Wielomski: Polski Nowy Ład

Znamy już założenia programu rządowego o nazwie Polski Nowy Ład. Oczywiście, znamy dopiero założenia, a nie projekty ustaw. Teraz zapewne do akcji weszli wpływowi lobbyści, aby przeprojektować rozmaite szczegóły i wyjątki na korzyść podmiotów, których interesy reprezentują. Dlatego analizować możemy jedynie ogólne tezy projektu.

Szczególne zainteresowanie wzbudziły podatki. Z wyliczeń i symulacji, które porobiły rozmaite ośrodki wynika, że zdecydowana większość podatników na nowym systemie ma zyskać. Dotyczy to mniej zarabiających. Konkretnie zaś Nowy Polski Ład ma przynieść zysk podatkowy dla osób samozatrudnionych, zarabiających do ok. 6.000 PLN brutto miesięcznie i dla osób pracujących na umowę o pracę, zarabiających do 5.500 PLN brutto miesięcznie. Stać się to ma przede wszystkim dzięki znacznemu podniesieniu kwoty wolnej od podatku, bo aż do 30.000 PLN rocznie. Następnie mamy drugą grupę, która na nowym systemie ani nie straci, ani nie zyska. Są to osoby zarabiające na podstawie umowy o pracę między 6 a 10.000 PLN brutto. W przypadku osób samozatrudnionych zmiany nie odczują ci, którzy zarabiają ok. 6.5-7.000 PLN brutto. Wszyscy pozostali mają stać się obiektem systematycznego strzyżenia przez Urzędy Skarbowe. Szacuje się, że będzie to jakieś 10-15% ogółu pracujących.

Propaganda rządowa i prorządowa natychmiast zagrała na motywie, że podniesione zostaną podatki dla najlepiej zarabiających, którzy muszą wykazać „narodową solidarność” i podzielić się z uboższymi kręgami społecznymi. Nie mam wątpliwości, że zdecydowana większość naszych rodaków kupi tę narrację, a zapewne już ją kupiła, ponieważ – i to jest fakt niezaprzeczalny – finansowo zyska na reformie podatkowej. Do tego dochodzi zawiść: zabiorą „burżujom” i „obszarnikom”, by użyć frazeologii z Polski Ludowej.

I właśnie z tymi „burżujami” i „obszarnikami” jest największy problem. Zwrócił na to uwagę Cezary Kaźmierczak ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Otóż, Nowy Polski Ład finansowo nie planuje obciążenia dodatkowymi podatkami wielkiego kapitału, szczególnie międzynarodowych korporacji i banków. Innymi słowy, rząd prowadząc kampanię przeciwko osobom zamożniejszym, nie ośmielił się uderzyć w najbogatsze podmioty, w dodatku zagraniczne, decydując się sfinansować zmiany (zrównoważyć budżet) obciążając kosztami reformy rodzącą się w wielkich bólach polską klasę średnią. Z tego co rozumiem, dostaną po kieszeni także ci, którzy pracują na umowy zlecenia i umowy o dzieło, gdyż zapowiedziano „zniesienie umów śmieciowych”. W praktyce znaczyć to będzie, że wszystkie umowy o dzieło i zlecenie zostaną ozusowane. Niestety, dotyczy to także Państwa ulubionych publicystów.

Podobne zmiany dotyczą słynnych już domków jednorodzinnych o powierzchni do 70 metrów kwadratowych, koniecznie o płaskim dachu. Będzie je teraz można stawiać bez tradycyjnego pozwolenia i „biurokratycznej mitręgi” (określenie W. Lenina). Sam pomysł jest oczywiście dobry sam w sobie, lecz natychmiast niesie kilka pytań: dlaczego powierzchnia domków ma być ograniczona właśnie do 70 metrów kwadratowych i dlaczego z płaskim dachem? Dlatego, że systemowo projekt przeznaczony jest wyłącznie dla uboższych Polaków, którzy mają jakiś kawałek ziemi i za 70 czy 100.000 PLN, z pomocą rodziny i sąsiadów, będą mogli mieć własny dom. Ale, spyta ktoś, skoro likwidacja czynnika biurokratycznego jest tak wspaniała, to skąd ograniczenie do 70 metrów? Rozumiem, że nie wolno byłoby stawiać budynku dwupiętrowego czy bloku w polu lub w lesie własnym kunsztem, gdyż mógłby się zawalić lub być jaskrawo niezgodny z lokalnym projektem zagospodarowania przestrzeni. Ale dlaczego dom nie może mieć 120 metrów kwadratowych i mieć spadzistego dachu, co znacząco zwiększyłoby jego powierzchnię jeśli nie mieszkalną, to choćby użytkową (strych!)?

Odpowiedź wydaje się prosta: to są domki budowane wyłącznie dla biedniejszej części Polaków. 70 metrów kwadratowych to mniej więcej tyle, ile ma średnie mieszkanie. To wystarczająca powierzchnia dla jednej osoby lub bezdzietnego małżeństwa. Dla rodziny o modelu 2 + 3 to już mała powierzchnia, jak w bloku. O modelu 2 + 5 nie wspominam. Stąd zakaz skosów. Zwiększyłoby to powierzchnię o strych (gdzie można urządzić niską sypialnię), a poza tym powierzchnia liczy się od wysokości ściany 1,3 metra, co pozwalałoby w sumie realne zwiększyć metraż podłogi do 140 metrów. A to już byłby nie domek, lecz dom. Kto zaś ma domy? Domy to klasa średnia. Ta sama klasa średnia, która ma stać się celem łupienia przez Urzędy Skarbowe, aby sfinansować Nowy Polski Ład.

Od jednej ze specjalistek od pijaru usłyszałem, że Polski Nowy Ład zapewni PiS-owi władzę na następnych 12 lat. Fakt, pijarowsko jest znakomicie skonstruowany, ponieważ spowoduje realny wzrost dochodu ok. 70% pracujących Polaków, da im szansę na zbudowanie i posiadanie własnego domku, obiecuje też – o czym do tej pory nie mówiliśmy – kolejny program „plusowy” dla rodzin wielodzietnych. Poza tym program ten ożywi uczucie zazdrości, będzie na niej żerował, ponieważ zapłaci za Nowy Polski Ład polska klasa średnia. Skieruje niechęć do polskiej klasy średniej, zręcznie omijając międzynarodowe korporacje i ich autentycznie „tłustych” udziałowców i menedżerów.

Dlatego nie zgadzam się z interpretacjami, że Nowy Polski Ład to „socjalizm”. Straszna symplifikacja! Socjalizm uderzyłby we wszystkich bogatych. A „socjalizm narodowy” – przypisywany PiS-owi – uderzyłby w kosmopolityczne zagraniczne korporacje działające w Polsce. To realizacja programu Czwartej Rewolucji Przemysłowej Klausa Schwaba ze Światowego Forum Gospodarczego, zakładającej likwidację klasy średniej, panowanie międzynarodowych korporacji i utrzymywanie ogółu w socjalnym ubóstwie i w zależności socjalnej od państwa. Proszę wstukać w google hasła „Klaus Schwab” i „Mateusz Morawiecki”, po czym nacisnąć „pokaż obrazki”. Dużo można zobaczyć.

Adam Wielomski

Click to rate this post!
[Total: 23 Average: 5]
Facebook

5 thoughts on “Wielomski: Polski Nowy Ład”

  1. (…)Fakt, pijarowsko jest znakomicie skonstruowany,(…)
    Byłby… gdyby to nie były obietnice, które powinne być już dawno na etapie (…)Jak zapowiadaliśmy – tak zrobiliśmy.(…)

  2. A propos domków – obecnie było to raptem do 35 m2 bez poddasza użytkowego, czyli ściany na górze mogły mieć 1,4m (nie 1,3m) a wysokość do kalenicy wynosiła 5,5 m. W ten sposób budowano domki letniskowe i całoroczne na działkach – sam taki miałem wiele lat. Taki domek, dobrze zaprojektowany bez problemu umożliwiał mieszkanie 2 osobom, bo tak po prawdzie i tak górę aranżowało się na użytkową, bo nikt tego nie weryfikował. Było dość nisko, bo 2,3 do sufitu, ale nie jest to czynnik uniemożliwiający normalne użytkowanie. Zmiana do 70m2 jest zdecydowanie na plus. Pytanie jednak, czy wysokość 5,5 metra pozostanie i jak będzie to liczone, bo w takim przypadku można zrobić jedną ścianę 1,4 a drugą wyższą – uzyskujemy wystarczający spad i możliwość użytkowania góry, mimo że deklaratywnie jest to poddasze nieużytkowe. Ktoś z PiS chyba mówił, że wstępnie wygląda to tak, aby tę górę też można było wykorzystać, więc wstrzymałbym się z krytyką. Tym bardziej, że możliwość budowy do 70m2 bez zezwolenia ogromnie ułatwia tysiącom ludzi zarówno chcących mieć jakiś domek na działce, jak i tym, którzy taki budynek chcą postawić z przeznaczeniem na budynek gospodarczy (garaż na przykład). Nonsensowna jest natomiast krytyka niektórych środowisk, wskazujących na brak zagospodarowania przestrzennego – to nie jest wielkim utrudnieniem, bo da się legalnie zbudować nawet dom na pozwolenie w takim miejscu, więc tym łatwiej będzie ze zgłoszeniem.

