Śmierć młodzieńca

Człowiek wspόłczesny siada za kierownicą samochodu,a ponieważ ma za przedmiot wirtualne imperium myśli i idei, świat idealny,a nie realny zamiast nacisnąć na pedał gazu naciska z całą siłą na hamulec.

Nikt nie płakał po śmierci François Brunet. Wzruszenie cisnęło łzy na oczy nie z żalu po Jego śmierci, ale z podziwu dla Jego cnόt.
„Dusze Sprawiedliwych są w rękach Boga” – mόwi Księga Mądrości – „Ich śmierć wydaje się być nieszczęściem; Ich odejście spośrόd nas zagładą, a tymczasem młodzi święci są w pokoju. Sprawiedliwy, ktόry umiera w młodym wieku znajduje się w pokoju. Był miły Bogu; Bόg go kochał, a jako że żył pośrόd grzesznikόw, został przeniesiony. Został zabrany spośrόd nas, gdyż Bόg obawiał się, że błąd zniekształci jego
inteligencję i że zło zdeprawuje jego duszę.
Jego dusza podobała się Bogu – tak więc Bόg pośpieszył się, aby wydobyć go z siedliska nieprawości.
Ludzie to widzą; nie rozumieją planόw Bożych co do niego ani dlaczego Pan Bόg umieścił go w bezpiecznym miejscu.
Ludzie zapominją, że łaska i miłosierdzie Boże są z Jego świętymi i że Bόg troszczy się o swoich świętych”.

Motyw pocieszenia po śmierci dzieci odnajdujemy rόwnież w poezji świeckiej.
Jeden z największych poetόw francuskich, François de Malherbe (1555-1628) poświęcił refleksjom o śmierci w młodym wieku aż dwa wspaniałe utwory: „Łzy Świętego Piotra” i „Pocieszenie dla Pana du Périer”.

„Dla Twoich wiernych, Panie, życie odmienia się ale nie kończy” – mόwi Prefacja o Zmarłych.

To, ze François Brunet zmarł w wieku 19 lat i to, że zmarł śmiercią świętgo jest dowodem na to, że był miły Bogu i że był gotowy do wejścia do Ojczyzny.
Jego śmierć sama w sobie jest substancją posiadającą autnomiczną wartość solidnego bytu i jest dla nas, ktόrzyśmy zostali pełna nauki i przykładu.
„Jeżeli ktoś umiera w stanie łaski uświęcającej i w akcie doskonałej skruchy, kapłan obecny przy takiej śmierci powinien natychmiast odprawić mszę żałobną za tych, ktόrzy zostali” -powiedzial mi kiedyś ze śmiechem pewien duchowny.

Dlaczego takie stawianie sprawy – mimo to, iż wiem, że podobne stanowisko wywołuje niechęć i niezrozumienie aktywistόw jest jedynie słuszne?

Żeby dać trafną odpowiedź na to pytanie, należy zastanowić się nad jedną, bardzo konkretną cnotą François, jaką była jego niezłożoność.
Bόg jest niezłożony, jest bytem prostym.Nasza epoka natomiast charakteryzuje się ogromną kompleksowością.

Od końca XV wieku, szczegόlnie zaś od początku Renesansu, kopleksowość świata gwałtownie wzrasta.
( Na marginesie tych uwag pragnę dodać, że określenie „Renesans” jest głębko nie na miejscu i jest kompletną pomyłką. Francuski rzeczownik „renaissance” znaczy tyle, co „odrodzenie”.Tymczasem Renesans nie był wcale odrodzeniem się Starożytnosci ale właśnie radykalnym zerwaniem z nią, radykalnym zerwaniem z greckim miastem-pańswtem, z wszelką tradycyjną, organiczną strukturą organizacji ludόw Europy.
Narzucając Europie paradygmat indywidulistyczny, Renesans wyobcował, wyalienował z łona społeczności nie tylko władzę, ale i naukę, a także sztukę. Wyrwal je z naturalnej jedności społeczności organicznych.
To, co pogardliwie nazywa się Średniowieczem było – przeciwnie – kontynuacją starożytnego miasta-państwa. Zarόwno w sztuce, w filozofii jak i w ćwiczeniu sprawności ciała było bezkonfliktową ciąglością w stosunku do całej historii ludzkości i jej dziejόw.
Renesans to zemsta Hannibala za klęskę pod Zammą.
Doskonałą tego ilustracją może być dokonana przez Renesans zagłada wpisanych w życie polityczne organicznej społeczności Misteriόw teatralnych i zastąpienie ich galanteryjną tragedią importowaną z Włoch i posłuszną podszywającym się pod Arystotelesa włoskim teoretykom „trzech jedności”.
Dlatego lepiej zamiast Renesans mόwić pogardliwie:Nowożytność).

Od początku XX wieku do tego wzrostu kompleksowości dochodzi jeszcze inny czynnik: dekonstrukcja.
Dekonstrukcja doznała zasadniczego przyśpieszenia po upadku ZSRS.
Istotą dekonstrucji jest rozmywanie, dematerializacja i delokalizacja rzeczywistości.
Wytworzyła się sytuacja, w ktόrej ktoś, kto jeszcze 150 lat temu wkładał rękę pod solidną bryłę lodu przy temperaturze -25°C, dziś po podniesieniu ręki zauważa, że nic nie stawia mu oporu. Obserwuje letnią wodę, ktόra rozpływa się między jego rozwartymi palcami.
Dekonstrukcja, odbierając bytowi wszelką konsytencję, jest szczytową fazą kompleksowej nowożytności i jej skutkiem jest wyhamowanie wszelkiego impetu. Człowiek wspόłczesny siada za kierownicą samochodu i – ponieważ ma za przedmiot wirtualne imperium myśli i idei, świat idealny a nie realny – zamiast nacisnąć na pedał gazu naciska z całą siłą na…..hamulec.
„Wina nie mają” – powiedziała Matka Boska do Zbawiciela Świata na samym początku Jego dzialności publicznej.
Jesteśmy właśnie w sytuacji ludzi, ktόrzy nie mają wina.

Niezłożoność François brała się stąd, że miał za przedmiot wyłącznie naturę stworzoną.
Nie stronił od pewnych zajęć typowo nowoczesnych, np. od gry w piłkę ale większość czasu spędzał w obejściu i w związku z powyższym ogłądał rzeczywistość stworzoną twarzą w twarz.
Miał za przedmiot przyrodę, to, co proste; wykształcił w sobie prostą wolę i niezłożoną inteligecję.
Gdyby François żył dłużej, nie byłby w stanie zachować tej niezłożoności.
W swoim miłosierdziu Bόg zabrał go ze świata przed maturą.
Nie musiał zawracać sobie głowy wyborem studiόw wyższych.
A gdyby żyl, musiałby niestety studiować – pochodził z dobrej i znanej rodziny.
Nawet gdyby ukończył studia rolnicze, to musiałby zetknąć się choćby z czymś takim jak ubezpieczenia, a już samo to wystarczy, żeby inteligencja i wola uległy alteracji.

Powinniśmy podziękować Bogu nie tylko za świętą i budującą śmierć tego młodzieńca ale i za to, że umarł młodo.
Gdyby jego choroba zaatakowała go np. w wieku 21 lat, być może jego żarliwość byłaby już dużo mniejsza w momencie śmierci w wieku 23 lat.
Zauważmy, że święci umierają młodo.
Kilka przykładόw:

Św.Stanisław Kostka – zmarł mając niecałe 19 lat;
Św.Dominik Savio – zmarł mając niecałe 15 lat;
Św.Ludwik Gonzaga – zmarł mając niecałe 23 lata;
Św.Teresa od Dzieciątka Jezus – zmarła w wieku 24 lat.

Wybrałem celowo przykłady świętych, ktόrzy za życia odznaczali się niesłychanym wigorem.

Św.Stanisław dysponował imponującą kondycją fizyczną.
Święty Dominik był chłopcem żywym i pewnym swego.
Świętemu Ludwikowi nie raz grzbiet lietralnie spłynął krwią pod biczem pokuty ( na Jego własną prośbę), zaś Św.Teresa podczas pokutnej piątkowej chłosty ustawiała się celowo tak, żeby bolało bardziej.Wszystkie inne zakonnice w tym samym czasie instynktwnie się uchylały.

François umarł tak młodo, gdyż zrealizował wszysto to, czego żądał od niego Pan Bόg i dalsze przebywanie na płacu dekonstrukcji mogłoby się dla niego fatalnie skończyć.

Bόg uchował.

Antoine Ratnik

a.me.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *