Skrobala: Czy prawica w końcu się obudzi?

 

„Trzeba ciągle podkreślać: społeczeństwo, w którym następuje obecnie przejście od kultury do cywilizacji, jest chore, ma chore instynkty i dlatego także chorego ducha. Nie broni się. Lubuje się we własnym rozkładzie i drwinach z siebie”.

Oswald Spengler

 

„Zmężnijcie, powstańcie! Bądźcie do cholery dumni z samych siebie! Co się z wami stało? Co się z wami stało? Byliśmy silni, mieliśmy władzę, mieliśmy zasady i nie pozwalaliśmy by nas popychano”.

Douglas Murray

 

Na początku 2024 roku Dries van Langenhove, najmłodszy w historii belgijski parlamentarzysta, został skazany na rok więzienia za umieszczanie „rasistowskich memów” na prywatnej grupie dyskusyjnej oraz osiem miesięcy w zawieszeniu za posiadanie broni. Bronią był… gaz pieprzowy. Dodatkowo odebrano mu prawa publiczne i uniemożliwiono startowanie w wyborach przez okres 10 lat. Nie ma wątpliwości, że rozwścieczył polityczną lewicę swoją bezkompromisową działalnością i udziałem w konferencji American Renaissance Jareda Taylora – naczelnego wroga amerykańskiego establishmentu. Jego przypadek to zaledwie wierzchołek góry lodowej. W całym świecie zachodnim obserwujemy wzrost prześladowań wymierzonych w przedstawicieli politycznej prawicy. Totalitarne demokracje liberalne, których podstawą jest światopogląd marksistowski robią wszystko by stłamsić opozycję. Ich neo-komunistyczny bełkot prawny jest z całą mocą wykorzystywany przeciwko dysydentom i opozycjonistom. Poglądy lewicowe są wyrazem patologii, degeneracji intelektualnej, moralnej i fizycznej. Atak na prawicę to nie tylko atak na jedną z opcji politycznych. To atak na zdrowie, witalność, żywotność i męskość, a więc atak wymierzony w fundamenty Cywilizacji Zachodniej i zasady na których została zbudowana.

Marksistowskie demokracje liberalne przypuściły szturm na wszystkich frontach przeciwko tym, którzy głoszą prawicowe poglądy. Byłemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych Donaldowi Trumpowi, przeciwnikowi globalizmu, nielegalnej imigracji i lewicowej propagandy wytoczono procesy sądowe w których grozi mu 717,5 roku więzienia. Cel jest tylko jeden: uniemożliwienie mu powrotu do władzy i doprowadzenie do jego „cywilnego zabójstwa”. Każdy kto zdaje sobie sprawę z sytuacji wie, że Trump jest przeszkodą stojącą na drodze politycznej lewicy, globalizmu i wielkiego biznesu. Wszyscy oni pragną multikulturowego społeczeństwa otwartych granic, aby pozyskiwać tanią siłę roboczą i sprzedawać masowo produkowane śmieci, nie zważając na niszczenie lokalnych wspólnot, narodów i tradycji.

1 marca 2024 roku Brytyjczyk Sam Melia został skazany na dwa lata więzienia za „nawoływanie do nienawiści rasowej”. Jego przewinieniem było umieszczenie naklejek z napisami: „Będziemy mniejszością w naszym kraju do 2066 roku”, „zatrzymać masową imigrację”, „odrzucić białą winę”, „kochajcie swój naród”.

W Hiszpanii ksiądz Custodio Ballester stanie przed sądem. Grożą mu trzy lata więzienia za wygłoszone w telewizji negatywne stwierdzenia na temat islamu. Zaklasyfikowano je, jako „mowę nienawiści” – marksistowski wymysł prawny, który sieje spustoszenie w społeczeństwach Zachodu.

W Kanadzie, Jordan Peterson – światowej sławy psycholog – został zmuszony przez sąd do podjęcia „szkolenia z komunikacji w social mediach”. Przewinieniem był rzekomy „brak profesjonalizmu” w jego publicznych wypowiedziach. Sankcją za niedostosowanie się ma być odebranie licencji psychologa w kanadyjskim stanie Ontario. To „szkolenie” to nic innego, jak neo-marksistowski obóz reedukacyjny. Najśmieszniejsze, że Peterson został skazany przez nikomu nieznanych, intelektualnych przeciętniaków i tacy sami ludzie uważają, że mają potrzebną wiedzę i umiejętności by go „szkolić”.

17 marca 2024 roku Martin Sellner, austriacki aktywista polityczny i przywódca ruchu Identitarian, został aresztowany w Szwajcarii. Policja skuła go i wyprowadziła z autorskiego spotkania na którym omawiał napisaną przez siebie książkę: „Remigration. Ein Vorschlag”, w której przedstawia ideę „remigracji” nielegalnych imigrantów z terenu Europy. Przewinienie: niepoprawne politycznie poglądy, niezgodne z marksistowskim i demoliberalnym dogmatem otwartych granic i multikulturalizmu.

W Polsce poseł Konfederacji Grzegorz Braun mierzy się z siedmioma zarzutami prokuratorskimi za swoją działalność polityczną. Jednym z nich jest zarzut zniszczenia choinki umieszczonej w sądzie, na której „niezależni sędziowie” powiesili symbole Unii Europejskiej i LGBT. Braun wystąpił w obronie niezależności ideologicznej instytucji państwowych. Neo-marksiści nic sobie z tego nie robią ponieważ wychodzą z założenia, że ich chore poglądy są jedynymi słusznymi i mają zamiar sądzić go za „zniszczenie mienia”.

Symbolicznym ukoronowaniem prześladowań ze strony neo-marksistów i demoliberałów są wydarzenia w Brukseli z 16 kwietnia 2024 roku. Fundacja im. Edmunda Burke’a przy wsparciu magazynu The European Conservative zorganizowała konferencję NatCon Brussels (National Conservative Brussels) na której wystąpić miała śmietanka konserwatywnej prawicy, między innymi: premier Węgier Viktor Orbán, lider francuskiej partii Reconquête Éric Zemmour, architekt „Brexit” Nigel Farage, profesor Ryszard Legutko, kardynał Gerhard Ludwig Müller. O godzinie 13:15, dwie godziny po rozpoczęciu wydarzenia, na polecenie socjalistycznego burmistrza dzielnicy Saint-Josse-ten-Noode Emira Kir (pochodzenia tureckiego), na miejscu pojawiła się policja. Zablokowała wejście i nie pozwalała nikomu wejść do środka. Ktokolwiek wyszedł z budynku, nie mógł już do niego wrócić. Do budynku nie wpuszczono między innymi Érica Zemmour. Burmistrz dzielnicy w oficjalnym oświadczeniu powołał się na „kwestie bezpieczeństwa”, pisząc że poglądy zebranych tam osób są wrogie aborcji, związkom jednopłciowym i posiadają eurosceptyczne nastawienie. Dodał, że niektórzy ze zgromadzonych są „tradycjonalistami, homofobami, nie respektują praw człowieka i mniejszości, a także znajduje się tam autor kontrowersyjnych pism na temat politycznego Islamu”. Rozpętał się międzynarodowy skandal i padły mocne słowa na temat poczynań policji i władz dzielnicy. Nigel Farage w swoim wystąpieniu powiedział, że „to nowa forma komunizmu”. W relacji internetowej porównał sytuację do „starego Związku Radzieckiego”. Viktor Orbán na portalu X napisał między innymi: „Ostatni raz, próbowali mnie uciszyć przy użyciu policji w 1988 roku, kiedy komuniści ją na mnie nasłali”. Kardynał Gerhard Ludwig Müller powiedział: „To jak nazistowskie Niemcy. Oni są, jak SA”. Éric Zemmour napisał na X: „W przeszłości Belgia przyjęła wygnanego Wiktora Hugo. Od dzisiaj ten kraj żyje pomiędzy dyktaturą a kalifatem”. Całość doskonale podsumowała Monika Gabriela Bartoszewicz: „Organizatorzy właśnie zapytali mnie, czy chcę wcześniej opuścić NatConTalk ponieważ przybyła policja i obawiają się przemocy. Ale ja jestem z Polski. Nie uciekam przed bolszewikami. Stawiam im czoła”. Przytaczamy te komentarze ponieważ są jak najbardziej słuszne: reakcja władz dzielnicy i belgijskiej policji to przykład marksistowsko-komunistycznego totalitaryzmu w nowej formie. Jeżeli władze traktują w ten sposób konferencję na której mają pojawić się przywódcy państw i przedstawiciele europejskiej elity intelektualnej to, co będą w stanie zrobić ze zwykłymi obywatelami? Zwróćmy uwagę, jakie porównania padały w komentarzach uczestników: „nazizm”, „komunizm”, „bolszewicy”, „Związek Radziecki”. Słusznie. Te totalitarne ideologie nie umarły, ale dokonały metamorfozy w to, czym dzisiaj jest marksistowska demokracja liberalna z jej zwieńczeniem – Unią Europejską. Ostatecznie, w wyniku rozgłosu i oburzenia, belgijski sąd odwołał zakaz wydany przez lokalnego burmistrza. Nie łudźmy się jednak: polityczna lewica zrobi wszystko by wydarzenia z Brukseli stały się normą w skali całego kontynentu.

Wymieniliśmy tylko kilka przykładów z ostatnich miesięcy. W rzeczywistości są ich setki, jeśli nie tysiące. Za „sianie nienawiści” stawało przed sądem wielu pisarzy, publicystów i polityków, jak wspomniany Éric Zemmour, słynny francuski pisarz Michel Houellebecq, polski ksiądz Dariusz Oko. Szczytem prześladowań jest postępowanie skrajnie lewicowego rządu Republiki Federalnej Niemiec w stosunku do opozycyjnej partii Alternatywa dla Niemiec. Federalny Urząd Ochrony Konstytucji (BfV) zakwalifikował ją w 2021 roku, jako „podejrzaną o działalność skrajnie prawicową” i poddaje inwigilacji. Od miesięcy polityczna lewica podnosi głosy, że powinno się skierować wniosek o delegalizację partii do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. Delegalizacja za poglądy i program polityczny? Znamy tego typu rozwiązania – są standardem w dyktaturach i systemach totalitarnych.

Zauważmy, że dziwnym zbiegiem okoliczności problemy natury prawnej mają tylko, ci którzy reprezentują prawicowe poglądy, są członkami prawicowych partii politycznych, albo w jakimś stopniu prezentują pozycje, które można określić, jako sytuujące się po prawej stronie dyskursu publicznego. Ci którzy stoją po lewej stronie sceny politycznej i głoszą „ewangelię bełkotu” spod znaku równości, demokracji, „róbta co chceta”, globalizmu i zielonych bredni, takich problemów nie mają. Na współczesnym Zachodzie można bez problemów głosić prawo 12-letniego dziecka do przeprowadzenia operacji „zmiany płci”, można wprowadzać niczym nieograniczone „podatkowe złodziejstwo”, można odbierać rodzicom dzieci, można mówić, że zabijanie dzieci (określane przez polityczną lewicę mianem „aborcji”) jest „prawem kobiet”. Wygłośmy jednak publicznie poglądy, że ludzie nie są równi, powiedzmy że model państwa socjalnego to totalitarna patologia wywodząca się z komunizmu i socjalizmu – możemy spotkać się z powszechnym ostracyzmem, albo problemami prawnymi. Nadchodzą czasy, kiedy za stwierdzenie, że istnieją dwie płcie, będzie można trafić do więzienia, bo „urazi się uczucia” jakiegoś ćwierćinteligenta, któremu demokracja liberalna przyznała „równe prawa”. Już dzisiaj neo-marksiści wprowadzają pojęcia „rodzic numer 1”, albo „osoba z waginą”. Do szczytu absurdu doprowadzono w Stanach Zjednoczonych, gdzie pewne środowiska uznały, że zachodnia matematyka jest „rasistowska”, a równanie 2+2=4 jest wyrazem „białej supremacji”. W tej chwili możemy się z tego jeszcze śmiać, za kwestionowanie tych „nowych prawd” jutro trafimy do więzienia.

Zarzuty stawiane znanym postaciom ze świata polityki to tylko wierzchołek góry lodowej. Pod powierzchnią jest jeszcze gorzej.  Znajduje się tam neo-marksistowska kultura, która pławi się w upadku: rozwodach, zdradach, przygodnych związkach, środkach antykoncepcyjnych, aborcji, przyzwoleniu na scentralizowane państwo totalne i niczym nieograniczoną, biurokratyczną ingerencję w każdy aspekt ludzkiego życia – jednym słowem neo-marksizm i neo-bolszewizm, które całkowicie zdominowały Cywilizację Zachodnią i sprawują władzę nad jej instytucjami i systemami prawnymi.

Zmiany prawne i „marsz przez instytucje” ze strony politycznej lewicy są kluczem do zrozumienia sytuacji w której się znajdujemy. Lewica wiedziała, co robi podczas gdy prawica spała, albo zakłamywała rzeczywistość. Polityczna lewica stopniowo opanowywała uniwersytety, rządy i instytucje i to z tych pozycji zawładnęła kulturą i umysłami mieszkańców Zachodu. Temu zjawisku towarzyszyło nieustanne przekształcanie norm prawnych i dostosowywanie ich do skrajnie lewicowej, neo-marksistowskiej ideologii. Budzimy się dzisiaj w totalitarnym świecie, nowej wersji Związku Radzieckiego, gdzie za głoszenie prawicowych poglądów można trafić do więzienia. Prawicowych – czyli zdrowych i normalnych, bo nie zapominajmy, że sztuczny podział na prawicę i lewicę wywodzi się z Rewolucji Francuskiej. Po prawej zasiadali zwolennicy „ancien régime”, a po lewej „zwolennicy reform” – na czele z psychopatycznymi mordercami spod znaku jakobinów. To właśnie następcy jakobinów sprawują dzisiaj władzę nad Cywilizacją Zachodnią. Przestańmy dostosowywać się do politycznej lewicy i powiedzmy wprost: jej świat ideowy jest wyrazem patologii oraz zezwierzęcenia człowieka w warunkach kultury. Polityczna lewica stanowi śmiertelne zagrożenie dla przetrwania świata zachodniego.

Czy to się komuś podoba, czy nie – Cywilizację Zachodnią stworzył biały, heteroseksualny i „instynktownie prawicowy” mężczyzna. Europejczyk był panem świata, a w swoim własnym kraju – panem we własnym domu. Dzisiaj, za sprawą demoliberalizmu i politycznej lewicy został pozbawiony większości praw, zrobiono z niego parobka matriarchatu i socjalistycznego systemu polityczno-prawnego. Przykładem niech będzie działalność marksistowskich sądów rodzinnych, które traktują mężczyzn w Polsce i na Zachodzie, jak obywateli drugiej kategorii. Co rusz słyszymy o skandalicznych i patologicznych wyrokach naruszających prawa mężczyzn, odbierających im dzieci, z premedytacją orzekających na rzecz matek. Faktem jest, że duża część mężczyzn wspomaga i uznaje legalność tego systemu. Nazwijmy ich po imieniu – są zdrajcami. Równie duża grupa mężczyzn tak bardzo zdegenerowała się pod wpływem lewicowych ideologii, pornografii i innych patologii nowoczesności, że osiągnęła poziom samozatracenia – ci w większości są już skończeni dla świata i społeczeństwa.

Jeżeli na Zachodzie przetrwali jeszcze mężczyźni dla których pojęcie honoru coś znaczy to zadajmy im pytanie: jak długo jeszcze pozwolimy pluć sobie w twarz, odbierać prawa, robić z siebie niewolników feministycznego matriarchatu i demoliberalnego, socjalistycznego totalitaryzmu? Na co jeszcze czekamy? Aż przyjdą po nas w nocy i wyślą do łagrów, które w imię politycznej poprawności i demoliberalnej propagandy nazwą „obozami reedukacji”, albo „centrami szkoleniowymi”? Może powiedzą, że jesteśmy „chorzy psychicznie” i wyślą na leczenie, jak robiono to w stosunku do przeciwników politycznych w Związku Radzieckim? Jak długo będziemy pozwalać by zdrajcy i pospolici kombinatorzy z wielkich korporacji, bez żadnych konsekwencji przenosili nasze miejsca pracy do Azji, niszcząc lokalne społeczności na Zachodzie i odbierając chleb potrzebny naszym braciom do utrzymania rodzin? Dzieci i kobiety już nam odbierają. Te pierwsze poprzez sądy, te drugie za pomocą przyzwolenia na rozwody, albo mamiąc je wizjami „kariery”, de facto czyniąc z nich parobków systemu ekonomicznego. Będziemy czekać aż skonfiskują nam majątki? To już się dzieje. W Holandii rząd wymyślił ustanowienie specjalnych stref ekologicznych i zmusza do sprzedaży znajdujących się w pobliżu gospodarstw rolnych. Demoliberalny rząd dokonuje konfiskaty prywatnej własności, tworząc przy tym otoczkę „praworządności” i „wyższej konieczności”, jaką jest wymówka globalnego ocieplenia. Możemy tylko czekać aż holenderskie rozwiązanie zostanie zastosowane w skali całej Europy. Dla marksistów każdy pretekst jest dobry, byleby podeptać świętość i nienaruszalność własności prywatnej oraz usprawiedliwić kradzież.

Jak długo będziemy pozwalać na poniżanie męskości, jak długo będziemy pozwalać na profanowanie religii, jak długo będziemy pozwalać na niczym nieograniczony taniec hedonizmu, rozwiązłości, patologii i upadku, który toczy się na Zachodzie za sprawą działań politycznej lewicy i przy pełnym wsparciu demokracji liberalnych?

Europa i Cywilizacja Zachodnia należą do nas. Czas najwyższy się zjednoczyć. Czas najwyższy sięgnąć do podręczników historii i wziąć przykład z naszych przodków. Co zrobił Leonidas pod Termopilami? Co zrobił Aleksander Wielki pod Gaugamelą? Co zrobił Juan de Austria pod Lepanto? Co zrobił Jan III Sobieski pod Wiedniem? Co zrobił Lord Nelson pod Trafalgarem? Na pewno nie zmienili płci, nie chwycili za tęczowe flagi, nie głosili „feministycznych” poglądów, nie uczestniczyli w paradach równości, nie płacili haraczu socjalistycznym oszołomom za budowę państwa socjalnego i utrzymanie milionów nielegalnych przybyszy z Trzeciego Świata. Nie. Robili to, co prawdziwi mężczyźni zawsze czynili w obliczu tyranii: zrywali dialog z wrogiem i wypowiadali mu wojnę.

Mariusz Skrobala

Click to rate this post!
[Total: 38 Average: 4.5]
Facebook

31 thoughts on “Skrobala: Czy prawica w końcu się obudzi?”

  1. „Jak długo będziemy pozwalać na (…)”
    Odpowiedź brzmi długo. Autor wymienia jednostki, które łatwo załatwić. Potrzebna jest organizacja, której nie złamie usunięcie lidera. A widać jak to wygląda w praktyce, np. z Konfederacją i jej składowymi. Liderzy nie są zainteresowani byciem „wymienialnymi”, tylko odwrotnie przyspawaniem się do stołka.

      1. Wypraszam sobie podszywanie się pod moje nazwisko z głupimi komentarzami. Powyższy z 13.05.2024 nie jest mojego autorstwa.

  2. Co sądzę o takich tekstach? Zakładając, że Autor nie jest zawodowym propagandystą tylko osobą zatroskaną o przyszłość cywilizacji prawicowego człowieka, mam do Autora następujące pytania: 1. Czy zdaje sobie sprawę, że piętnując „zgniły” Zachód promuje jedynie słuszne i „strzegące” tradycyjnych wartości wolnościowe cywilizacje w rodzaju rosyjskiej, chińskiej lub arabskiej? Dlaczego Autora, mieszkającego zapewne w Polsce, denerwują tak bardzo ludzie i władze w innych państwach, żyjący wedle innych zasad, norm i zwyczajów? Dlaczego Autor odmawia im życia wedle ich zasad i norm, nawet skrajnie odmiennych od norm wyznawanych przez Autora? Czy Autor wie, że 100 czy 200 lat temu polskiego arystokratę i polskiego chłopa, oprócz wspólnego języka, różniło wszystko, także wyznawane normy społeczne i moralne? Czy Polska zdaniem Autora też była wtedy „zgniła” i wszeteczna? Co sprawia, że Autor zamiast żyć swoim własnym życiem poświęca swój czas na krytykę poglądów, norm i zwyczajów ludzi żyjących w innych państwach? Dlaczego Autor, niewątpliwie będący katolikiem, ma problem z akceptacją, że np. Holender jest protestantem lub niewierzącym? Dlaczego Autora oburza, że osoba będąca biologicznym mężczyzną czuje się kobietą i chce korygować swoją płeć? Czy Autor zdaje sobie sprawę, że ma szczęście nie znajdując się w sytuacji takich osób? Pytań można mnożyć. Moim zdaniem najlepszym lekarstwem na oburzenie Autora byłoby czasowe zamieszkanie w Rosji lub na Białorusi. Po roku Autor albo z ulgą odetchnie pełną piersią albo ucieknie do Polski, gdzie będzie się mógł dalej oburzać i pisać podobne teksty.

    1. 1) Nie ma żadnej prawdy w stwierdzeniu, że piętnując demo-liberalny Zachód „promuje jedynie słuszne i strzegące tradycyjnych wartości wolnościowe cywilizacje w rodzaju rosyjskiej, chińskiej lub arabskiej”. Nie uważam, żeby kiedykolwiek istniała „cywilizacja rosyjska”. Rosja była i zawsze będzie częścią Europy. Różnica pomiędzy Rosją a Zachodem polega na tym, że władzę sprawuje tam dyktator a na Zachodzie setki małych dyktatorów w parlamentach – struktura społeczna i zasady społeczne są jednak identyczne. W Rosji nie ma rozwodów, antykoncepcji, dominuje prawo religijne, czy świeckie? Więc poza sprawującym władzę, czym istotnym różni się od Zachodu? Z kolei cywilizacja chińska w obecnej postaci to komunistyczno-totalitarny twór i jestem ostatni, który miałby cokolwiek dobrego do powiedzenia o Chińskiej Partii Komunistycznej i świecie, który stworzyła, a który jest o krok od „Roku 1984” Orwella. Arabska? Tutaj rzeczywiście mamy do czynienia z elementami cywilizacji, która zachowała istotne elementy Tradycji – przede wszystkim w kwestii dominacji prawa religijnego nad świeckim. 2) Skąd pomysł, że polskiego arystokratę i chłopa różniło wszystko – „także wyznawane normy społeczne i moralne”??? Łączyło ich proszę Pana jedno i było to ekstremalnie istotne – religia katolicka, która określała ich normy społeczne i moralne. Arystokraci się rozwodzili, a chłopi nie? Albo na odwrót? Bzdura. Wszyscy byli katolikami podporządkowanymi moralności katolickiej. W tamtym społeczeństwie religia była elementem nadrzędnym. 3) Co do ostatnich pytań – nie wiem czy „Autor się oburza”, ale mam na to jedną odpowiedź – prawda jest tylko jedna, wbrew demoliberalnemu relatywizmowi i jego propagandzie, że każdy ma swoją prawdę. Na tej zasadzie była ufundowana Cywilizacja Zachodnia dopóki nie przejęli jej relatywiści, racjonaliści, marksiści, socjaliści i wszelkie odmiany politycznej lewicy 4) Co do Pańskiego finalnego zalecenia – nie widzę żadnej korelacji z tym co piszę/napisałem. Nie wiem w czym miałoby pomóc, albo co miałoby zmienić zamieszkanie w Rosji albo w Białorusi. Na poziomie moralnym niewiele się różnią od Zachodu (rozwody, antykoncepcja, przyzwolenie prawne na zdrady i niszczenie rodzin, nadrzędność prawa świeckiego, scentralizowane państwo itd.). Jeżeli jest coś, co powinno się zrobić to odrodzić zasady na których ufundowana była Cywilizacja Zachodnia – kastowość, hierarchię, monarchię, religię a nie szukać pseudo-substytutów w innych miejscach na świecie, gdzie nie jest nic lepiej niż w Unii Europejskiej.

      1. Panie Autorze. Cywilizacja rosyjska, czyli tzw. Trzeci Rzym, wbrew temu co Pan twierdzi, oczywiście istnieje. I ma niewiele wspólnego z Europą. Dwa największe narody słowiańskie, Polacy i Rosjanie, wybrali dwie odmienne opcje rozwoju cywilizacyjnego. Dla Rosjan jesteśmy „zdrajcami słowiańszczyzny” jako przedstawiciele cywilizacji łacińskiej z jej wolnościami i prawami jednostki oraz podporządkowaniu papiestwu – NIE DO ZAAKCEPTOWANIA PRZEZ ROSJAN ! Rosja, Sz. Panie, to nie cywilizacja europejska, tylko euroazjatycka (historyk Koneczny mówił – turańska), dotknięta wpływami mongolskimi synów Dżyngis Chana… Właśnie EUROAZJATYCKA, a o wyjaśnienie tego terminu proszę zwrócić się do Aleksandra Dugina. Po drugie, w Europie i w Polsce, władze publiczne wybierane są w wolnych wyborach, a w Rosji są możliwe tylko pseudowybory, nie mające nic wspólnego z realną konkurencją polityczną. Tym się różni realna demokracja zachodnia od tzw. „suwerennej demokracji” typu rosyjskiego. Czy zna Pan pojęcie anachronizm? To jest dokładnie to, co proponuje Pan współczesnemu społeczeństwu: „kastowość hierarchię i religię”. Wniosek jest następujący: nie ma Pan żadnych szans na narzucenie tych wartości nie tylko Europejczykom, lecz także Polakom. I proszę porzucić niepoważne uznanie, że wyłącznie prawica jest depozytariuszem tzw. polskich wartości.

        1. 1) Huntington w „Zderzeniu cywilizacji” również zalicza Rosję do odrębnego kręgu cywilizacyjnego – w jego przypadku „prawosławnego”. Jest w tym sporo prawdy, ja jednak będę obstawał przy uznaniu, że Rosja jest częścią cywilizacji europejskiej i zawsze nią była pomimo ogromnych różnic. Wpychanie Rosji w ramiona Azji to samobójstwo dla Europy. Nie ma Europy bez Rosji, nie ma Rosji bez Europy. Określenie „Cywilizacja Zachodnia” powstało w dużej mierze pod wpływem Stanów Zjednoczonych – najważniejszego kolonialnego tworu cywilizacji europejskiej. Więc jeśli nie Cywilizacja Zachodnia, to na pewno europejska. 2) Kastowość, hierarchia i religijność to był trzon Europy do momentu, gdy Europa nie została przejęta przez liberałów, komunistów, socjalistów, marksistów, demokratów i wszelkie ich odmiany, które rządzą dzisiaj niepodzielnie. Europa została zbudowana przez arystokrację i Kościół Katolicki – to fakt. Na pewno nie przez demokrację. Proszę Pana, nie trzeba nic narzucać – Europa wymiera demograficznie i jeśli nie zmieni swojej demoliberalnej, marksistowskiej natury to w przeciągu 100 lat jej po prostu nie będzie a na jej miejscu wyrośnie jakiś kalifat, co już stopniowo toczy się w zachodniej Europie. „Demografia to przeznaczenie”.

          1. „Wpychanie Rosji w ramiona Azji to samobójstwo dla Europy.”
            Nikt nie wpycha Rosji w ramiona Azji, gdyż to Rosja sama się w nią wpycha. Ostatni najlepszy dowód to wojna z Ukrainą, pardon z Małorosją.. A dlaczego? Ano dlatego, że Ukraina, będąca przez 400 lat pod wpływami polsko-litewskimi i przez 200 lat pod wpływami rosyjskimi, chce iść na Zachód, bliżej cywilizacji łacińskiej z jej wolnościami i prawami jednostki. To oto Ukraińcy biją się z Rosją od ponad dwóch lat. Taka Ukraina to zagrożenie dla miru ruskiego, gdyż za 20 lat to Ukraina mogłaby zacząć kontrolować Moskwę i wpływać na jej ustrój kleptokratycznej oligarchii, jednego procenta Rosjan pasących się na mieniu państwowym. I właśnie o to jest ta wojna.

            „Europa została zbudowana przez arystokrację i Kościół Katolicki – to fakt. Na pewno nie przez demokrację”.
            Pan się myli. Współczesną Europę zbudowały narody przeciwstawiające się rządom arystokracji i Kościołowi. A dlaczego ? Ano dlatego, że nowoczesny naród nie będzie tolerował sytuacji, gdy rządzi nim kilkuprocentowa populacja arystokracji, wspierana przez ten czy inny kościół tłumaczący pozostałej ponad 90% częścią narodu, że takie są przyrodzone i niezmienne prawa bytowania na ziemskim padole. Z abominacją wymienia Pan „liberałów, komunistów, socjalistów, marksistów, demokratów”, ale zapewniam Pana, że jako chłopski poddany i „dusza” z folwarku dziedzica w Polsce XIX w. zostałby Pan, jako osoba z niewątpliwie politycznym temperamentem, jeżeli nie socjalistą, to narodowym demokratą albo anarchistą, co zreszą na jedno wychodzi. Jak Pan sądzi, dlaczego na przełomie wieków najważniejszy obóz polityczny na ziemiach polskich, Narodowa Demokracja, miał w nazwie DEMOKRACJA ??

            1. „Ano dlatego, że Ukraina, będąca przez 400 lat pod wpływami polsko-litewskimi i przez 200 lat pod wpływami rosyjskimi, chce iść na Zachód, bliżej cywilizacji łacińskiej z jej wolnościami i prawami jednostki.”
              I jakoś dziwnym trafem broni jest dziesiątki formacji nacjonalistycznych i prawicowych, które ta „wolnościowa” Europa zwalcza u siebie, a setki tysięcy tych „wolnościowo” myślących nie miało odwagi bronić „zachodniego wyboru” Ukrainy i pospadało na zachód.

              1. Wolnościowa Europa zwalcza wszelkie ekstremizmy zagrażające jej porządkowi konstytucyjnemu. Czy to coś dziwnego lub sprzecznego z prawami natury ?? W każdym kraju (w Izraelu lub Finlandii jest inaczej bo to małe kraiki) mobilizacja dotyczy ok. 10% mężczyzn. W przypadku wojny polsko-rosyjskiej idziesz na wojnę, czy wymiękasz ? Ja idę. Jeżeli nie idziesz, przemyśl swój wpis.

                1. „Wolnościowa Europa zwalcza wszelkie ekstremizmy zagrażające jej porządkowi konstytucyjnemu”
                  Czyli wolność jest tylko dla samozwańczych wolnościowców, dla całej reszty jest ogon policyjny i inwigilacja.
                  „W każdym kraju (w Izraelu lub Finlandii jest inaczej bo to małe kraiki) mobilizacja dotyczy ok. 10% mężczyzn”
                  Ale dalej nie potrafisz wytłumaczyć faktu, że front wolnościowej Ukrainy utrzymują jednostki masowo obsadzone przez ludzi, których samozwańczy „wolnościowcy” nazywają „ekstremistami”.

        2. „Cywilizacja rosyjska, czyli tzw. Trzeci Rzym, wbrew temu co Pan twierdzi, oczywiście istnieje. I ma niewiele wspólnego z Europą. Dwa największe narody słowiańskie, Polacy i Rosjanie, wybrali dwie odmienne opcje rozwoju cywilizacyjnego.”
          Kolejne dyskutowanie o bzdurach nieistotnych dla tematu, które mają na celu dowartościować lewicowe bzdury. Postawmy sprawę jasno – takie głupoty jak geje, transy, feministki (oczywiście w dyskursie politycznym) to nie jest żadna integralna część zachodnich norm kulturowych tylko wymysł różnych środowisk, które mając parcie na szkło wzięły sobie wymienione marginalne grupy społeczne na reprezentację i narzuciły w dyskusji gadanie o nich. I zamiast dyskutować na poważne tematy to nic nie ma, tylko zwykły człowiek w mediach słucha tych pierdół, które nie mają wpływu na jego życie. Owszem, potem podchwycili to różni niedorozwinięci psychicznie młodzi ludzie, którzy nie mają poważnych problemów w życiu to biorą się za takie pierdoły, za jakieś bezużyteczne działania w „ostatnich pokoleniach” i inne aktywizmy będące stratą czasu (poza tymi, którzy po prostu kasę za to biorą). Ewentualnie zaangażowali się w to różni nieudacznicy życiowi chcący dowartościować się i różni podstarzali durnie chcący być fajni, bo taka jest teraz moda (tak jak kiedyś modą były inne bzdury typu eugenika). To samo jest z legalną aborcją, to nie jest żaden wyznacznik cywilizacji zachodniej, tylko chęć wygodnego życia i uchylania się od odpowiedzialności za swoje życie. Taka jest prawda, nie żaden bełkot o „cywilizacji”.

          1. „I zamiast dyskutować na poważne tematy to nic nie ma, tylko zwykły człowiek w mediach słucha tych pierdół, które nie mają wpływu na jego życie”.

            Kompletnie nie słucham informacji typu „geje, transy, feministki”, nie interesuje mnie to i to jak żyją inni przedstawiciele naszego narodu, to ich sprawa. Z wpisu rozumiem, że dla Ciebie to fundamentalna i życiowa sprawa. Nie dyskutuję, każdy decyduje, co jest dla niego życiowo ważne.

            1. „Z wpisu rozumiem, że dla Ciebie to fundamentalna i życiowa sprawa”
              Nie, fundamentalną i życiową sprawą dla mnie jest walka z realnymi problemami społecznymi, a nie „homofobią”, „ksenofobią” i innymi bzdurami. Realnymi problemami społecznymi są takie rzeczy, jak eksmisje na bruk ludzi w trudnej sytuacji życiowej, coraz trudniejszy dostęp do mieszkań, rosnące ceny wybudowania własnego domu, bullying wśród rówieśników, zwłaszcza w szkole, rosnący problem uzależnienia młodzieży od świata wirtualnego. To są prawdziwe problemy życiowe. Tym problemom media wszelkiego typu poświęcają może kilka procent tego, co mówią i piszą o homofobiach, ksenofobiach i tym podobnych idiotyzmach. Nic nie ma tylko nawijanie w kółko o tym lub straszenie wojną.

        3. „Po drugie, w Europie i w Polsce, władze publiczne wybierane są w wolnych wyborach, a w Rosji są możliwe tylko pseudowybory, nie mające nic wspólnego z realną konkurencją polityczną. Tym się różni realna demokracja zachodnia od tzw. „suwerennej demokracji” typu rosyjskiego.”
          I co niby ta „demokracja” daje? To daje, że raz na kilka lat zaczyna się medialna sraczka owijania wyborcom makaronu na łeb, a potem przez 4-5 lat pierdzenie w stołki, robienie przekrętów i bredzenie? To jest typowe dla różnej maści demoliberałów, jak ktoś się nie zgadza z nimi i nie słucha tego bełkotu to zaraz jest straszenie Białorusią, Rosją, Koreą Północną albo innym straszydłem. I to jest to „oświecenie”, nie to co ten religijny „ciemnogród” straszący diabłami w piekle. Nie ma traktowania obywatela jak rzeczywiście dorosłego człowieka tylko straszenie go jak dziecko babą jagą w nocy, żeby czasem nie buntował się, jak politycy robią machloje.

          1. „I co niby ta „demokracja” daje?”
            Odpowiadam: daje bezkrwawe przekazanie władzy. Bez wstrząsów i ingerencji sąsiadów, bez rewolucji i wojska na ulicach. No i pracodawca nie mówi Ci na kogo masz głosować, albo nie każe Ci głosować na siebie lub zostać jego przybocznym. Wystarczy czy mam wymieniać dalej ?

            1. To się ciesz z tych swoich „przywilejów”. Mnie takie pierdoły w niczym nie zachwycają, dla mnie podstawą każdej władzy jest uczciwość, a nie cykliczna wymienialność jednej sitwy na drugą. Potwierdzasz tymi argumentami tylko negatywne 'zalety’, czyli whataboutyzm.

    2. W polskim interesie narodowym leży, aby ChRL znokautowała USA – raz na zawsze. To się stanie, bo w pewnym momencie ChRL będzie miała PKB 2,5 razy większy i ż USA. Wtedy jankeski mir rozsypie się, zaś państwa anglosaskie staną się jedynie czymś w rodzaju wysp otaczających superkontynent euroazjatyckoafrykański. Tak nam dopomóż Bóg!

      1. I wtedy Corvin-19, w swym zdumieniu i naiwności, stanie w obliczu Chin dogadujących się z Rosją o wspólnym podporządkowaniu Europy, co nawet Niemców mocno przestraszy, ale będą musiały się podporządkować. W zamian za złożenie hołdu, Moskwa pozwoli Berlinowi na wspólną eksploatację Europy Środkowej. Czyli, nowa Oś Berlin Moskwa z chińskim namaszczeniem. Dla Corvinów-19 na pewno znajdzie się zaszczytne miejsce w takiej Polsce – lilipucich namiestników Kremla.

        1. „co nawet Niemców mocno przestraszy, ale będą musiały się podporządkować”
          Niemcy sami się z nimi dogadają, tak jak wcześniej się dogadywali. 'Business is business’ 🙂

          1. Nie. Niemcy dogadywali się z Rosją kosztem Polski, ale zawsze chcieli grać pierwsze skrzypce w tym duecie. W układzie euroazjatyckim Moskwa-Pekin, Berlin będzie grał rolę Juniorpartnera i to Niemców przeraża. Dlatego wolą występować jako Unia Europejska, nowy ośrodek geopolitycznej, postponowany przez Rosjan i Chińczyków.

            1. „W układzie euroazjatyckim Moskwa-Pekin, Berlin będzie grał rolę Juniorpartnera i to Niemców przeraża”
              To jest drugorzędny detal nie zmieniający istoty naszego położenia.

    3. „Dlaczego Autora oburza, że osoba będąca biologicznym mężczyzną czuje się kobietą i chce korygować swoją płeć”
      Mnie osobiście to nie oburza. Takim osobnikom potrzebna jest pomoc psychiatryczna. Oburzać może próbowanie narzucania tego społeczeństwu jako normy, która żadną normą nie jest. I ciągłe gadanie o tych głupotach odwracając uwagę od realnych problemów społecznych.

      1. Pierwsze słyszę, że osoba korygująca swoją płeć chce tą zmianę narzucić społeczeństwu jako normę. Chce tylko, żebyś nie mówił do niej Stasia, tylko Stasiu. Jeżeli masz z tym problem, to jest to Twój problem. Nie musisz nawet na nią, pardon, na niego nawet patrzeć, ani nawet iść do psychiatry.

        1. „Pierwsze słyszę, że osoba korygująca swoją płeć chce tą zmianę narzucić społeczeństwu jako normę”
          Ale mnie to jest totalnie obojętne. Jak ktoś chce z siebie robić dziwoląga to niech z siebie robi. Ale nie chcę, żeby narzucano mi traktowanie tego marginesu społecznego jak żubra pod ochroną.

  3. Nazywanie Trumpa czy Orbana prawicowymi to duża przesada. Kto jak kto ale Trump finansował lewicę zanim nagle zmienił zdanie. Stawianie Muska, Trumpa, Bolsonaro jako prawica jest skandalem. Te klauny są celowo podstawione przez lewicę.

    1. Jest sporo prawdy w tym, co Pan napisał, ale wynika to z faktu, jak bardzo współczesna cywilizacja skręciła na lewo. Gdybyśmy mieli być purystami to, kto jest dzisiaj prawicowy? Amisze, fundamentalistyczni mormoni, mennonici, fundamentalistyczni muzułmanie? W XX wieku w Europie pewnie Evola, Codreanu, baron Ungern von Sternberg… a z polityków? Ciężko byłoby znaleźć kogokolwiek w XX i XXI wieku, trzeba by się cofnąć do XIX wieku kiedy funkcjonowały monarchie i arystokracja. Hiszpańscy karliści na pewno byli prawicowi. Używam często określenia „reprezentuje prawicowe pozycje” w odniesieniu do Trumpa (nacjonalizm, nacjonalizm ekonomiczny, deportacje itd.), Bolsonaro (jednak wojskowy, to już jakiś element prawicowości), Orban (w jakimś stopniu nacjonalistyczny, na pewno bardziej na prawo niż zbieranina w Brukseli). Ideowo czystej prawicy nie ma, ponieważ może to być tylko arystokratyczny, religijny, hierarchiczno-kastowy monarchizm, a ten w tej chwili po prostu nie istnieje.

  4. Mężczyźni wygrali. Przypadkowo tylko nie jest Pan w grupie współczesnej arystokracji i szlachty, która proponuje ekonomicznemu plebsowi czworaki. Namawia pan do powstania jak w 1963? Marks nazwał je pierwszym powstaniem proletariatu i bardzo wspierał. Tak jak służby wspierały marsz na Capitol i agentura była na czele Proud Boys. Zamiast prowokowania do narcystycznych histerii w ramach prawicowych męskich coming outów, proszę się najpierw przyszykować do tej wojny. Uzbroić. Zostać jednym z dumnych 3 tysięcy wojów Mieszka. Wyceniamy ekonomicznie to dziś na dwie setki milionów złotych na skalę Polski. Biorąc pod uwagę jednak że wróg o wiele silniejszy nabrał smaka na Polskę na kilka miliardów majątku każdego woja. Tak więc może po prostu panowie zamiast isc na wojnę jako ostatni samuraje oczywiście jak przystało na Polaków bez broni i wyszkolenia zadbają o swoje żony tak żeby chciały być z nimi, wychowają dobrze synów, przestrzegają sami wartości których wymagają od innych i może w słowiańskich ziemiankach naród przetrwa te niezbyt chwalebne czasy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *