Trzeba to szczerze przyznać. PiS prowadzi dobrą kampanię wyborcza. Jarosław Kaczyński znów jest stonowanym i budzącym zaufanie politykiem. Film „Lider”, będący dodatkiem do książki autorstwa prezesa PiS, ukazuje go jako prawdziwego męża stanu. Także wykorzystanie w kampanii wyborczej młodych i atrakcyjnych kobiet jest bardzo dobrym marketingowym posunięciem.
W ostatnim czasie szef PiS-u popełnił jednak jeden błąd. Błąd, który moim zdaniem zadecyduje o wyniku tych wyborów. Chodzi mi o kilka jego ostatnich wypowiedzi, w których zapewnił swoich zwolenników, że jego partia w sondażach dogania Platformę a może nawet ma już od niej lepsze wyniki. To stwierdzenie – i słusznie – podziałało elektryzująco na wyborców PO. Także na tych, którzy ostatnio zniechęcili się do polityki. Widziałem to dzisiaj rozdając ulotki na targu w Grodzisku Wielkopolskim. Ludzie brali je chętnie, a ich główną obawa było by Jarosław Kaczyński znów nie powrócił do władzy. Tymczasem on sam takimi wypowiedziami, tylko wzmocnił ten niepokój.
Przypomina się słynne zdanie Marka Migalskiego z listu do Jarosława Kaczyńskiego: „Bez Pana nie przetrwamy, z Panem nie wygramy”. Największym atutem ale i przeszkodą w zwycięstwie PiS-u jest jego prezes.
Jan Filip Libicki
-asd