Prawo nie powinno legalizować i sankcjonować związków jednopłciowych – wywiad dla Onetu cz.2

Niech wyborcy się wypowiedzą. Dla czystości sprawy pan Piesiewicz powinien wystartować jako kandydat niezależny. Niech sprawdzi, ilu warszawiaków zagłosuje na niego, a nie na PO, stawiając krzyżyk przy jego nazwisku i ważąc wątpliwości i wielkie dokonania całego jego życia i kontrowersje. Sprawa pana Piesiewicz jest dla mnie niejasna. Filmik, który widziałem na YouTube, budzi mój niesmak, ale nie znam całej sprawy dobrze, więc nie chcę wyrządzić swoim kategorycznym sądem krzywdy panu Piesiewiczowi. Sprawa pana Piesiewicza jest dla mnie niejasna – powiedział w drugiej części rozmowy z Onet.pl Jan Filip Libicki.

Z Janem Filipem Libickim – byłym posłem PiS i PJN, a obecnie parlamentarzystą PO – rozmawia Jacek Nizinkiewicz.

Jacek Nizinkiewicz: Czy będąc posłem PO, w dalszym ciągu jest Pan za karą do trzech lat pozbawienia wolności za przeprowadzenie zabiegu in vitro?

Jan Filip Libicki: W dalszym ciągu uważam, że zabieg in vitro powinien być zakazany. Byłem sprawozdawcą ponownie zgłoszonego jako poselski społecznego projektu nowelizacji kodeksu karnego, którego nowelizacja zakładała m.in. właśnie karę do 3 lat pozbawienia wolności za przeprowadzenie zabiegu in vitro, karę od 5 do 25 lat pozbawienia wolności za dokonywanie eksperymentów na powstałych tą drogą embrionach oraz pozbawienie wolności nie krócej niż na 3 lata za handel nimi. Zgłaszając ten projekt, ponownie nie mogłem go zmodyfikować. A zmodyfikowałbym w tym projekcie wysokość kar. W sprawach światopoglądowych decydują nasze sumienia.

– Czyli również projekty Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i Jarosława Gowina z PO były Panu obce, a bliższy był Panu projekt Bolesława Piechy z PiS zakazujący in vitro?

– W ramach prac komisyjnych projekt pana Jarosława Gowina został tak zmieniony, że nawet pan poseł Gowin nie poczuwa się już do autorstwa tego projektu. Z tego projektu wzięto tylko krótki zapis o radzie bioetycznej, dodano kilka zapisów z projektu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, a projektem bazowym jest projekt pana posła Marka Balickiego, który zakłada, że procedura in vitro jest mniej więcej tym samym, co przeszczep nerki. Będę głosował przeciwko takiemu projektowi, niezależnie od moich kolegów z PO.

– Czy w dalszym ciągu chce Pan przywrócenia kary śmierci w Polsce?

– Jestem za tym, żeby nie zamykać na ten temat społecznej dyskusji. W 2004 roku podpisałem projekt zmian w prawie karnym zakładający m.in. przywrócenie kary śmierci, bo byłem o to poproszony. Czym innym jest być inicjatorem takiego pomysłu, a czym innym tylko podpisać taki projekt. Gdyby powstał projekt PO dotyczący przywrócenia kary śmierci, to poparłbym taki pomysł. Nie sadzę jednak, że taki projekt się pojawi. Nie noszę się z zamiarem przedstawienia projektu dotyczącego przywrócenia kary śmierci, ale uważam że za wyjątkowo brutalne morderstwa ostateczna kara powinna być rozważana.

– I przywrócenie kary śmierci nie kłóci się z pańskimi przekonaniami żarliwego katolika?

– Nie, bo nauczanie Jana Pawła II i Benedykta XVI nie zabrania dyskutowania na ten temat. Jeśli papież zdecyduje, że katolik nie powinien dopuszczać do takiej dyskusji, to ja się do tego dostosuję.

– W dalszym ciągu jest Pan przeciwnikiem związków partnerskich?

– Oczywiście, że tak. Nie wchodzę w to, w jaki sposób każdy realizuje swoją płciowość, ale prawo nie powinno legalizować i sankcjonować związków jednopłciowych. Jeśli chodzi o dyskutowane ułatwienia prawne w tym względzie dla osób tej samej płci, to przecież jedna osoba może drugiej zapisać swój majątek. Jeśli są problemy przy odwiedzaniu w szpitalach osób tej samej płci, ale są też kłopoty przy podpisywaniu umów przy kupnie telefonów komórkowych przez osoby niewidome, to najpierw trzeba załatwić tę sprawę. Nie wydaje mi się, żeby było wielkim problemem napisanie jednej osobie przez drugą pełnomocnictwa w tej sprawie. Nie trzeba od razu uruchamiać całej machiny legislacyjnej w tej sprawie.

– Czyli będąc w PO, pańskie poglądy nie uległy liberalizacji nawet w najmniejszym stopniu?

– Nie, ale gdyby osoby żyjące z osobą tej samej płci były dyskryminowane lub wyszydzane za to, że są w związku partnerskim, to zawsze stanę w ich obronie.

– Wcześniej był Pan członkiem Polski Plus, a dzisiaj będzie Pan wspierał inicjatywę prezydentów większych miast "Obywatele do Senatu"?

– Nie, w żadnym stopniu nie będę wspierał inicjatywy "Obywatele do Senatu". Pan prezydent Dutkiewicz, który jest dobrym prezydentem Wrocławia, od lat nie może się zdecydować, czy chce brać udział w dużej polityce krajowej, czy chce się zajmować polityka lokalną. Będąc w Polsce Plus czy PJN byłem wielokrotnie świadkiem, kiedy pan Rafał Dutkiewicz coś deklarował, a później się z tego wycofywał, bo żal mu było opuszczać stanowisko urzędu prezydenta Wrocławia. Dutkiewicz znany jest ze swojego słomianego zapału politycznego. Uważam, że tym razem pan Dutkiewicz również zmieni zdanie i zapał wokół "Obywateli do Senatu" zostanie roztrwoniony tak jak wokół działaczy Polska XXI.

– Czy wspiera Pan decyzję Krzysztofa Piesiewicza o kandydowaniu do Senatu?

– To będzie ciekawy test, jeśli pan Piesiewicz będzie kandydował do Senatu jako osoba niezależna. Zobaczymy, czy wyborcy będą na niego głosować jako na wybitnego artystę i adwokata przez pryzmat jego dokonań filmowych i prawnych, czy przez pryzmat tego, co wydarzyło się wokół pana Piesiewicza w ostatnim czasie. Niech wyborcy się wypowiedzą. Dla czystości sprawy pan Piesiewicz powinien wystartować jako kandydat niezależny.

– Czyli Piesiewicz nie powinien startować pod sztandarem PO?

– Dla czystości sprawy nie. Niech sprawdzi, ilu warszawiaków zagłosuje na niego, a nie na PO, stawiając krzyżyk przy jego nazwisku i ważąc wątpliwości i wielkie dokonania całego jego życia i kontrowersje. Sprawa pana Piesiewicza jest dla mnie niejasna. Filmik, który widziałem na YouTube, budzi mój niesmak, ale nie znam całej sprawy dobrze, więc nie chcę wyrządzić swoim kategorycznym sądem krzywdy panu Piesiewiczowi.

– A Zbigniew Chlebowski powinien mieć przyzwolenie na start do Senatu?

– Nie chcę nikogo osądzać, ale decyzja Mirosław Drzewieckiego o całkowitym wycofaniu się z polityki jest na tyle sensowna, że pan Chlebowski również powinien ją rozważyć.

– Jak się Panu żyje w mieście zniszczonym przez "mechanizm gigantycznej korupcji", jak powiedział Jarosław Kaczyński o Poznaniu?

– Żyje mi się w Poznaniu bardzo dobrze. Jestem z tym miastem związany od urodzenia. Uważam, że takie wypowiedzi w ustach byłego premiera są bulwersujące, bo jeśli Poznań ma przyciągać inwestorów – a pan Kaczyński nie jest kimś z ulicy, ale jest ważnym uczestnikiem życia publicznego, byłym premierem RP i bratem prezydenta – i opinia publiczna i inwestorzy zwracają uwagę na tego typu wypowiedzi i mogą do niej przywiązywać dużą wagę. Ja wraz z panem posłem Tomaczakiem chcieliśmy wytoczyć panu Kaczyńskiemu sprawę sądową, ale po rozmowie z prawnikami okazało się, że nie mamy do tego umocowania. Tylko pan prezydent Poznania Grobelny ma takie umocowanie.

– Kiedy kilka tygodni temu rozmawiałem z panem Ryszardem Grobelnym, to prezydent Poznania nie palił się do procesów z Jarosławem Kaczyńskim.

– No właśnie, a szkoda.

– Swego czasu mówił Pan, że Zbigniew Girzyński może zostać prezesem PiS. W dalszym ciągu uważa Pan, że przywództwo w PiS jest zagrożone?

– PiS coraz bardziej zawęża się i radykalizuje. Żadna partia nie wytrzyma szóstej z rzędu porażki.

   – PiS Kaczyńskiego wytrzyma.

– Każdy polityk chce sprawować władzę. Jacek Kurski, Zbigniew Girzyński czy Zbigniew Ziobro chcieliby rządzić krajem na ministerialnych stanowiskach, a Kaczyński im tego nie zapewni. W PiS może nastąpić bunt, który doprowadzi do obalenia Kaczyńskiego i powierzenia mu funkcji prezesa honorowego, a nowym szefem partii wyznaczającym strategię PiS będzie ktoś inny. Jednak z drugiej strony możliwe też jest, że do obalenia Kaczyńskiego nie dojdzie. Wyjazd Jacka Kurskiego do Brukseli może wskazywać na jego rezygnację z tego pomysłu.

– Co się stało z Pańskim Lex Rydzykiem?

– Zdobył za mało podpisów. Potrzebowałem 15, a zebrałem tylko 10, bo nie chciałem ich zbierać wśród posłów lewicy. W dalszym ciągu uważam, że ktoś wreszcie musi powiedzieć basta nachalnej pisowskiej propagandzie w toruńskich mediach i słuszny był projekt ustawy, która zobowiązywała nadawców społecznych, aby – gdy zabierają głos w sprawach politycznych – czynili to na tych samych zasadach, co nadawcy publiczni.

– Może warto było zbierać podpisy wśród posłów lewicy, którzy mogą się wkrótce stać koalicjantem PO?

– Nie chciałem podpisów lewicy pod swoim projektem i oby nigdy nie doszło do koalicji PO-SLD.

– Dziękuję za rozmowę.

Koniec części drugiej.

Rozmawiał: Jacek Nizinkiewicz

Wywiad dla Onet.pl z 22 lipca 2011

www.facebook.com/flibicki

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Prawo nie powinno legalizować i sankcjonować związków jednopłciowych – wywiad dla Onetu cz.2”

  1. „… gdyby osoby żyjące z osobą tej samej płci były dyskryminowane lub wyszydzane za to, że są w związku partnerskim, to zawsze stanę w ich obronie.” Powyzsze zdanie jest sprzeczne z nauczaniem Sw.Pawla Apostola.Hanba!

  2. Panie Libicki, a co z kapitalizmem? W jaki sposób będzie pan bronił wolnego rynku w Polsce i na czym polega wolnorynkowość, którą przypisał pan Platformie?

  3. Szacunek panie pośle , szacunek. Pokazał pan kolesiom i wielbicielom gdzie ich miejsce . Panie Ratnik , pan prostego przekazu nie rozumie. Pan Wielomski jasno napisał , że poseł Libicki nie ma jeszcze pewnego miejsca na liście i wszystko wolno. Jak będzie miał miejsce to do Św. Pawła wróci , jak pozwolą.Gowin to za mało, przyda się jeszcze jeden koncesjonowany katolik . Może profesor Bartyzel ma rację?

  4. „Zwiazki partnerskie” ,czyli wspolne pozycie” quasi-malzenskie” osob tej samej plci katechizm okresla mianem grzechu wolajacego o pomste do Nieba.Jest to jeden z najciezszych grzechow po umyslnym zabojstwie+ciezkie zgorszenie. Nie tylko, ze prawo nie moze na takie zwiazki zezwalac ale i powinno ich zakazywac i kodeks karny musi przewidywac ciezkie i bardzo dotkliwe kary za to przestepstwo. Posel Libicki nie ma obowiazku moralnego zeby sie domagac , aby takie zakazy i kary zostaly uchwalone, bo tu by tylko wyladowywal swa energie na cos, czego na razie nie da sie osiagnac. Ale gdy pisze on, ze „”… gdyby osoby żyjące z osobą tej samej płci były dyskryminowane lub wyszydzane za to, że są w związku partnerskim, to zawsze stanę w ich obronie.” stawia sie on w sprzecznosci z moralnoscia naturalna i katolicka.Haniebne! @M.R Nie wiem dlaczego Pan ironizuje nt.prof.Wielomskiego, przeciez to nie on jest autorem tych wypocin o obronie homoseksualistow. Nie ma nic gorszego, jak mieszac kwestie doktrynalne i osobiste niecheci, co Pan wlasnie robi.

  5. UE=homoseksualizm+aborcja+eutanazja. Chodzi o doprowadzenie do wykruszenia sie rodzaju ludzkiego.

  6. @Ratnik.Proszę mnie nie podejrzewać o osobistą niechęć do pana Wielomskiego. Mam wiele szacunku i sympati do profesora. To nie zmienia faktu , że takim tłumaczeniem profesor usprawiedliwia posła . Tłumaczy go z każdej głupoty ,nawet tej która pana oburzyła.Poseł teraz zrobi wszystko , a jak dostanie się do parlamentu wróci do Św.Pawła .

  7. @M.R napisal Pan „Proszę mnie nie podejrzewać o osobistą niechęć do pana Wielomskiego. Mam wiele szacunku i sympati do profesora.” Ale w kazdym razie ulegl Pan tej atmosferze, ze on jest jakims chlopcem do bicia i ze kazdy mu moze dolozyc. Ja postanowilem tej manii wypowiedziec wojne, bo to jakas aberacja.

  8. Czy nie odnosicie Panowie(i Panie) wrażenia, że w wykonaniu Pana Libickiego cel uświęca środki? Jakom rzekł wcześniej: koniec jegomościa.

  9. @ Ratnik. 1/ Ja jestem „chłopcem do bicia” dla wszystkich pisiaków – traktuję to wyłącznie jako wyraz ich absolutnej intelektualnej bezsilności. To jakby obgryzanie paznokci. Pan M.R. (Marek Rzeżuchwski – dlaczego ukrywa Pan swoją tożsamość pod nickiem ???)2/ Nie zgadzam się z Pańską krytyką Libickiego w kwestii „szacunku” dla sodomitów. Jako katolik uważam, że jako ludziom należy się im szacunek i nie wolno np. wymazać im farbą na drzwiach „Tu mieszka pedał”. Należy ich potępiać, krytykować i pouczać, ale nie „szydzić” z nich. A jeśli już szydzić to jako z pewnej grupy cierpiącej na poważne schorzenie, a nie z konkretnych osób. Oni wymagają współczucia!

  10. M.R bardzo ładnie wygląda , panowie zresztą zawsze wiedzieli .Na szczęście o pisiactwo mnie nie można posądzić .Uważam tylko , że tak poważny człowiek jak pan Libicki nie powinien ,aż tak się wygłupiać . Cel nie może uświęcać środków , a zrobienie z konserwatyzm.pl strony firmowej pana posła uważam za błąd.Co do ;chłopca do bicia” kieruję się pańskimi wskazaniami, pan to lubi , pana to bawi . To tylko dowód sympati .

  11. @Adam Wielomski, myślę, że tu zaszło pewne nieporozumienie. O ile dobrze rozumiem to Panu Ratnikowi chodzi oto, że Pan Poseł stanie w obronie ludzi znajdujących się w związku partnerskim. Związek partnerski jest już pewną formą prawnego zalegalizowania związków homoseksualnych. Innymi słowy, jeśli takie związki już zostaną zalegalizowane, to Pan Poseł przejdzie nad tym do porządku dziennego.

  12. dla mnie postawa Pana posła Libickiego to czysty oportunizm i własnie przez takich ludzi – Ja i setki tysięcy Polaków MUSIMY MIESZKAĆ I PRACOWAĆ ZA GRANICĄ !!! Oprócz osobistej „wendety” na Kaczyńskim nie dostrzegam niczego konstruktywnego w poczynaniach Pana posła

  13. @adamwielomski ad1/zgadzam sie z tym,ze to jest z ich strony kompleks nizszosci, jednakze to jest proceder grozny, poniewaz czlowiek stale atakowany zaczyna instynktownie reagowac inaczej, niz mu to czysty intelekt nakazuje – to jest wlasnie cel tej ich nagonki.Ja Panu nie „przesylam pozdrowien” publicznie, ani mi nie chodzi o stanowsika, bo ich nie potrzebuje, ale ten proceder uderza nie tylko w Pana lecz w caly portal , w tym we mnie i nas oslabia. Dlatego postanowilem tej nagonce wydac wojne ( bez konsultowania sie uprzednio z Panem.) Ale juz tego nie bede robil wiecej w stosunku do nikogo.Nie jestem adwokatem. ad2/Il faut distinguer:ludzie zyjacy w” zwiazkach patnerskich” musza byc karani i to dotkliwie przez prawowita wladze , za to, ze zyja w takich zwiazkach.W przypadku prob wymierzania kar prywatnych, byc moze nalezaloby ich bronic, choc jak Pan wie, w Hiszpanii w czasie Reconquisty ludnosc atakowala prywatnie Maurow i krol to tolerowal, podczas gdy np.carowie Rosji zwalczali pogromy antyzydowskie w Rosjii, bo to byla samowola. (mieli zreszta racje ze zwalczali pogromy antyzydowskie). Jezeli ktos, kto zyje w” zwiazku partnerskim” zostanie np.okradziony, to oczywiscie ma prawo i do ochrony i do pomocy policji. Co zas do wspolczucia, to tak, ma Pan racje, ale tych ludzi trzeba najpierw ukarac, potem izolowac, w koncu leczyc i pomoc im.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *