1.000 lat mordwińskiego chrześcijaństwa i tatarskiego islamu

Część rosyjskiej rzeki

Co ciekawe, wśród licznych gratulacji, jakie z okazji rocznicy spłynęły na ręce władz Republiki – premiera Władymira Wołkowa i przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego Władymira Czybirkina były i te przesłane przez przewodniczącego Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej Gienadija Ziuganowa. W przesłanym liście przypomniał zasługi Mordwinów dla „bezinteresownej obrony niezależności i suwerenności” Rusi i Rosji, a także rozwoju rosyjskiej nauki, kultury i sztuki, by wspomnieć tylko tak zasłużone dla historii naszego wschodniego sąsiada postacie, jak patriarcha Nikon, admirał Fiodor Uszakow, czy – mający w sobie również mordwińską krew – wielki Aleksander Puszkin.

Znani w Polsce tylko z nazwy (a i to z rzadka) Mordwini to lud europejski, ugrofiński i niemal w całości prawosławny, w okresie stalinowskim poddany bardzo ciężkim represjom, natomiast wcześniej znany z lojalności i pro-państwowego charakteru. Jak wiele innych plemion wschodniej Europy, Syberii Azji Środkowej – Mordwini zdecydowali się niegdyś na przyjęcie chrześcijaństwa i dobrowolnie związali swoje losy z Rusią i jej moskiewskimi następcami. Losy ludów Mordwy są tyleż charakterystyczne, co prawie nieznane w Polsce, gdzie nader łatwo, a ahistorycznie utożsamia się budowanie imperium rosyjskiego z najazdami i podbojami – nie zaś z asymilacją i wieloetnicznością, które są rzeczywistymi podstawami współczesnej Rosji, wywodzącymi się z jej tysiącletniej tradycji.

Dwie religie wielkiego kraju

Nie jest to jednak tradycyjna monokulturowa, co przyznał prezydent Władymir Putin odwiedzający właśnie Tatarstan. – Zebraliśmy się w starożytnym Bolğarze, szacownym, historycznym i duchowym centrum Tatarstanu, ale przecież nie tylko Tatarstanu. To także ważne, duchowe centrum dla całego naszego kraju, mające szczególne znaczenie dla wyznawców islamu, dla prawie całej Ummy muzułmańskiej. To tutaj ponad tysiąc lat temu, przodkowie współczesnych Tatarów przyjęli islam. Wybór ten, jak również przyjęcie przez dawną Ruś prawosławia, miał ogromne znaczenie kulturowe i duchowe, odegrał wyjątkową rolę w kształtowaniu narodowej i państwowej tożsamości nad Wołgą, określając charakter, tradycje, zwyczaje i wartości moralne żyjących tu ludów. Przy tym wszystkim zaś islam, podobnie jak inne religie w naszym kraju, w każdym czasie, tak i teraz teraz służy umacnianiu takich odwiecznych wartości, jak ludowa pobożność i miłość bliźniego – podkreślił Putin.

Jak zaznaczały prezydent „Rosjanie nigdy nie pozwolą podzielić swojej wspólnoty na etniczne, czy religijne „mieszkanka” stanowiące zaprzeczenie idei wspólnego narodowego domu” – Jesteśmy to winni pokoleniom naszych przodków, pamięci ludzi, którzy wiernie służyli naszej ziemi i narodowi – zaznaczył Putin.

Rosja (jako organizm z ok 15-procentowym odsetkiem muzułmanów) czyni starania, by w afirmowanej od pewnego czasu religijnej tożsamości Federacji – znalazło się też miejsce państwowotwórczo ukierunkowanego islamu. Tak, by był on czynnikiem sprzyjającym integracji Eurazji, a nie sabotującym go na potrzeby inspirowanych i prowokowanych w interesie Zachodu ekstremistów. Nie jest to zresztą idea nowa, w środowiskach geopolitycznych od lat propagowana przede wszystkim przez prace Geidara Dżemala. Nieprzypadkowo też Putin zdecydował się odwołać do wartości islamskich i ich wartości dla tradycji rosyjskiej właśnie w Tatarstanie – niedawno będącym miejscem krwawego zamachu terrorystycznego. Rosja nie zapomina o swym muzułmańskim płucu – zdaje się mówić Putin. I to również jest tak element 1.000-letniej historii Rusi, jak i fragment rosyjskiego planu na przyszłość.

Śmierć, która łączy

I na koniec fakt podsumowujący te dwie rocznice łączące dwa fragmenty wielkiej państwowości naszego wschodniego sąsiada. Arcybiskup Władykaukaski Machaczkalski Zosima przesłał swoje kondolencje i wyraził głęboki żal w związku ze śmiercią w fundamentalistycznym zamachu terrorystycznym dokonanym 28 sierpnia, duchowego przywódcy Dagestanu, szejka Saida Afandi al-Czirkawiego. Za mord odpowiedzialnością obarcza się wahabickich ekstremistów, których działalność na Kaukazie finansowana jest nieoficjalnie przez Arabię Saudyjską. Zamach wywołał szok społeczności muzułmańskiej w Rosji i wzrost poparcia dla działań władz państwowych wymierzonych przeciw terrorystom i obcej interwencji w wewnętrzne sprawy Rosji. I tak śmierć, która miała zadać cios projektowi eurazjatyckiemu (przynajmniej na Kaukazie) – niespodziewanie zintegrowała wokół niego kolejną społeczność. To również dowód na żywotność i siłę tego planu politycznego, w jego jakże zróżnicowanych odmianach.

Konrad Rękas

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *