Szlęzak: Ziobro bierze władzę

Sejm głosami posłów PiS-u i Kukiz15 wybrał Krajową Radę Sądownictwa. Gdybym nie poznał tej sprawy od kulis pewnie nie zwróciłbym na to większej uwagi. Muszę jednak przyznać, że chyba czas zacząć się bać. Z dystansem podchodziłem do krytykowania przez opozycję tego, co z prokuraturą i sądami robił PiS. Odbierałem to na zasadzie przyganiał kocioł garnkowi. Jednak co by złego nie powiedzieć (a da się bardzo, bardzo dużo) o prokuraturze i sądownictwie z czasów rządów PO-PSL, to jednak nigdy nie było tak, że i prokuraturę, i sądownictwo podporządkował sobie jeden człowiek. Obecnie sytuacja zdecydowanie do tego zmierza. Zbigniew Ziobro jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny podporządkował sobie prokuraturę i prowadzi walkę o podporządkowanie sobie sądów poprzez mianowanie prezesów. Po uchwaleniu przez Sejm składu Krajowej Rady Sądownictwa będzie miał decydujący wpływ na to, kto sędzią zostanie. Członkami KRS zostali wyłącznie ludzi, których w otoczeniu Ziobro uważa się za zaufanych, innymi słowy „swoich”. Kwalifikacje nie miały tu żadnego znaczenia. Liczyły się znajomości i to zaufanie. Fatalną rolę odegrali tu posłowie Kukiz15. Żaden z kandydatów, których poparli nie był faktycznie wskazanym przez nich. Po prostu ludzie Ziobro podsunęli im „swoich”, a Kukiz15, w zasadzie nie mając pojęcia co to za ludzie, wszystkich przyklepał. Rysuje się zatem taka oto sytuacja; minister Ziobro będzie decydował kto może zostać sędzią, kto będzie prezesem sądu i kto będzie prokuratorem oraz co będzie robić prokuratura. Do pełnego sukcesu brakuje mu tylko opanowania Sądu Najwyższego, ale to też prawdopodobnie mu się uda. Takiej władzy po 1989 roku w Polsce nie miał nikt. Nawet gdyby Ziobro był wzorem wszelkich cnót, to i tak byłaby to sytuacja bardzo niebezpieczna dla prawidłowego funkcjonowania państwa. Jednak nie od dziś wiadomo, że Ziobro wzorem cnót nie jest. Oj, będzie bardzo bolesne starcie o władzę między Ziobro i premierem Mateuszem Morawieckim. Dziwne, że Jarosław Kaczyński nie zdaje sobie z tego sprawy.
Jeszcze do niedawna choć trochę wierzyłem, że PiS jednak coś w funkcjonowaniu sądów zmieni na lepsze. Nic z tych rzeczy. To wyłącznie wymiana „nie swoich” na „swoich” . Wiedza, kompetencje, doświadczenie nie liczą się. Najgorsze, że nie ma wiarygodnej siły politycznej, która by to opinii publicznej uświadomiła. Niestety, parlamentarna opozycja w tej sprawie wiarygodna nie jest.
A Państwo już połapali się w co gra Zbigniew Ziobro?

Andrzej Szlęzak

za: facebook

Click to rate this post!
[Total: 6 Average: 5]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *