Skalski: List otwarty do anonimowego Tomka z „Gazety Polskiej”

Drogi Tomaszu, piszę do Ciebie jako wyborca Krzysztofa Bosaka z pierwszej tury, którego niedawno na łamach portalu Niezalezna.pl zaliczyłeś wespół z PiS-em do szeroko rozumianej prawicy. Oznacza to, że wciąż zależy Ci na głosach wyborców Konfederacji oddanych w drugiej turze na Andrzeja Dudę.

Szanowny Tomaszu, pozwalam sobie na zabranie głosu także dlatego, że liderzy ugrupowania, które obdarzyłem swoim zaufaniem, dali takim jak ja wolną rękę. Zwracam się do Ciebie jako człowieka, którego Polska cokolwiek obchodzi; człowieka, który – jak sądzę – jest rozumny, samodzielny i odpowiedzialny za swoje słowa i czyny.

Pamiętam Cię, gdy jako student I roku brałem udział w spotkaniu otwartym na Uniwersytecie Warszawskim z Jarosławem Kaczyńskim, które prowadziłeś. Podszedłem do Ciebie i zapytałem o kwestię spoza bieżącej partyjnej polityki, którą określał wówczas spór PiS vs PO. Zapytałem Cię o to, co już wtedy mnie zajmowało i czym byłem szczerze przejęty. Zapytałem Cię o opinię na temat przyczyn amnezji polskiego społeczeństwa na temat Kresów Wschodnich, szczególnie Lwowa. Opowiedziałeś mi o bracie swojej babci, zamordowanym przez Ukraińców w 1918 roku, księdzu Walerianie Rabie. Wydawałeś się swój, wydawałeś się rozumieć, że ta amnezja jest jedną z istotnych przyczyn nie najlepszej kondycji moralnej współczesnych Polaków, zatracenia korzeni, a w efekcie pośrednio udzielanego przez nich poparcia formacjom takim jak Platforma Obywatelska, dla których polskość to balast. Platforma, której nigdy nie popierałem i którą do dziś uważam za formację skrajnie szkodliwą i wobec której wyrażałem nie tylko bierny protest.

Po latach, gdy już nie byłem studentem i pracowałem w portalu Kresy.pl, nazywałeś mnie i moich kolegów z redakcji „pseudokresowianami”, sugerowałeś związki z Kremlem, spuszczałeś ze smyczy swoich bulterierów w postaci Wildsteina juniora czy Pereiry. Nie przebierałeś w środkach, jawnie gwałcąc przykazanie, by nie mówić fałszywego świadectwa przeciwko swemu bliźniemu. Robiłeś to, mimo że naczelny wspomnianego portalu Kresy.pl nierzadko nie wypłacał sobie pensji tylko po to, by jego pracownicy, w tym ja, swoje pieniądze otrzymywali na czas. Nie biorę tego jednak do siebie tak bardzo jak Twoich innych poczynań.

Zaatakowałeś bowiem jednego z najbardziej prawych Polaków udzielających się publicznie, a to dotknęło mnie już do żywego. Mam na myśli profesora Włodzimierza Osadczego urodzonego we Lwowie jeszcze w czasach ZSRR. Celowo przedstawiałeś informację na temat jego obowiązkowej służby w Armii Radzieckiej w taki sposób, by budziło to negatywne skojarzenia. Gdy Profesor w dobrzej wierze opisywał, że mimo różnych trudności udało się stworzyć wzajemnie wspierającą się grupę poborowych polskiej narodowości i co Profesor wspomina pozytywnie – Ty przedstawiałeś to w taki sposób, by opinia publiczna sądziła, że pozywanie wspomina on służbę w siłach zbrojnych ZSRR. Niszczyłeś jednego z najbardziej prawych i uczciwych ludzi, jakich miałem zaszczyt poznać. Później atakowałeś Krzysztofa Bosaka, naruszając dobre imię jego oraz jego brata, mówiąc o „potężnych związkach z Kremlem” rodziny polityka Konfederacji. Podniosłeś rękę na coś, co jest święte, czyli rodzinę, zastosowałeś odpowiedzialność zbiorową, przy okazji zmyślając urojone „zarzuty” wobec rodziny Bosaków. Zachowałeś się jak rasowy bolszewik.

