Oczywiście, nie mam na myśli ani stanowiska oficjalnego rządu, ani sejmowiska przy ulicy Wiejskiej, ani też stanowiska – słynącego od niedawna z postawy służebnej wobec Niemców – wiadomego ministra, tylko opinię obywatelską, która i wbrew wszelkim pozorom jest ważna, wziąwszy pod uwagę przyrodzoną łatwość Polaków do rozpędzania – koniec końców – watah uzurpujących sobie władzę nad nimi.
Ponieważ jednak „wszyscy” nie mogą na raz wyrazić swojej opinii, przywłaszczę sobie, na potrzeby tej wypowiedzi, prerogatywy „vox populi”, a przynajmniej jego części konserwatywno-katolickiej, z którą się identyfikuję.
Rozpocznę więc od Iranu. Nie znam zamiarów tego państwa, gdyż znane mi są przypadki manipulacji informacją – vide broń masowego rażenia śp. Saddama Husseina. Co do problematyki używania energii atomowej do celów cywilnych: Iran ma do tego niezaprzeczalne i bezdyskusyjne prawo. Czy prawdziwa jest niechęć Iranu do Izraela i faktycznie prezydent Mahmud Ahmadineżad chce zniszczyć Izrael – jest to możliwe, ale niekoniecznie, gdyż jak już wspomniałem, nie takie manipulacje na plazmie się odgrywały.
Co do Izraela. Polska, konserwatywna i katolicka opinia publiczna, jest skłonna uznać prawo Izraela do posiadania własnego państwa i jego obrony wszelkimi, dostępnymi środkami (także takimi, których oficjalnie Izrael, w piaskach Negewu nie posiada) a także i co więcej udzielić Izraelowi gwarancji przyjęcia ewentualnych uchodźców cywilnych, zagrożonych ostrzałem broni konwencjonalnych i – nie daj B-że – jądrowych.
Powyższa opinia jest natury politycznej i wynika z wielowiekowej tradycji historycznej, udzielania przez Rzeczypospolitą schronienia Izraelowi, na Jej ziemiach.
Jako decyzja polityczna, jest jednak obwarowana zastrzeżeniami, wynikającymi z przypadków nieprawidłowej interpretacji prawa gościnności i azylu:
Tak więc, mając w pamięci, iż w pokoleniach poprzednich Izrael wywiązywał się ze swych obowiązków ochranianego i pod wspólny dach przyjętego, zraszając krwią swoją ziemie Rzeczypospolitej w Jej obronie oraz przyczynił się bezsprzecznie do wspólnego rozwoju materialnego i kulturowego, dając z siebie wielu wybitnych Polaków, tak w pokoleniach ostatnich, aktywnych od roku 1939-go do dnia dzisiejszego, dał wiele przykładów niewdzięczności, przykładając rękę do zbrodni komunistycznych, niszczenia dorobku kultury, zakłamania historii i rzeczywistości, nachalnego propagowania marksizmu kulturowego oraz do zachowania w Polsce do dziś – przykrytego fasadą demokracji i wolności – systemu podległości od sąsiadów.
Ponieważ jako konserwatysta i katolik nie uznaję zasady odpowiedzialności zbiorowej, oczekuję do tej – przeważającej jak sądzę – części społeczeństwa polskiego, pochodzącej od Izraela, zajęcia zdecydowanego stanowiska wobec antypolskiej kampanii, manifestującej się coraz częstszymi przypadkami przypisywania Polakom zbrodni niemieckich, nazywania niemieckich obozów zagłady: polskimi; wobec pojawiających się żądań ogromnych rewindykacji majątkowych. Podobnie, oczekuję zajęcia zdecydowanego stanowiska wobec agresywnych działań w historiografii, publicystyce i sztuce, zakłamujących rzeczywistość i propagujących destrukcyjny marksizm kulturowy.
Do otwartej dyskusji pozostawiam kwestię, czy powyższe oczekiwania są wygórowane, czy umiarkowane – pewne jest to, że bez ich uregulowania ponowne przyjęcie Izraela pod ochronę Rzeczypospolitej będzie poważnie utrudnione. A przynajmniej przyjęcie staropolskie – z otwartymi ramionami.
Ceterum censeo Conventum esse delendum.
Marek Stefan Szmidt vel StefanDetko
aw
Naszą ceną za poparcie Izraela w tym przypadku powinno być zlikwidowanie powołanej w zeszłym roku Grupy Zadaniowej d.s. Restytucji Majątku z Okresu Holokaustu (HEART). Albo przynajmniej oficjalne zapewnienie, że na terytorium RP Izrael niczego nie bedzie restytuować. Uważam, że przynajmniej tyle powinnismy uzyskać za kilka trumien z naszymi żołnierzami. Bez tego – pełna neutralność.
Tekst co najmniej niepoważny. „Cywilni uchodźcy z Izraela” pojawią się w Polsce czy nam się to podoba czy nie, muszą tylko poczekać aż zapłacimy im te 60 mld. Polska ambasada w Izraelu hurtowo rozdaje polskie paszporty. Skąd u autora sympatia dla państwa, które otwarcie już występuje przeciwko Polsce? „Powyższa opinia jest natury politycznej i wynika z wielowiekowej tradycji historycznej, udzielania przez Rzeczypospolitą schronienia Izraelowi,” – No tak, autor proponuje żeby politykę zagraniczną oprzeć na „tradycji” a nie na interesie i kalkulacji. Mnie się wydaje, że z taką tradycją to czas najwyższy skończyć i to raz na zawsze.
Ogólna zasada powinna być taka, panie Bartix, że jak nam się coś podoba, to OK, powinno być? – moim zdaniem to totalitaryzm, acz zaznaczę, że „bulenie” 60 mld. i izraelscy uchodźcy w moim kraju to coś, co mi sie nie podoba. A co do Tradycji, to należy do niej otwartość na wszystkich( w przedrozbiorowym znaczeniu I Rzeczypospolitej) a nie, konkretnie, na Żydów.Czyli możemy przyjmować również( zgodnie z Tradycja, a nawet jeszcze zgodniej) Arabów czy Persów( moim zdaniem nam bliższych).