Żeby raz na zawsze skończyć z protestantyzmem (odpowiedz Panu dr Pawłowi Bale )

 Seria artykułów Pani Magdaleny Ziętek dotyczących Niemiec wywołała polemikę ze strony Pana Pawła Bały. W artykule Pana Bały znajduje się fragment, który wzbudził moje szczególne zdumienie. To właśnie z tam wyrażonym twierdzeniem Pana Bały chcę teraz polemizować.

Oto wspomniany akapit z tekstu Pana Bały:

“Fragment ten dowodzi, że Autorka niewiele zrozumiała z „ducha protestantyzmu”. Jedno z podstawowych założeń wyznań reformowanych to wyrażona expressis verbis lub pośrednio zasada samodzielnej interpretacji Biblii. Doprawdy wielu, na czele z Maxem Weberem, dopatrywało w tej zasadzie źródła sukcesu krajów protestanckich, które miały się oprzeć na prawdziwie wolnych jednostkach, wyemancypowanych z doktrynalnej kurateli papieża Rzymskiego. Ideały demokratyczne zdają się odbiciem tej zasady – i nie było przypadkiem, że Jan Jakub Rousseau pochodził z protestanckiej Genewy. Twierdzenie, że „zamordyzm” jest właściwy protestantyzmowi, to po prostu nieprawda, w najlepszym wypadku rażące uproszczenie zupełnie pomijające poglądy np. francuskich i szwajcarskich kalwinów”. Otóż nie jest prawdą, że "jedno z podstawowych założeń wyznań reformowanych to wyrażona expressis verbis lub pośrednio zasada samodzielnej interpretacji Biblii”.

Teza ta jest całkowicie fałszywa. Istota protestantyzmu, (a zapoczątkował to Marcin Luter), jest twierdzenie, że natura ludzka została przez grzech pierworodny całkowicie zniszczona i że nie jest dla niej możliwe to, o czym św.Paweł mówi, że "kontynuuje w moim ciele to, czego brakuje Męce Chrystusowej." Według Lutra nie jest dla człowieka możliwe uświęcanie się.

Błąd Lutra wziął się stad, że uznawał on przywileje Pierwszych Rodziców za coś stanowiącego istotną część składową natury ludzkiej, podczas gdy w rzeczywistości były to dary, darmowo przyznane prerogatywy, których odebranie Adamowi i Ewie po upadku Pierwszego Człowieka nie zniszczyło natury ludzkiej, lecz ją jedynie poważnie osłabiło.

Teologia katolicka uznaje, że człowiek ma od chwili swego upadku tendencję do zła, do ignorancji, jest oczywiście śmiertelny, podlega chorobom, odczuwa ból, nie posiada  sam z siebie kontroli nad namiętnościami lecz natura jego nie jest unicestwiona. Jest tylko nadszarpnięta.

Tendencja do zła nie jest zresztą grzechem, a wręcz przeciwnie, walka z tymi złymi tendencjami z pomocą Łaski Boskiej jest naszą zasługą i naszym głównym zadaniem na Ziemi. Natura ludzka jest grzeszna dla katolicyzmu. Dla Lutra natura nie jest grzeszna lecz jest samym grzechem i stąd człowiek nie jest w stanie ani podobać się Bogu ani wykonać nawet najmniejszego dobrego uczynku. Bóg brzydzi się według Lutra pobożnością i zachowywaniem przykazań.

Jak wiec żyć? Co robić?

W trakcie walki z zatwardzeniem Luter, podczas bardzo długiego posiedzenia, przypomniał sobie przeczytane niegdyś w Piśmie Świętym słowa, że "sprawiedliwy żyje wiarą", zrozumiał wiarę jako zaufanie do Chrystusa i wyciągnął stąd wniosek, że Chrystus osłania samym sobą tych którzy Mu ufają, zaś najlepszym sposobem na życie jest grzech śmiertelny,który wzmacnia  właśnie owo  bezgraniczne zaufanie do Chrystusa. “Niebo Luterańskie” pełne jest więc ludzkich ekskrementów, tylko Chrystus skrapia ten kał ludzki perfumami i w ten sposób Bóg Ojciec nie czuje smrodu swoich “wybrańców”. To jest cały luteranizm.

Dlaczego w takim razie Luter sięgnął do Biblii?

Mógł on w teorii, aby propagować swe bluźnierstwa,próbować sięgnąć po pisma św.Augustyna i usiłować interpretować je na swój sposób. Mógł usiłować  również żonglować niektórymi wypowiedziami innych Ojców Kościoła i posługiwać się nimi w wypaczony sposób. Wybrał Biblię, gdyż był rewolucjonistą i podobnie jak John Wickliff odwoływał się w swym rewolucyjnym przedsięwzięciu do mas.Przetłumaczył więc Biblię na swój rodzinny dialekt, (popełnił w tym tłumaczeniu około 600 pomyłek teologicznych),wyciął księgi, które mu się szczególnie nie podobały i puścił w obieg na pół zafałszowany tekst.