Gdybyśmy byli równie podli jak Ty, to moglibyśmy Ci wypominać ojca w Towarzystwie Przyjaźni Polsko-Radzieckiej i Związku Młodzieży Socjalistycznej i nazywać Cię „resortowym dzieckiem”. Ale nie chcemy być tacy jak Ty. Po pierwsze, każdy znający rzeczywistość PRL-u wie, że samo członkostwo w organizacjach reżimowych niekoniecznie musiało być czymś złym. Po drugie, dzieci nie odpowiadają za winy (i „winy”) rodziców.

Wreszcie, intencjonalnie i z premedytacją usiłowałeś wzbudzić w opinii publicznej skojarzenia Konfederacji z Platformą Obywatelską. A ja pamiętam protesty przeciwko aferze taśmowej za czasów Tuska, które organizował nie bliski Ci PiS, ale właśnie narodowcy. Zresztą, nawet gdy SLD chciał świętować 90. urodziny generała Jaruzelskiego w Sejmie RP, to właśnie środowisko narodowców wyszło w proteście na ulice. Tymczasem Ty bez skrupułów szukasz powiązań Konfederacji czy to z Moskwą, czy to z Platformą. Kłamiesz i wiesz doskonale, że kłamiesz.

Dziś chcesz głosu między innymi takich jak ja. Rada Liderów Konfederacji zdaje się na mój rozum i na moje sumienie, na rozum i sumienie ponad miliona wyborców Krzysztofa Bosaka.

Niestety, wielu z nas kojarzy „Dobrą Zmianę” głównie z Tobą i Twoimi kalumniami. Sam nie raz namawiałeś Konfederację, by nie brała udziału w wyborach, by nie „zabierała” elektoratu PiS-owi. Nie wiesz jednak, że głos oddany na Konfederację to między innymi głos sprzeciwu wobec takich jak Ty.

Drogi Tomku, jeśli naprawdę uważasz, że głosowanie 12 lipca 2020 roku to jedna z decydujących chwil dla Polski, to sam musisz dać przykład poświęcenia dla Ojczyzny. Zwracam się do Ciebie jak patriota dla patrioty, jak prawicowiec do prawicowca. Poświęć się dla Polski, wydaj publiczne oświadczenie, w którym za wszystko przepraszasz i wycofaj się raz na zawsze z życia dziennikarsko-politycznego. Złóż uroczyste słowo honoru, że już nigdy nie opublikujesz żadnego tekstu czy to pod swoim nazwiskiem, czy pod pseudonimem. Opinia publiczna musi mieć pewność, że więcej nie natrafi na Twoje paszkwile. Zajmij się czymś innym i zrezygnuj dla dobra Polski.

Liczę się z tym, że nie wysłuchasz mojego apelu. Nie daję Ci też gwarancji, że oddam głos na Andrzeja Dudę, nawet jeśli spełnisz nasze niewygórowane skądinąd warunki. Jednak żeby ktokolwiek rozważył oddanie głosu na Twojego faworyta, musisz dać mu szansę. Jeśli bowiem wygra Trzaskowski, to głównie dzięki takim jak Ty. Naprawdę tego chcesz, Tomku?

Marcin Skalski

Click to rate this post!
[Total: 45 Average: 4.3]
Facebook

1 thought on “Skalski: List otwarty do anonimowego Tomka z „Gazety Polskiej””

  1. (…)Celowo przedstawiałeś informację na temat jego obowiązkowej służby w Armii Radzieckiej w taki sposób, by budziło to negatywne skojarzenia.(…)
    To nie jedyny (…)dziadek w Wermahcie(…), a oburzacie się tylko przy tym.

    (…)Cię „resortowym dzieckiem”(…)
    Bo twoje dziecko resortowe jest lepsze od mojego?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *