„Czas wreszcie przestać wstydzić się żarliwego patriotyzmu i katolicyzmu, który przez wieki stanowił o naszej tożsamości i sile” – pisze Wojciech Wencel, który jeszcze niedawno twierdził: „Jeśli chodzi o tematy ważne dla katolików, takie jak aborcja czy prawa homoseksualistów, cieszę się, że w tej kampanii mówiło się o nich mniej. Mam wrażenie, że gorące debaty z pogranicza prawa i religii od lat są w Polsce inspirowane przez rosyjskie służby specjalne, żeby podzielić środowiska konserwatywne w momencie, gdy waży się polska podmiotowość”. Sens można nadać temu chyba tylko w jeden sposób. Katolicyzm dobry jest o tyle, o ile popiera to, co Wencel nazywa patriotyzmem. Sam w sobie nie ma żadnego znaczenia.
Ludwik Skurzak
aw
Próba stworzenia wrażenia patriotyzm=katolicyzm. A od tego już niedaleko do twierdzenia – kto krytykuje Polską, albo patriotyczną władzę krytykuje KRK. Kościół narodowy to herezja i bizantynizm.