Wielomski: Sen o polskim imperium

Nowożytne suwerenne państwo narodowe, powstałe między późnym Średniowieczem a Barokiem, uważam za najznakomitszy twór prawno-polityczny Cywilizacji Łacińskiej. Stąd sprzeciwiam się wszelkim projektom wymierzonym w tenże Etat-Nation, bez względu na to, czy nazywają się one Sacrum Imperium, Unia Europejska, Paneuropa, Euroazjatyzm, Trójmorze czy Polska Jagiellońska. Może zbyt dużo naczytałem się Romana Dmowskiego i Charlesa Maurrasa i nie umiem myśleć o polityce inaczej niż w kategoriach państw, a za główną linię współczesnego podziału nie uważam tradycyjnej demarkacji lewica vs prawica, lecz zwolennicy państwa narodowego vs zwolennicy imperium. […]

Łagowski: Sen o potędze

Co się kryje za biernością, z jaką Polacy przyjmują do wiadomości powojenną politykę swoich rządów? Czy skrywa ona aprobatę – kto się nie sprzeciwia, jest za – czy lekceważenie dla tych rządów i wszystkiego, co one głoszą? Widziałbym trzecią możliwość: poczucie obezwładnienia przez jednomyślną „narrację” klasy dziennikarskiej wyszydzającej i stygmatyzującej wszelkie stanowiska wykraczające poza główny nurt wyznaczony przez partie postsolidarnościowe, zarówno przez PiS, jak i Platformę Obywatelską. Ta narracja pozostawia mało miejsca na ruch myśli, ponieważ jest nie tylko programem politycznym, ale mieści w sobie […]