Wybory 2011: Dlaczego zgaszono pożar z Beatą Kempą ?

Wybuchła afera. Wczorajsze media doniosły, że Beata Kempa – liderka świętokrzyskiej listy PiS – zrezygnowała ze startu w wyborach. Działacze partii Jarosława Kaczyńskiego, a także sama zainteresowana, stanowczo zdementowali tę informację. Moim zdaniem coś jest jednak na rzeczy.

Nie jest tajemnicą, że była wice minister sprawiedliwości ma w swym  nowym regionie poważne problemy. I nie idzie tu tylko o konflikt z europosłem Włosowiczem. Także z innymi działaczami partii. Przykładem tego może być rezygnacja z udziału w wyborach obecnego posła, sympatycznego lekarza z Końskich, Waldemara Wrony. Zwyczajnie, miał dosyć nowych porządków i wybrał inny pomysł na dalszą publiczną działalność. Nic dziwnego więc, że taka informacja się pojawiła. To odbicie sytuacji wewnętrznej w partii. I nawet, jeśli jest to efekt włamania się do skrzynki mailowej kogoś ze współpracowników posłanki, to nawet to mówi coś o wewnętrznej pisowskiej atmosferze w świętokrzyskim.

Interesujące jest jednak coś innego. Mianowicie to, jak szybko i stanowczo zgaszono ów pożar.  Wniosek z tego nie jest optymistyczny. Oznacza to bowiem, że w PiS śledzi się bieżące sondaże. I że jest tam świadomość jak blisko jest partii Kaczyńskiego do pokonania Platformy. Działacze PiS wiedzą, że walka idzie o pojedyncze procenty, a każdy taki incydent może mieć decydujące skutki. Dlatego też z informacją o rezygnacji Kempy postąpiono tak zdecydowanie. Być może postąpiono też tak zdecydowanie wobec niej samej. Jaki z tego wniosek ? Że w tych wyborach niestety nic nie jest jeszcze przesądzone. Że potrzebna jest pełna mobilizacja po nie-pisowskiej stronie. Że wbrew nadmiernych optymistom budowa kordonu sanitarnego wokół PiSu jest wciąż kluczowym zadaniem dzisiejszej polityki. Wie o tym Jarosław Kaczyński i jego podwładni. Dlatego tak szybko stłumili incydent z Kempą. Dobrze by świadomość taką mieli także jego polityczni rywale.

www.facebook.com/flibicki

Jan Filip Libicki

-asd

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Wybory 2011: Dlaczego zgaszono pożar z Beatą Kempą ?”

  1. Abstrahując już od kontrowersji wokół samej osoby p. posła Libickiego, chciałbym zwrócić mu uwagę, że jako poseł, konserwatysta i absolwent kierunku humanistycznego na wyższej uczelni powinien jednak wiedzieć, jak piszemy słowo „wiceminister”. Jako że w jego tekstach błędy językowe trafiają się nader często, a i w artykułach innych autorów nietrudno o wykrycie różnego typu omyłek (w tym – raz – również w moim) – apeluję o wprowadzenie na portalu korekty (bo chyba dotąd jej nie było?). Mogę nawet zaoferować swoją pomoc, jeśli redaktorzy mają już nadmiar zajęć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *