Jastrzębski: Holocaust polskiego duchowieństwa

Dziś mija 80 lat od zamordowania przez Niemców biskupa płockiego Antoniego Juliana Nowowiejskiego (1858-1941). Był on profesorem i rektorem Seminarium Duchownego w Płocku, otrzymał godność kanonika płockiego, pełnił funkcję wikariusza generalnego diecezji. W latach 1903–1908 był prepozytem płockiej kapituły katedralnej. Co piąty polski ksiądz diecezjalny został zamordowany przez Niemców w okupowanej Polsce. W obozach zginęło czterech biskupów – oprócz bpa diecezjalnego Antoniego Juliana Nowowiejskiego – trzech biskupów pomocniczych: Władysława Gorala z Lublina w obozie koncentracyjnym Sachsenhausen, Leona Wetmańskiego z Płocka w obozie zagłady w Działdowie […]

Eckardt: „Kler” klerowi nierówny

Kiedy wszyscy walą drzwiami i oknami na „Kler”, ja wybrałem bydgoską prapremierę obrazu „Uwolnij mnie” w reżyserii Federica Di Giacomo. Kiedy wszyscy z wypiekami na twarzy ekscytują się upadkami księży w wersji fabularnej, ja poszedłem na dokument o księdzu, który z upadku wyciąga. „Uwolnij mnie”, to film pokazujący od kuchni codzienną posługę księdza egzorcysty, do którego trafiają różne przypadki. Część ewidentnie zaburzona psychicznie, ale część niewątpliwie owładnięta czymś mrocznym i nienawistnym. Naprzeciw nim wychodzi stary schorowany ksiądz, pozwalający towarzyszyć kamerze we wszystkich sytuacjach. Nie ma […]

Szlęzak: Polska zwariowała od „Kleru”

Polska dosłownie zwariowała na punkcie filmu „Kler”. Zwariowali subtelni intelektualiści i prostaccy propagandziści. Zrobiło się jakieś wielkie qui pro quo. Subtelny intelektualista, profesor Jacek Bartyzel, krzyczy w internecie, że „tylko świnie siedzą w kinie”. Aktor Włodzimierz Matuszak, który popularność zawdzięcza serialowej roli proboszcza bez skazy, nawołuje żeby koniecznie oglądać „Kler”. Z kolei prostacki propagandzista Jerzy Urban, po swojemu przewrotnie narzeka, że „Kler” odbiera czytelników jego osławionemu pismu „Nie”. Po co to wszystko? Nie oglądałem czy też jeszcze nie oglądałem tego filmu i na pewno się […]

Eckardt: Księża księżom zgotowali ten los

Ponieważ na Kościół patrzę nieklerykalnie, to film Wojciecha Smarzowskiego „Kler”, który z hukiem wchodzi właśnie do kin, nie wywołuje u mnie hercklekotów, których doświadczają, co bardziej gorliwi wierni, widząc w filmie Smarzowskiego kolejny atak na Kościół. Poniekąd tak właśnie jest, ale trudno pozbyć się wrażenia, że spora w tym zasługa ludzi Kościoła. To, co Smarzowski nakręcił po swojemu, czyli z nawiązką, fajerwerkami i jazdą bez trzymanki, to nihil novi w Kościele. Dlatego błędem jest obrażanie się na ten film. Najlepszą odpowiedzią ze strony Kościoła, byłoby […]