Jastrzębski: Smutek w PiS-ie po śmierci Urbana

Ja po części rozumiem histerię PiS-u. dotyczącą pochówku Jerzego Urbana w jego rodzinnym grobie. Oni wewnętrznie bardzo nie chcą by Urban został zakopany i zniknął z przestrzeni publicznej. . Wraz z nim odchodzi ostatni rozpoznawalny element jaruzelszczyzny. I to jaki! Agresywny, jątrzący, wulgarny, bezczelny, szydzący, przeciwkościelny i bezkompromisowy. I nawet nie idzie o to, czy Jerzy Urban taki był – ale takie mieli o nim wyobrażenie wyznawcy PiS-izmu. Mogli przy okazji Urbana wspominać jego słowa dotyczące księdza Popiełuszki czy wyświechtane hasło że „rząd się wyżywi”. […]

Rękas: Kompleksy Urbana, czyli ostatnia dekada

  Jerzy Urban: niegdyś poczytny reportażysta, który jednak z czasem poświęcił skuteczność interwencyjną na rzecz popularnych humoresek kryminalnych. Zawsze gnany potrzebą bycia częścią towarzyskiej elity i niepokojem, że jednak do niej nie przystaje i na swoje miejsce musi zasłużyć nadgorliwością, ekscesem, przerysowaniem. W butach felietonisty politycznego nigdy nie czuł się zbyt dobrze, co nadrabiał symulowaną pewnością siebie. Wyćwiczył ją na stanowisku rzecznika rządu, tworząc wzorzec informacyjnej arogancji władzy, powielany wielokrotnie w znacznie gorszej formie już przez ówczesnych przedstawicieli aparatu i destrukcyjnie rozwinięty w III RP. […]

Lewicki: Zwolennicy Jerzego Urbana chcą symbolicznie wygrać wojnę, którą przegrali 35 lat temu

Niedawno pisałem o tym, że taką próbę, rozstrzygnięcia na nowo i na własną korzyść, starcia które się przegrało całe dziesięciolecie temu, czyni lewica w Hiszpanii, chcąc wyrzucać z grobów tych, którzy się jej nie podobają. Niestety, trochę podobne działania, można ostatnio obserwować także w Polsce.  Były dwie osoby, które szczególnie zaważyły na delegitymizacji i pozbawieniu władzy PZPR w Polsce. Pierwsza z nich, to papież Jan Paweł II. Jego wybór na Stolicę Piotrową odmienił stan nastrojów w Polsce i był faktycznym katalizatorem powstania Solidarności. Sprawił on, […]

Łagowski: Kłamstwa demokratyczne

Ryba psuje się od głowy, a demokracja od mediów. Gdy przeczytałem gdzieś wzmiankę Stanisława Brzozowskiego, że nie lubi demokracji z powodu rozpowszechnionej w tym ustroju nieprawdy, nie bardzo wiedziałem, co go doprowadziło do takiego poglądu, bo przecież w tyranii czy w zwykłej dyktaturze kłamstwa jest o wiele więcej. Tak, ale w dyktaturze każdy jest przysposobiony do czytania między wierszami, a gdy to dłużej trwa, przyjmuje niemal bezwiednie średniowieczną z pochodzenia filozofię dwóch prawd – oficjalnej i prywatnej. Dzięki temu staje się przenikliwy i krytyczny, edukacyjny aparat tyrana niełatwo wprowadza go w błąd. Porównajcie naiwność dzisiejszej młodzieży z wycwanionymi umysłowo swoimi kolegami z czasów PRL. Demokracja wywodzi się ze szlachetnych ideałów […]