    1. (…)Tym bardziej, że możliwość budowy do 70m2 bez zezwolenia ogromnie ułatwia tysiącom ludzi zarówno chcących mieć jakiś domek na działce, jak i tym, którzy taki budynek chcą postawić z przeznaczeniem na budynek gospodarczy (garaż na przykład).(…)
      Podajesz przykłady budynków, które są akurat objęte zakazem zasiedlania…

  3. Ten zysk to jakieś 100 zł miesięcznie, co jak nietrudno policzyć nie starczy żeby pokryć wzrostu inflacji.

  4. zjednoczona prawica czyli od zawsze realizuje – to się ładnie nazywa – agendę neoliberalną bo to były wymogi 'sił zewnętrznych’ – czyli opus operandi – jaki zapanowały w Polsce post1989>prywatna własnośćwolny rynek i taką ekonomię się niekiedy określa
    FIRE>>FINANCE-INSURENCE-REAL ESTATE
    co oznacza oczywiście, że tzw. totalna opozycja czy sld aka lewica nie robiły nic innego.
    I Great Reset nie jest niczym innym ale w skali 'światowej’
    neoliberalizmu-globalizmu tylko okraszone jako INCLUSIVE (taka troska o 'udziałowców’ tego kapitalizmu) i
    Polski 'nowy ład’ zapowiedziany przez Morawera czy Kaczora>to jest KONTYNUOWANIE tego samego opus operandi a co więcej>robią to z gorliwością 'neofitów’ żeby sobie pozyskać przychylność aktualnego gospodarza The White House żeby zniwelować Pisowskie 'skłonności’ do Trumpa.
    Oczywiście PLANdemia jest narzędziem w tym wszystkim i Szwabus tego nie ukrywa.
    a generalnie to jest tu wszystko opisane-całkiem niedawno>
    A Timeline of “The Great Reset” Agenda
    .https://www.globalresearch.ca/timeline-great-reset-agenda-foundation-event-201-pandemic-2020/5745205
    i zabawne>każda pandemia kończyła się zawsze tak samo:
    bogaci stawali się jeszcze bardziej bogaci a biedni….no coż!!
    i tak spotkałem się z opisem:
    największego transferu bogactwa – PIENIĘDZY PODATNIKÓW – w prywatne ręce z tytułów wszelkich programów 'tarcza antykryzysowe’ a teraz 'programy odbudowy pospandemii”
    i jak w trakcie pandemii świat był zadłużony na
    'estimated two quadrillion of derivatives and debt in the global financial system’ (to jest z początku PLANdemii>Mar 22, 2020)
    .https://www.zerohedge.com/markets/world-cannot-be-saved-von-greyerz-warns-global-financial-system-broken-bankrupt
    czy
    The $2.3 Quadrillion Global Timebomb
    .https://www.zerohedge.com/markets/23-quadrillion-global-timebomb to z 19.04.21
    i różnica>0,3 KWADRYLIONA USD! (kwadrylion to 10 do 24tej)
    i uśmiejecie się>>
    TO JEST DŁUG NIE DO SPŁACENIA!!
    i dlatego trzeba było coś z tym kapitalizmem zrobić i robi się Great Reset aka 4 ta Rewolucja aka Polski Ład
    ale ponieważ między Bugiem a Odrą ponuje totalna WIOCHA intelektualna to dlatego dyskusja nt czy Great Resetu czy Polskiego Ładu sprowadza się do Putina, Chinczyków, żołnierzy wyklętych, dekomunizacji, podatków, NordStream2 etc
    .
    Do tego sobie dodajcie 'climate change’, 'green energy’ UN2030 agenda, etc, etc.
    Ale należy w ramach uzupełnienia>
    Pomysłom Schwabusa i światowego banksterstwa opór stawiają czy Putin czy Sekretarz Xi i powiedzieli to wyraźnie w trakcie tegorocznego ECONOMIC SUMMIT 2021 w Singapurze (oczywiście w trybie in aria)
    i jeszcze jeden aspekt: wg opinii Putina (chinole mówią to samo)>społeczeństwa 'wolnego świata’ czyli w łapkach NEOLIBERALIZMU-GLOBALIZMU
    są w stanie DECAY>rozkładu w każdym aspekcie cywilizacyjnym czy ekonomicznym
    THE DECAY AND DECLINE OF THE WHOLE CAPITALIST SYSTEM
    .https://goldswitzerland.com/the-decay-and-decline-of-the-whole-capitalist-system/
    '971 marked the beginning of the end of the US Empire
    >>>only the Chinese understood the consequences of Nixon’s decision to close the gold window.>>>>“These unpopular measures reflect the seriousness of the US economic crisis and the decay and decline of the entire capitalist system.”
    The US has all the ingredients that lead to the destruction of an empire: Deficits, debts, excessive military spending, debasement of the currency, breakdown of trade, plague, the collapse of law and order and riots. Two things are missing to complete the picture namely wars, and hyperinflation. Sadly both these factors are likely to occur in the coming years’
    czy stricte społecznym:
    The dehumanising danger of social media QWERTYLGBTQ
    https://thecritic.co.uk/the-dehumanising-danger-of-social-media/
    jak za czasów……… REPUBLIKI WEIMARSKIEJ
    a jak wiadomo: Ameryka nie ma przyjaciół tylko wasali (jak my, eu) to mamy…….przerąbane: ja jestem stary>niech się młode cepy kotłują

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *