Są w Polsce takie środowiska, które wszelkie wydarzenia polityczne rozpatrują przez pryzmat „agentów”, „służb”, byłych WSI i „Razwiedki”. Myślę, że warto się chwilę zastanowić nad tą doktryną. To coś więcej, niźli tylko pewien sposób patrzenia na świat.
Kto szuka Razwiedki?
Po pierwsze zauważmy, że fakt, ze ktoś w ”patriotycznych” mediach zwalcza Razwedke nie stanowi dowodu, ze sam nie jest z Razwiedki. Równie dobrze można dowodzić, ze skutecznie przeniknął i zinfiltrował ”prawdziwie-patriotyczne” media na polecenie swojego ”oficera prowadzącego”.
Myśl szokująca? Ale logiczna. Jeśli celem Razwiedki jest spętanie, upadek i zagłada Polski, to gdzie Razwiedka powinna posyłać swoich najlepszych agentów? Oczywiście pośród tych, którzy tejże Polski bronią, czyli pomiędzy „prawdziwych patriotów”. Ja bym na miejscu Razwiedki spenetrował swoimi agentami partie i media „niepodległościowe”. Czyli kto bardziej jest „prawdziwie patriotyczny”, tym bardziej jest podejrzany, że bierze ruskie pieniądze. Logiczne? Ci, którzy opowiadają dyrdymały o „agenturze” może powinni spojrzeć w lustro?
Co bym zrobił na miejscu Rosjan, gdybym chciał ośmieszyć i skompromitować sąsiada? Nakazałbym Razwiedce przejąć „niepodległościowe” partie i media w tym kraju, a następnie skierowałbym tor głównej dyskusji na zagadnienie grubości pnia brzozy w Smoleńsku. Kto na świecie traktuje poważnie Polskę, gdzie trwa debata czy Premier maczał palce z strąceniu samolotu z Prezydentem na pokładzie? Perfekcyjna robota Razwiedki.
Gdybym był z Razwiedki, to w jaki sposób bym się maskował? Bardzo prosto: wszystkim moim oponentom zarzucałbym agenturalność. Oni się będą tłumaczyć, a ja będę działał. Zastanawiam się czy nasi „niepodległościowcy” nie są z Razwiedki? To by doskonale tłumaczyło wszystkie wariactwa, które wyprawiają. Więcej, to by już nie było wcale szaleństwem, ale przemyślną taktyką działań operacyjnych.
Nowa opatrzność?
Po drugie, jeśli Razwiedka rzeczywiście jest wszechpotężna i wszechmocna, nikt i nic nie może się jej oprzeć, to trzeba się poważnie zastanowić czy sama koncepcja jej istnienia – głoszona przez środowiska „prawdziwych patriotów” – nie jest jakąś formą zsekularyzowanego pojęcia Opatrzności? Czyżby Razwiedka to kolejny – po krzyżu – „substytut”?
Razwiedka jako zsekularyzowana Opatrzność środowiska „prawdziwych patriotów” nie tylko dlatego jest herezją, że zastępuje Boga. Jest to wszechmocna siła porządkująca rzeczywistość, która nie ma charakteru transcendentnego wobec doczesności. To coś, co Carl Schmitt określał mianem „nomos”, czyli nadane prawo. Tyle, że ten nomos nie pochodzi od Boga, ale od ludzi. Czyli wiara w Razwiedkę jest religią panteistyczną. Ta wiara w moc porządkującą rzeczywistość i prowadzącą historię jest mi znana: oto heglizm, czyli Opatrzność prowadząca świat w immanencji i stanowiąca jej część. Oto jest prorok „prawdziwych patriotów”. Nazywa się Hegel. Dlatego krzyż był „substytutem”.
Czy mnie też otacza Razwiedka?
Po trzecie, warto zauważyć, że gdy czytam felietony i wpisy w internecie zwolenników istnienia Razwiedki, to dochodzę do wniosku, że istnieją trzy rodzaje ludzi: agenci Razwiedki, ich oficerowie prowadzący i Jarosław Kaczyński.
Wedle zwolenników istnienia wszechobecnej Razwiedki, struktura ta jest wszechmocna i nic, ale to absolutnie nic, nie dzieje się bez jej wiedzy i zgody. To pozwala mi wysnuć hipotezę, że wszyscy atakujący i krytykujący mnie na internecie sami są z Razwiedki.
Wczoraj zepsuł mi się telefon. Działa ze słuchawką, działa z włączonym głośnikiem, ale działając normalnie nie słychać głosu. Nie bardzo wiedziałem wczoraj co się z nim stało. Ale dziś znalazłem wyjaśnienie, które wszystko czyni zrozumiałym: Razwiedka. No i wszystko jasne!
Istota „razwiedkologii”
Razwiedka to mit polityczny, stworzony na potrzeby uboższego intelektualnie elektoratu patriotycznego. To nic innego niż nowsza wersja starego mitu o spisku „żydo-masońskim”. Kiedyś trudne sprawy tłumaczono maluczkim za pomocą spisku żydów; dziś wnuczkom tymże maluczkim wykłada się to za pomocą spisku Razwiedki. Jak mawia klasyk, „ciemny lud wszystko kupi”.
Innymi słowy: Razwiedka to rodzaj politycznego modernizmu. Jako tradycjonalista preferuję starą narrację o „żydach” i „masonach”. Stoi za nią wielka tradycja chrześcijańskiego antyjudaizmu. Za Razwiedką zaś tylko „prawdziwie-patriotyczni” publicyści. Modernizm jest obrzydliwy.
Adam Wielomski
Dziennikarze robią swoje, jedni piszą o tym, inni o czym innym. Michalkiewicz o rozwiedce inni o antysemityżmie każdy o czym chce ,albo co mu nakazała rozwietka.:). Żle się dzieje kiedy poważni naukowcy wdają się w taki spór, reklamując jeszcze temat.
Gdybym chcial zdestabilizowac ruch „prawdziwych partiotow” to jako szef razwiedki stworzylbym taki „konserwatyzm.pl” ktory „racjonalnymi” argumentami osmieszalby tudziez poddawal w watpliwosc postawe romantyczna ukazujac ja jako bande wariacka.. Wtedy tzw. prawdziwi patrioci pograzyliby sie w walkach wewnetrznych o definicje prawdziwego patriotyzmu romantyzmu i racjonalnosci 🙂 Oboz romantyczny pochloniety nienawiscia do „racjonalistow” i wzajemnie bylby niezdolny do jakiejkolwiek politycznej walki z wrogiem prawdziwym, z antycywilizacja 🙂 A ja bym dzialal.. heheh
„Improving your English speaking skills will help you communicate more easily and effectively.” – To jest jedyna Razwiedka po 1989 roku.W czerwcu 1989 to wlasnie o to chodzilo.
Gdybym był z Razwiedki, to w jaki sposób bym się maskował? No cóż, pisałbym rónież, że razwiedka jest tworem chorego umysłu zwolenników wszechwłady razwiedki. I tak dookoła Wojtek.
to ja mam kilka pytań do Pana Wielomskiego – jak Pan wytłumaczy przyznanie koncesji TV dla Polsatu na okres kilku lat bez konkurencji ze strony innych nadawców ( nie liczę TVP ) następnie przyznanie koncesji dla TVN-u ? Czy uważa Pan że wszelkie procesy po 89 które zakończyły się przedawnieniem to tylko i wyłącznie zasługa niewydolnosci naszego systemu sądowego ? Czy nieskazanie nikogo z decydentów PRL w tzw „wolnej Polsce” to przypadek ? Co stało się z agentami PRL ? Nagle stali sie wolni czy może dalej ktos z nich korzysta ? Czy słowa bodajże gen Czempińskiego o powołaniu PO przez służby to przejęzyczenie, przechwałki gen czy może stwierdzenie faktu kto rozdaje karty ? Jak Pan Profesor zapatruje sie na tezę Stanisława Michalkiewicza o przejsciu częsci służb dawnego PRL na kolaboracje z USA Izraelem Niemcami i Rosją ? I dbanie o realizowanie interesu tych krajów
Skądinąd ciekawe pytania, p. Tomaszu – pozwolę się więc dopytać: czy p. red. Michalkiewicz starając się dostać na listy PO w 2001 r. nie wiedział, że jest to partia „zakładana przez WSI”? Czy sądził, że jest to formacja eurosceptyczna i niechętna wpływom „judejczyków”? Czy też uważał wówczas te wszystkie kwestie poruszane w swej publicystyce za nieistotne i przeznaczone tylko na uciechę i handelek z gawiedzią?
Nad tym, czy nasi „niepodległościowcy” nie są z Razwiedki nie ma się co zastanawiać. „Gdzie trzej spiskuje przeciwko mnie, przynajmniej dwaj są moimi ludźmi”. Przypadek „Bolka” obrazuje to zjawisko wystarczająco jasno. Dotyczy to nie tylko „niepodległościowców”. Znacznie poważniej dotyczy to naszych konserwatystów. Mimo to jednak – róbmy swoje!
Panie Tomaszu! Podpisuję się pod Pańskimi pytaniami.
@ Rękas – sądzę iż działacze UPR i sam Stanisław Michalkiewicz nie mieli złudzeń co do tego czym jest PO jedyne co usprawiedliwia decydentów którzy podjęli decyzję o współpracy z PO polegającej na startowaniu UPR-owca z ostatniego miejsca na liscie było celem wprowadzenia kilku w najlepszym razie kilkunastu posłów i jednego senatora. Niestety PO zamiast uzyskać dwadziescia kilka procent dostała tylko 10 % przez co z ambitnych planów nic nie wypaliło. Więc podsumowująć UPR chciała na plecach PO wjechać do parlamentu ale plan całkowicie nie wypalił. Nie widzę w postępowaniu Stanisława Michalkiewicza niczego złego nagannego itp
Panie Tomaszu, nikt normalny nie widzi, ale gdybym ja tak zrobił, to Pan Stanisław by ćwierkał, że „rozwiedka roztoczyła nad Wielomskim parasol ochronny” 🙂
Ja też nie widzę, chociaż entryzm nie jest taktyką, którą uważam za skuteczną. Ale: a) p. red. Michalkiewicz grzmi z pozycji, jakich grzmi, co w kontekście jego życiorysu jest pocieszne, b) p. red. Michalkiewicz znakomicie do PO pasował i pasuje, bo to co pisze o razwiedce i judejczykach, to czyni tylko dla radości czytelniczej. Sam jest demoliberałem z krwi i kości.
@Student: Pan Profesor zastosował erystyczna próbę „reductio ab absurdum”. Podobnie Pan Redaktor Michalkiewicz. Jeden mówi, że „wszystko jest razwiedka”, drugi, że „razwiedki sawsjem niet”. Pozostajac przy słownictwie rosyjskim, takie wypowiedzi pachna „maskirowka”, czyli kamuflażem, wypowiadanym po to, aby faktycznie osmieszyc temat i poruszajacych go, a innych do tematu zniechecić. Podobnie ze „spiskami zydomasońskimi” postepował nieodzałowany Pan Tomasz Dalecki: gdy ktoś coś mówił na ten temat, od razu eskalował, przypisując dyskutantowi pogląd, że „wszystko to, panie dziejku, zydy, masony etc. etc.”. Taka sama „maskirowka”, tyle ze żydomasońska. Rozwaga nakazuje zachowanie zdrowego rozsądku. Na pewno i gra służb specjalnych miała i ma miejsce, na pewno służby próbuja penetrować różne środowiska itd., itd. Podobnie np. loze masońskie proponują swoje członkostwo młodym naukowcom, zdolnym studentom, doktorantom – to tez ma miejsce. Ale w opisie takich spraw po pierwsze trzeba ZNAĆ FAKTY, a po drugie – unikac nadmiernych generalizacji. Reasumując, i Pan Redaktor i Pan Profesor moim zdaniem, popełnili „maskirowke”, czy zamierzona czy nie – tego nie wiem, musiałbym ich przesłuchać, :-).
@ Tomasz Celiński: „…Jak Pan Profesor zapatruje sie na tezę Stanisława Michalkiewicza o przejsciu częsci służb dawnego PRL na kolaboracje z USA Izraelem Niemcami i Rosją ? I dbanie o realizowanie interesu tych krajów …” – to akurat wyglada wiarygodnie. Tyle,ze „słuzby” nie są wszechwładne. Interesy Rosji/Niemiec/USA/Izraela nie sa tożsame, więc czasem ktoś kogoś zablokuje/stuknie/powiesi … Podobnie jest, nota bene, we władzach UE: ciagle jeszcze nie o wsystkim decyduja masoni, nie o wszystkim decyduja wielkie instytucje finansowe, nie bez wpływu są środowiska katolickie albo srodowiska biznesowe inne niż finansowe (np. niemiecki przemysł „od autek i armat” jednoznacznie postrzega sektor finansowy jako globalnego pasożyta…). Tak wiec, róznorodne gry maja miejsce, ale sa o wiele bardziej subtelne, skomplikowane, a przez to – ciekawsze …
@adamwielomski – nie rozumiem. Gdyby Profesor 11 lat temu usiłował, bez skutku, wprowadzić na listy PO konserwatystów, to SM skomentowałby to:”rozwiedka roztoczyła nad Wielomskim parasol ochronny”?
Panie Profesorze Wielomski, jeśli chce Pan z Panem Michalkiewiczem dyskutować [albo nam pokazywać, że tamten się myli] to niech Pan się odniesie do jakiś konkretów, który się nazbierało na youtubie bardzo dużo. Mam na myśli filmiki gdzie Pan SM mówi o „razwiedce’, albo jakiś konkret z którejś z książek czy też felietonów gdzie o tym pisze. Do wyboru do koloru tego jest, a Pan póki co piszę takie rzeczy jak ta tutaj gdzie nie ma ani jednego konkretu tylko ogólne stwierdzenie, że razwiedka to głupota i komercyjny wymysł, 'bo tak’!
@ Lipiński – nie będę dyskutował. Jestem naukowcem a nie pisarzem science-fiction.
Panie Profesorze, ja bardzo chętnie zaczerpnę trochę wiedzy naukowej, czy raczej naukowych argumentów. Sam nie czuje się na siłach polemizować z Panem Profesorem czy z Panem Michalkiewiczem o Razwiedce, ale chciałbym czytać o konkretach, a nie ogólnych stwierdzeniach, że coś jest głupie albo science-ficiton.
„Jestem naukowcem a nie pisarzem science-fiction”. Panie Profesorze, coś, co nie należy do Pańskich pól zainteresowań nie może Pan traktować jako nieistniejące.