Że chodzi im o „wyartykułowane konserwatywno- narodowej platformy programowej w wersji bardzo tradycyjnej” tak, aby odebrać część elektoratu PiSowi (tutaj).
Samo skonstatowanie takiej chęci nie jest niczym zaskakującym. W Polsce jest wiele środowisk, które uważają, że synonimem prawicowości i konserwatyzmu nie może być jedynie Smoleńsk, antysystemowość i insurekcyjność. Że konserwatywny obóz polityczny ma wiele do zaproponowania, ale w najmniejszym stopniu te właśnie „wartości”. Koncepcja Profesor Staniszkis jest jednak – dla niektórych pewnie niestety – tyle pociągająca co nie realna. Dlaczego?
Z dwóch powodów: po pierwsze z powodów praktycznych. Roman Giertych jest poza Platformą, Radosław Sikorski jest lojalnym platfomerskim patriotą a Jarosław Gowin ma swoje własne, wewnątrzplatformiane środowisko. I o ile minister spraw zagranicznych jest postacią mogącą pasować we miarę każdej zaprezentowanej przez Staniszkis konfiguracji, to współpraca Giertycha z Gowinem – choć nie niemożliwa – była by bardzo trudna. Ja to dobrze wiem.
I kwestia druga. Polityczna analiza profesor Staniszkis jest jak zwykle ciekawa. I jak zwykle nierealna. Znacie jakąś jej polityczną analizę, która się sprawdziła?
Jan Filip Libicki
www.facebook.com/flibicki
aw
Sikorski miałby tworzyć „konserwatywno-narodową platformę programową w wersji bardzo tradycyjnej”? To chyba jakiś żart.