Protestanci, naziści, socjaldemokraci

U narodzin Republiki Weimarskiej ostry charakter zachowały antagonizmy wyznaniowe. W pamięci wielu katolików pozostawały niedobre doświadczenia z bismarckowskiego Kulturkampfu, czyli administracyjnego zwalczania wpływów kościoła katolickiego i spychania jego wyznawców na margines, jako obywateli drugiej kategorii. Dla stanowiących 64 proc. populacji Niemiec protestantów, zamieszkujących głównie północ i środek kraju, niezrozumiałym pozostawała dogmatyka i przepisy ograniczające katolików, papizm, jak również hołdująca zabobonom liturgia.

Przeważający wyłącznie na południu (Bawaria), południowym-wschodzie (Górny Śląsk) i południowym-zachodzie (Nadrenia i Badenia-Wirtembergia) katolicy określali z kolei protestantów, jako heretyków, których religia nie przynagla do dobrych uczynków, a kładzie wyłącznie nacisk na wiarę, bez sprecyzowanej treści.To właśnie uprzedzenia religijne, którym towarzyszyło też zróżnicowanie regionalne na tle obyczajów, ubiorów, czy języka (liczne dialekty) sprawiły, że elementy aksjologiczne, co najmniej w takim samym stopniu jak strukturalne, wpłynęły na sympatie polityczne Niemców w XX wieku. W ostatnich przed wybuchem I wojny światowej wyborach parlamentarnych największy sukces odnieśli socjaldemokraci, na których głosowali głównie mieszkańcy protestanckiej Saksonii, Saksonii-Anhalt, Brandenburgii, Turyngii, a w mniejszym stopniu Dolnej Saksonii i Hesji. Na drugim miejscu znalazła się Partia Centrum, reprezentująca interesy katolików. Mapa jej wpływów pokrywała się z największymi, wymienionymi już wyżej, skupiskami niemieckich katolików. Narodowcy, konserwatyści, postępowi ludowcy i liberałowie zwyciężyli w protestanckim pasie od Prus Wschodnich, przez Pomorze, Meklemburgię, Szlezwik-Holsztyn, część Dolnej Saksonii i Hesję.

Warto dodać na marginesie, że w tej ostatniej na północy, najwięcej głosów zgromadziła Partia Antysemicka. Pierwsza elekcja parlamentarna w Republice Weimarskiej w 1919 roku, pomimo wojennej zawieruchy, nie przyniosła większych zmian w przestrzennym zróżnicowaniu preferencji niemieckich wyborców. Ponownie najlepszym wynikiem mogła pochwalić się SPD, która podobnie jak lewicowi liberałowie z DDP oraz konserwatywni narodowcy z DNVP i DNV, wygrała wśród protestantów.

Katolicy najczęściej wybierali swoją Partię Centrum, która z 19 proc. ponownie stała się drugą siłą polityczną w kraju i częstym uczestnikiem centroprawicowych koalicji rządowych. W maju 1924 roku, w szranki wyborcze stanęła NSDAP, otrzymując 6,5 proc. głosów. Najlepszy wynik osiągnęła w Bawarii, być może za sprawą niedawnego puczu monachijskiego oraz w protestanckiej Turyngii i Brunszwiku. Ale w kolejnym głosowaniu, które miało miejsce siedem miesięcy później, naziści utracili ponad połowę wyborców utrzymując dwucyfrowy wynik jedynie w północno-wschodniej Meklemburgii. Rok później głosami protestantów wybrany został na prezydenta Paul von Hindenburg, z którym przegrał popierany między innymi przez Partię Centrum/Bawarską Partię Ludową i mieszkańców katolickiego pasa od Westfalii, przez Bawarię po Górny Śląsk – Wilhelm Marx. Pomimo sukcesu w Oldenburgu i Brunszwiku w wyborach 1928 roku NSDAP nie zdołała wyjść powyżej 3 proc. w skali kraju.

Nadzieję na powrót do wielkiej polityki dały lokalne wybory do Landtagu w protestanckiej Turyngii w 1929 roku, gdzie z 11 proc. partia Hitlera stała się trzecią siłą w tym regionie. Rok później naziści, korzystający z pogarszającej się gwałtownie sytuacji politycznej, spowodowanej niedowładem parlamentaryzmu oraz skutkami wielkiego kryzysu ekonomicznego, mocno „zadomowili” się w Reichstagu. Na narodowych socjalistów w 1930 roku najmniej chętnie głosowano w katolickiej Wirtembergii, a w Bawarii i Baden, wynik ukształtował się na poziomie średniej. Ponadprzeciętny za to dotyczył protestanckiego okręgu Oldenburg, Brunszwik, Meklemburgia-Strielitz i Waldeck.

więcej: http://palade.pl/index.php?p=1_101_PROTESTANCI-NAZISCI-SOCJALDEMOKRACI

aw

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Protestanci, naziści, socjaldemokraci”

  1. A jak głosują katolicy w 3 RP ? Głosują na socjalistyczno-liberalne herezję. I to nie jest wina owieczek , że wsród nich wilki w owczej skorze grasują .

  2. Ciekawsza wydaje się analiza wyników późniejszych wyborów, z udziałem NSDAP. Otóż dla obecnej „polityki historycznej” w Polsce ważniejsze od względów stricte religijnych – jest dostrzeżenie wysokiego poparcia dla hitleryzmu wśród Mazurów. To a’propos ciągłego ubolewania nad ich nieszczęsnym losem po wojnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *