17 czerwca o godzinie 19:00 miała miejsce manifestacja zwolenników szeroko rozumianego  ruchu narodowego (proszę nie mylić z Ruchem Narodowym) w Katowicach. Była wyrazem sprzeciwu wobec tzw. afery podsłuchowej, w którą zamieszani są Bartłomiej Sienkiewicz oraz Marek Belka. Pod gmachem Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach zgromadziło się ok. 150-200 demonstrantów oraz sporo osób postronnych. Manifestację otworzyło (niestety) słynne  hasło „Raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę” po serii innych, standardowych okrzyków (warto odnotować nowe hasło zaczerpnięte od grup „skrajnej” lewicy „rząd na bruk, bruk na rząd”) rozpoczęły się przemowy organizatorów marszu. Były to osoby prywatne, które spontaniczne zwołały demonstrację. Wraz z rozpoczęciem wystąpień policja po raz kolejny udowodniła, iż reżim III RP nie przestrzega zasady wolności słowa. Od początkowych zagłuszeń syrenami i wezwania do rozejścia po jawną prowokację w postaci prezentacji uzbrojonego w pałki oddziału prewencji. Mimo tych zabiegów demonstracja przebiegła spokojnie, oprócz haseł antyrządowych solidaryzowano się z zatrzymanymi liderami Ruchu Narodowego. Po zakończeniu manifestacji policja dokonała rutynowych czynności – spisania demonstrantów oraz kilku zatrzymań.  Dzisiejsze działania władzy oraz słynne, kontrowersyjne rzeźby na gmachu dawnego Sejmu Śląskiego (obecny Urząd Wojewódzki w Katowicach) doskonale uzupełniły się i dały jasny przekaz….

Tomasz Kosiński

/ame/