Było dla mnie zawsze zagadką, dlaczego wystrzał z Aurory padł w przypadku protestantyzmu właśnie w Niemczech. Nie rozumiem tego do dziś. Ale jest dla mnie pewne, że gdyby protestantyzm ograniczył się do części Niemiec i do krajów skandynawskich, zostałby on prawdopodobnie przezwyciężony.

Luter i niemieccy protestanci spotkali się z tak silną opozycją, (w tym ze strony samego cesarza), że musieli zgodzić się na zasadę ”cuius regio, eius religio” i to ten właśnie praktyczny kompromis uratował Niemcy od całkowitej zagłady, choć nie od wojny domowej i nie od poważnych rozruchów.

Protestantyzm rozwinął się i zatriumfował (a jego triumf możemy oglądać dziś na własne oczy) od momentu, kiedy Jan Kalwin wyciągnął ostateczne wnioski z doktryny Lutra. Kalwin nie zgadzał się z tezą, że grzech jest sposobem na dostanie się do raju i umyślił sobie, że o tym kto się do raju dostaje, a kto nie decyduje w swej złośliwości sam Bóg, zaś człowiek może tylko  odgadnąć czy  jest “predestynowany” czy tez nie. Jeżeli jest bogaty, znaczy to że będzie zbawiony, jeżeli zaś jest biedny, to niechybnie oznacza  to dla niego wieczne potępienie.

Kalwinizm dostał się do Anglii, a stamtąd wrócił na kontynent pod postacią filozofii angielskiej, zwanej angielskim empiryzmem, zapłodnił Oświecenie i Rewolucję  zwaną Francuską, masonerię, i to ten zmodyfikowany oświeceniowy protestantyzm  przyczynił się m.in. do sukcesu Prus, które bez niego pozostałyby państwem agresywnym lecz być może bez przyszłości.

Nowym impulsem do protestantyzacji świata było wkroczenie na arenę europejską USA po I Wojnie Światowej, szczególnie zaś później, po 1945 roku. Tak więc, to nie zwrot ku Biblii, lecz swoistą, bluźnierczą ”teologią” i fałszywą antropologią są istotą protestantyzmu. Biblia i jej swobodna interpretacja odgrywają w nim rolę przykrywki, jak przykrywką jest dla muzułmanów Koran. Ma zaś Biblia o tyle w protestantyzmie znaczenie, że ciągłe myślenie i rozumowanie w oparciu o tekst, a nie o dane doświadczenia buduje mentalność oderwaną od rzeczywistości, co łatwo zauważyć  u Anglo-Amerykanów.

Odpowiadam więc panu doktorowi Bale, że nie zwrot ku Biblii lecz wyssana z palca doktryna lezą u podstaw protestantyzmu i bardzo  serdecznie Go pozdrawiając, zachęcam Go do lektury klasycznych  podręczników teologii katolickiej, traktujących o ”Nowatorach XVI wieku”.

 

Bibliografia:

*“La Grâce”, Editions Fideliter, Eguelshardt ,1993

*Ivan Gobry , « Luther », La Table Ronde, 1991

*Philippe Marcille, « Psychanalyse du Libéralisme »

(rękopis bez danych bibliograficznych w moim posiadaniu)

 

*Saint-Loup « La Nuit commence au Cap Horn », Presses de la Cité, 1965

 

Antoine  Ratnik

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Żeby raz na zawsze skończyć z protestantyzmem (odpowiedz Panu dr Pawłowi Bale )”

  1. „… Kalwinizm dostał się do Anglii, a stamtąd wrócił na kontynent pod postacią filozofii angielskiej, zwanej angielskim empiryzmem, zapłodnił Oświecenie i Rewolucję zwaną Francuską, masonerię, i to ten zmodyfikowany oświeceniowy protestantyzm przyczynił się m.in. do sukcesu Prus, które bez niego pozostałyby państwem agresywnym lecz być może bez przyszłości….” – typowe katolickie bzdury Tylko katolicyzm dobry – reszta to po prostu samo zło! – ręce opadają. Poza tym – nic się tu nie zgadza. Kalwinizm w Anglii był przesladowany, empiryzm to wspolne dzielo naukowcow roznych wyznan, oświecenie przede wsyztskim wpierało absolutyzm oswiecony, dpoiero garstka radykalow tuz przez 1789 rokiem dzialal inaczej, Prusy zyskaly wiele dzieki hugenotom, ale bez przesady – Z takimi wladcami jak Hohenzollernowie nie mogło im się nie udać

  2. Dobry wpis, chociaż w dr. P.Bała ma rację. Istotą protestantyzmu była raczej samowola i oderwanie od autorytetu aniżeli dyscyplinaryzm. Niemcy to jedyny znany mi kraj „protestancki” (tak naprawdę historycznie to był kraj 50/50), w którym panowała dyscyplina (pomijając Skandynawię). Wszystkie znane i najbardziej protestanckie kraje jak Anglia, USA, oraz takie podległe laicyzacji propagowały swawolę w myśl „róbta co chceta”. NA KAŻDYM HIPPISOWSKIM FESTIWALE SYNONIMEM DOBRA JEST „RÓBTA CO CHCETA”, A ZŁA NIE CO INNEGO NIŻ PRUSKA DYSCYPLINA. Na juwenaliach u mnie 2 lata temu przekonałem się o tym, gdy występowali „trawkarze” robili stosowne aluzje. Jeżeli faktem jest, iż Szatan jest zaprzeczeniem Boga, to lewaccy hipisi za swojego głównego wroga (i zaprzeczenie o 180 stopni) podają militaryzm i pruskie wychowanie. To także dedykuję pani M.Ziętek, której kiedyś napisałem polemikę, ale nie zaglądałem bo nie miałem czasu się dalej denerwować. Kobieta powinna nie bujać z głową w chmurach i mówić, że wielbłąd na niebieską sierść i wymyślać „fakty” aby to udowodnić! Zawsze lewacy za swojego wroga nr. 1 podają militaryzm, a drugi papizm, co ciekawe obydwa łączą ze sobą. Także prędzej panią M.Ziętek poparliby lewacy aniżeli Bismarcka czy Moltkego. Poza tym zdaje mi się, że notorycznie utożsamia się Prusy z „epizodem” fryderycjańskim pomijając to, że późniejsze rządy tego kraju zerwały z tolerancją na dobre.

  3. Aktualnie to protestancko-socjalistyczna Szwecja jest najbardziej „postepowym” krajem UE. Kilkaset tysiecy pracownikow socjalnych czuwa na tym, zeby Szwedzi zachowywali sie poprawnie. Na jednego Szweda przypada wiecej pracownikow spolecznych niz agentow Stasi na jednego Niemca w NRD.

  4. Piotr Marek: Samowola? A zna Pan pojecie purytanizmu? Scisla dyscyplina i asceza, to byla podstawa sukcesow wczesnego kapitalizmu. Bez tej ascezy protestanci nigdy nie zbudowaliby USA. Prosze tez przyjrzec sie licznym protestanckim sektom w USA, jaka dyscyplina tam panuje. Robta co chceta to dopiero rewolucja 1968 r., ktora swoje zrodla ma w marksizmie. A nie protestantyzmie.

  5. @Piotr Marek: P.S. Nie znalazlam zadnego Pana komentarza pod moimi tekstami. W tekscie o pruskim zamordyzmie dokladnie o tym pisalam, ze pruska tresura doprowadzila do odbicia w druga skrajnosc, czyli totalne rozpasanie. Odsylam do tekstu.

  6. No tak, podstawą t e o l o g i c z n ą, teoretyczną – chciało by się rzec – jest przyjęcie apriorycznego założenia o całkowitej destrukcji ludzkiej natury; natomiast jednym z wielu protestanckich w n i o s k ó w jest przyjęcie przez nich Sola scriptura w sferze stricte p r a k t y c z n e j. Chociaż na ile i czy w ogóle można mówić tu o jakimkolwiek następstwie i wynikaniu? Skąd Luter wziął sobie tę tezę o grzechu pierworodnym jako niszczycielu całkowitym jak nie p o p r z e z stosowanie Sola scriptura?

  7. Z wielką uwagą śledzę dyskusję na temat ducha protestantyzmu. Mam oczywiście w tej sprawie swoje zdanie, ale po ostatnich doświadczeniach wolę je zachować dla siebie. Chcę tylko dać pod rozwagę Panu doktorowi Bale dwa fakty: 1. bez wątpienia można uznać Kanta za doskonały produkt niemieckiego ducha, proszę zatem rozważyć dlaczego w dominującej w wieku XIX interpretacji jego filozofii nie było nawet mowy o alternatywie pomiędzy posłuszeństwem państwu a zasadom prawa naturalnego. 2. dlaczego większość uczestników spisku na życie Hitlera było katolikami lub z katolicyzmem sympatyzowało? proszę także zapoznać się ze stenogramami z procesów spiskowców i rozważaną tam przez sąd kwestią tyranobójstwa. Pozdrawiam serdecznie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *