Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie dopatrzyła się, wbrew opiniom środowisk filosemickich, znamion przestępstwa w wypowiedziach profesora Jasiewicza dla „Focus historia ekstra”. Postępowanie wobec polskiego naukowca, który ośmielił się przypomnieć historie relacji Polaków z Żydami, prowadzono z paragrafu o szerzenie nienawiści na tle różnic etnicznych.
Zdaniem prokuratury wypowiedzi profesora Jasiewicza mieściły się w granicach wolności słowa i wolności badań naukowych. A wypowiedzi naukowca dotyczyły nie całego narodu żydowskiego tylko osób aktywnych podczas opisywanych wydarzeń.
aw
Do jednej z prokuraur w Trójmieście dyrektor pewnego gimnazjum złożył donos na uczniów za wpis w internecie, w stylu: „Nauczycielka XXX zamieniająca WoŚ w Holokaustologię, mieszka w wiosce YYY gdzie liczba Żydów na 1 metr kwadratowy jest największa w całym Pomorzu Gdańskim”. Policja wszczęła śledztwo, ucznia sprawcę namierzono, prokuratura nie dopatrzyła się znamion przestępstwa, lecz uczeń musiał pożegnać się za szkołą.
Prokuratura słusznie umorzyła sprawę bo w Konstytucji jest zapis o wolności badań naukowych a więc nie można ich ograniczyć ustawą./ Można ograniczyć tylko wtedy gdy badania narażają inne dobra chroniona konstytucją- np. Życie i zdrowie oraz wolność.
@grucha – Niech Pan to zacytuje nad grobem dr. Dariusza Ratajczaka.