy o dobrosasiedzkich stosunkach i ze kto wyraza watpliwosci co do pewnych aspektow Traktatu Wersalskiego jest niemieckim rewizjonista pokroju J.Bainville’a.

  31. @Ludwik Skurzak: Ja pamiętam jedynie podział na PFReL – pismo poważne i naukowe i na konserwatyzm.pl – bardziej masowy i „luźny” portal. Nie jest to jednak ważne, bo sedno tkwi w czymś innym – portal stał się zdecydowanie zbyt luźny, choć to samo w sobie też nie jest kluczem do zagadki. Mówisz o dwóch sferach – politycznej i społecznej, gdzie toczą się gierki i są układy i o miejscu do pisania bez ściemy jak wygląda życie za kulisami. Problem w tym, że nie są to sfery całkowicie od siebie odosobnione. Twoje analizy polityczne, nieistotne w tej chwili czy słuszne czy nie, pojawiają się obok informacji, które są określane, delikatnie mówiąc, jako „prawicowy pudelek”. Uwierz mi, że nawet najtrafniejsza refleksja opublikowana obok informacji, iż jeden z afrykańskich dyktatorów wozi w bagażniku ubranego w skórzany kombinezon profesora, służącego mu za seksualną zabawkę, jest niewiele warta, gdyż nikt takiej strony jako całości nie traktuje poważnie. „Jajcarskie” newsy to tylko kropla w morzu. Czytając portal widać doskonale, że tzw. napinki z niektórymi osobami i środowiskami, są wywoływane przez redakcję portalu „dla sportu”. „Pół biedy”, gdy nabija się z poważnych ludzi (sprawa kultury to w tym przypadku oddzielny temat), najwięcej szkód daje wchodzenie w „niezwykle poważne spory” z kanapowymi organizacjami bądź internetowymi trollami, którzy stanowią jeszcze większe pośmiewisko. Czy jako profesor, z dużym dorobkiem naukowym, publikowałbyś swoje artykuły w brukowcu, obok horoskopu i nie do końca ubranych pań? Bo właśnie tak wygląda sposób, w jaki prezentujecie swoje analizy i odkrywacie „jak to było naprawdę”. Zastanawiam się po raz kolejny, jaki więc jest cel waszej walki i publicystyki? Piszesz, że nie obchodzi Cie zupełnie, co „na mieście” myślą o Tobie i o tym co piszesz. Wniosek z tego jest taki, że nie obchodzi Cie również to, czy ktokolwiek przyjmuje do wiadomości Twoje analizy. Jaki jest więc sens ich publikowania? Próbowałem nie raz wytłumaczyć osobom z „warszawki”, stosując m. in. Twoje argumenty i rozumowanie, kulisy niektórych rzeczy związanych z PiS. Podobnie ma się rzecz z romantyzmem w polityce. Nikt nawet nie chciał tego słuchać, bo „to samo co Ty mówisz głoszą te świry i kabareciarze z konserwatyzm.prl, którzy ze wszystkimi są na wojnie”. Narzekasz, że PiS narzucił sposób myślenia na polskiej prawicy. Jednoczesnie jeden z nielicznych portali, który widzi problem, przez swoje totalnie niepoważne zachowanie jeszcze mocniej utwierdza ludzi w tym przekonaniu. I w ten sposób właśnie wspieracie PiS, wbrew pozorom bardzo skutecznie. Zauważ, że nie ma tu aluzji do tego CO mówicie tylko JAK mówicie i w jaki sposób podajecie informacje. Podsumowując – spostrzeżenia trafne, lecz metody ich przekazywania fatalne. Potencjał autentycznego dotarcia do ludzi ze słusznymi refleksjami, przez niepoważne żarty – bliski zeru. Dodajmy do tego Innymi słowy – portal jest silny analitycznie ale działa w taki sposób, że para idzie w gwizdek. Efekt? Wzmacnianie m .in w „środowiskach warszawskich pozbawionych formacji” sympatii do PiS. Oto prawdziwy cel Waszej walki.

  32. @Antoine Ratnik: Zgadzam się z Panem. Na temat portalu i publikujących tu osób, głównie naukowców, słyszę od dawna identyczne komentarze – „Niesamowici eksperci, znają się na rzeczy jak mało kto. Tylko dlaczego zrobili z tej strony taką piaskownicę i kabaret?” W związku z tym nikt nie traktuje poważnie nazwisk pojawiających się na www i ciężka praca intelektualna nie dociera do odbiorców. Schemat rozprzestrzeniania się idei urywa się tuż za swym początkiem, nie docierając do pozostałych ogniw. Nie uważam, że powinno się przestać mówić o bieżącej polityce. To wręcz niemożliwe, gdy chce się całościowo potraktować problem „myśli konserwatywnej”. Można to jednak robić z klasą i na poważnie. Są w polskim internecie portale, które w swoich analizach i ideach wyprzedzają w radykalności konserwatyzm.pl. Nie mają przy tym setki toczonych na raz wojen i konfliktów a ich wizerunek pozbawiony jest kabaretowych naleciałości. Niech Pan przeczyta komentarz umieszczony wyżej, kierowany do kol. Ludwika – rozwijam w nim jeszcze kilka innych zarzutów odnośnie obecnej polityki KZM.

  33. @ MM Ok – częściowo się z Tobą zgadzam. Poświęcanie uwagi niektórym niszowym zjawiskom czy zbyt daleko idące jaja – to bywa szkodliwe. Że wchodzimy w konflikty? Takie są skutki walenia prosto, co się myśli.

  34. @LS – No i tu jest właśnie fundament konfliktu. Do ludzi (zwłaszcza młodych), w których Ty walisz, ja staram się w taki czy inny sposób dotrzeć i wpłynąć na ich światopogląd przez skierowanie ich formacji na lepsze tory. Uważam po prostu, że pewne rzeczy powinno się trochę owinąć w bawełnę i przekazać w innej formie (nie mówię tu o ich przemilczaniu) bądź mówić o nich wtedy, kiedy uda się choć trochę przestawić czyjś tok myślenia we właściwą stronę. Ciężka robota, ale daje efekty. Może jeszcze nie na masową skalę, ale powoli do celu.

  35. @ MM – No cóż, to kwestia środowiska. Ja znam z tuzin profesorów politologii i prawa, którzy nas czytują i bynajmniej nie uważają, że portal nie jest poważny. Możliwe, że dla ich studentów portal jest zbyt mało wyrafinowany intelektualnie. Takie paradoksy się zdarzają. Portal jest poważny treści, ale bywa lekki w formie. Ja nie jestem „wkurzonym smutasem” jak 80% polskiej prawicy.

  36. @ MM Tak Marcinie – na owijanie nas nie namówisz. Chyba zostanie tak jak jest, choć mi po tym, jak musiałem pisać wyjaśnienie to tego prostego, publicystycznego tekstu – odechciało się pisać cokolwiek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *