W PRL w pierwszomajowych obchodach święta pracy kroczyli najważniejsi dygnitarze, a po 1989 roku tę rolę przejęli politycy lewicy. Z ustaleń TVP Info wynika jednak, że w tym toku SLD zamierza zrezygnować z długoletniej tradycji. – Nie ma czego świętować – tłumaczy rzecznik partii Tomasz Kalita.
Komentarz: SLD musi zmienić język i wizerunek przed możliwą koalicją z PiS po najbliższych wyborach parlamentarnych. Logiczne. [aw]